Sobota w Primera Division była pełna emocji. W drugim meczu 26. kolejki kibice świętowali kolejne w tym tygodniu El Clasico. W Madrycie znowu triumfowali podopieczni Mourinho. Pod koniec dnia byliśmy natomiast świadkami derbów Walencji, które zakończyły się remisem 2:2. W tle tych dwóch hitów pozostały spotkania Deportivo z Rayo oraz Osasuny z Athletikiem Bilbao. Zapraszamy do podsumowania sobotnich rozgrywek w Hiszpanii w ramach 26. kolejki La Liga.
Real Madryt 2:1 FC Barcelona
Dzisiejsze popołudnie na Bernabeu było pełne emocji. Chociaż Real nie ma już większych szans w lidze, a ten mecz uważano za mało znaczący, to drugie już w tym tygodniu Gran Derbi znowu było elektryzujące. Mourinho wystawił rezerwowy skład, oszczędzając zawodników przed kolejnym wymagającym meczem w Lidze Mistrzów. Taka sytuacja nie przeszkodziła jednak jego piłkarzom w pokonaniu Katalończyków. Do bramki Valdesa trafiali Benzema i Ramos. Messi strzelił natomiast jedynego gola w tym spotkaniu dla „Barcy”, zrównując się liczbą bramek w El Clasico z legendarnym Di Stefano (18). Antybohaterem tej potyczki został arbiter główny, Perez Lasa, który pod koniec gry popełnił fatalny błąd, nie dyktując ewidentnego karnego dla Barcelony. Ta decyzja dodała tylko pikanterii pojedynkowi, ponieważ dla niektórych ostatni gwizdek nie równał się zakończeniu gry. Nerwy puściły Valdesowi. Golkiper gości już po meczu zobaczył czerwony kartonik za niesportowe zachowanie wobec sędziego. Jeśli chodzi o ogólne podsumowanie spotkania, to gra obu zespołów na kolana nie powaliła. Mowa zwłaszcza o drugiej połowie, w której więcej było fauli niż prawdziwego grania. Piłka rządzi się jednak swoimi prawami i Real mógł cieszyć się z kolejnego triumfu nad „Blaugraną”. Dla tych, którzy nie mogli oglądać tego spotkania, polecamy relację LIVE z tego meczu.
Deportivo La Coruna 0:0 Rayo Vallecano
Na El Riazor outsider ligi mierzył się z dziewiątą drużyną w La Liga. Goście, którzy w tym spotkaniu wystąpili w roli faworyta, nie byli jednak w stanie strzelić bramki, która przyniosłaby im trzy punkty i dała awans w tabeli. Oba zespoły stworzyły sobie kilka sytuacji podbramkowych, ale żadnej z nich nie wykorzystały. Z gry więcej miała drużyna z przedmieścia Madrytu, lecz nie była w stanie tego udokumentować.
Po tym spotkaniu gospodarze nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Ich szanse na pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej zmalały do zera. Do szesnastej drużyny podopieczni Fernando Vazqueza tracą bowiem osiem punktów. Niebezpieczeństwo spadku do Segunda Division staje się coraz bardziej realne. Rayo natomiast po tym meczu zajmuje ósmą lokatę w lidze. Do miejsca, które gwarantuje europejskie puchary, podopieczni Paco Jimeneza tracą trzy punkty. W La Liga pozostało jeszcze kilkanaście kolejek i przy dobrej grze zespół z Estadio de Vallecas może zająć piąte lub szóste miejsce.
Osasuna Pampeluna 0:1 Athletic Bilbao
O 20:00 Osasuna podejmowała podopiecznych Marcelo Bielsy. Gospodarze ulegli Athleticowi 0:1. Strzelcem bramki, która dała zwycięstwo gościom, był Markel Susaeta. Wykorzystał on świetne zagrania Ibai Gomeza i mocnym strzałem zapewnił swojej drużynie trzy punkty. Pierwsza połowa należała jednak do gospodarzy, ale ich strzały nie zagroziły bramce strzeżonej przez Gorkę Iraizoza. Po przerwie do głosu doszli goście i to oni przeważali, czego dowodem był strzelony gol.
Osasuna zajmuje obecnie piętnaste miejsce w tabeli i do końca musi walczyć o pozostanie w lidze. Nad osiemnastą Celtą Vigo ma pięć punktów przewagi, ale zespół z Galicji nie rozegrał jeszcze swojego spotkania (mecz z Sevillą). Athletic w tym sezonie nie gra już tak dobrze jak w poprzednim. Po zwycięstwie podopieczni Marcelo Bielsy są klasyfikowani tuż przed Osasuną. Na awans do górnej części tabeli nie mają już raczej szans. Ich utrzymanie jest jednak pewne. Nikt zresztą chyba nie wyobraża sobie La Liga bez zespołu z Bilbao.
Valencia 2:2 Levante
W Walencji świętowano dzisiaj derby. Chociaż podopieczni Valverde przeważali w tym spotkaniu, częściej stwarzając sobie podbramkowe sytuacje, to goście zdołali ostatecznie wywalczyć jeden punkt. W 89. minucie spotkania Barkero wyrwał zwycięstwo gospodarzom, doprowadzając do remisu na 2:2. Podopiecznym Valverde trzy punkty były dzisiaj bardzo potrzebne. Niestety bramki Jonasa i Soldado nie zapewniły zwycięstwa gospodarzom. Valencia goni w tabeli mającą jeden punkt przewagi i znajdującą się na czwartej lokacie Malagę. W rywalizacji o to stanowisko bierze również udział zajmujący jedno miejsce niżej od „Nietoperzy” Real Sociedad. Levante natomiast nadal jest na dziesiątym miejscu w lidze i mecze pozostałych zespołów w niedzielę pokażą, czy utrzyma to stanowisko. Dokładny przebieg tego spotkania możecie prześledzić tutaj.
"Antybohaterem tej potyczki został arbiter główny,
Perez Lasa, który pod koniec gry popełnił fatalny
błąd, nie dyktując ewidentnego karnego dla
Barcelony"
Redaktorku obejrzyj sobie ta powtórke raz, dwa a jak
nie pomoże to dziesięć, najlepiej w zwolnionym
tempie bo tam karnego nie było :)). Ramos nie
dotknął Adriano.
Proszę:http://www.youtube.com/watch?v=wPWhn__5izU
Redaktorko*
Faulu nie było
Zgadzam się z przedmówcami, decyzja arbitra dobra,
bo faulu nie było. Adriano przyaktorzył i tyle.
Valdes jest w słabej formie i to dla tego barcy nie
idzie messi ale nie tak źle podobno jak valdes
odejdzie z barcy to MARCO TER STEGEN z BORUSSI
MOENCHEGLADBACH
kolano pacany kolano !!! jak on go tak nie dotknął
to ja jestem dżizys krajs :D
jasne, że wyhaczył go na wysokości kolana
NA FC Barcelonie wreszcie mści się nadmierne
udawanie i prowokowanie rzutów karnych. Sędzie
hiszpańscy mają widocznie dość ich efektownych
upadków i teatralnych gestów. Gdyby Adriano nie
dodał od siebie i nie padł tak widowiskowo, kto
wie, czy sędzia nie wskazałby na 11 metr. Widać
też, było, że w inny sposób jak tylko przez rzut
karny Barca chciała ugrać chociaż punkcik.
Wreszcie nastaje sprawiedliwość, a Barcelona cierpi
za to czego nauczył ją Pep.
a powiedz mi kto dziś nie symuluje :D symulacja to
część futbolu
Juz sie ku*rwa nie osrajcie jaki faul !!! Tacy sami
jak te piłkaarzyki z Barcelony nie umiecie sie
przyznać do porażki !!! nie płaczcie żyje sie
dalej
http://www.youtube.com/watch?v=mvMZ6bSHXhM&feature=pl
ayer_embedded.Dobry skrót dobra jakość,a co do
1:31 Alba-no comments.
Nie przyczyniło się to do upadku - wyjął nogę w
tył nasz kochany brutal Ramos...
Co do ... - masz całkowitą rację...