W poprzednim sezonie angielska Premiership miała trzy drużyny w półfinale Ligi Mistrzów. W obecnym na tym etapie rozgrywek nie zobaczymy żadnego klubu z Wysp. Tymczasem ta sytuacja cieszy Johna Terry'ego.

– Liga Mistrzów jest oczywiście najważniejszym turniejem dla każdego piłkarza grającego w Europie. Jednakże po tym sezonie jest coś o wiele ważniejszego od tych rozgrywek. Mam tu na myśli rozgrywane w RPA mistrzostwa świata. Jeżeli Manchester, Chelsea albo Arsenal przeszłyby dalej w Lidze Mistrzów, na niej skupiłaby się uwaga każdego z wymienionych klubów. Wszystkie siły zostałyby poświęcone na walkę w niej. A przecież w składach tych drużyn jest wielu reprezentantów Anglii – stwierdził Terry.
– Jestem zadowolony, że w tym roku walka zespołów z Anglii w Lidze Mistrzów już się zakończyła i teraz można spokojnie przygotowywać się do mundialu. A tam zobaczymy, czy wyżej uda się zajść nam, czy Francuzom, Hiszpanom i Niemcem – dodał kapitan Chelsea.
„The Blues” swój udział w najbardziej prestiżowych rozgrywkach w Europie zakończyli w 1/8 finału. Ich pogromcami okazali się Jose Mourinho i prowadzony przez niego Inter Mediolan.
W Arsenalu tylu tych reprezentantow Anglii....
tak, to niech juz Premiership zakoncza, bo szkoda
zdrowia.
co za burak,
burak to z ciebie MUUUU dla mnie to 3 miejsce max aa
Arsenal 2 Chelsea na Majstra