Smuda miał wszystko, co było mu potrzebne do sukcesu na Euro 2012. Świetni kibice, niesamowicie słaba grupa, obóz w Turcji i Austrii i – co najważniejsze – naprawdę niezła drużyna. Niestety, to znów nie wystarczyło.
Nie możemy bronić Franciszka Smudy. Miał asa w rękawie, którego trzeba było w odpowiednim momencie wyciągnąć. Jednak „Franz” tego nie zrobił. Ale od początku. Dlaczego na Euro Smuda zabrał Boenischa? Ten człowiek nie grał w piłkę prawie dwa lata! Każdy z naszych rywali o tym wiedział i starał się to wykorzystać. To właśnie jego stroną poszła akcja, po której padł gol dla Greków. To Sebastian złamał linię spalonego, czego skutkiem była czerwona kartka dla Szczęsnego. To właśnie on razem z Piszczkiem nie dopilnowali krycia przy golu dla Rosji. Boenisch to właśnie ten człowiek, który przez trzy mecze nie miał siły biegać, walczyć z rywalami. Sebastian już po zaśpiewaniu hymnu nadawał się do zmiany! Smuda niestety tego nie widział.

Trener Górski budował kadrę na trójkach, co przyczyniło się w dużej mierze do sukcesów jego reprezentacji. „Franz” miał zgraną trójkę z Borussii Dortmund. Oczywiście tego nie wykorzystał. Piszczek miał wiele zadań defensywnych. Błaszczykowskiemu Smuda kazał zmieniać się stronami z Rybusem i Obraniakiem. Nawet przez jakiś czas Kuba w meczu z Grecją grał w środku pola. Nie oszukujmy się. Franciszek Smuda pozbawił nas największego atutu. Ile potrafią razem zdziałać Piszczek, Kuba i „Lewy”, przekonaliśmy się przez pierwsze 20 minut meczu z Grekami, kiedy to jeszcze Piszczek mógł się podłączać do akcji ofensywnych. Wtedy każda groźna akcja Polaków była dziełem trzech graczy z Dortmundu. Skonstruowali cztery bardzo groźne akcje, po jednej z nich padł gol. Pytam: po co „Franz” zmieniał taktykę, skoro szło nam naprawdę dobrze? Po strzelonym golu wyraźnie Smuda kazał grać uważniej, nasi zaczęli kalkulować i wszyscy wiemy, jak to się skończyło.
Franciszek Smuda podczas Euro 2012 popełnił jeszcze wiele innych błędów. Jeden z nich to na pewno brak odpowiedniej reakcji na przebieg spotkania. Nasz selekcjoner w meczu z Gracją nie przeprowadził żadnej (poza wymuszoną) zmiany. Obraniak był razem z Boenischem naszym najsłabszym zawodnikiem. Każdy z nich nadawał się do zmiany w każdym z trzech spotkań. Rosjanie od 70. minuty meczu chodzili po boisku, sami weszli do piekarnika, który my mieliśmy tylko włączyć. Znów Smuda nie zaryzykował. Ale czy miał co ryzykować? Rosjanie byli słabi, chodzili po boisku. Wystarczyło wcześniej wprowadzić Mierzejewskiego, Rybusa, Wolskiego. Są to zawodnicy, którzy na pewno wnieśliby więcej do gry niż Obraniak. Mierzejewski co prawda dostał kilkanaście minut, ale brakowało jeszcze jednego ofensywnego zawodnika, takiego właśnie, jak: Rybus, Wolski czy Grosicki. Co ciekawe, „Mierzej” w 17 minut zrobił więcej niż Obraniak w 73. Selekcjoner Czechów pokazał naszemu, jak powinien reagować trener w sytuacji, gdy jego drużyna musi wygrać. Czesi na drugą połowę wyszli zmotywowani, głodni gry, nie bali się zaatakować, walczyli. Awansowali zasłużenie.
Po raz kolejny szybko odpadliśmy z wielkiej imprezy. Szansa była, i to duża. Tę naszą klęskę podsumujmy słowami Wojciecha Kowalczyka. – Dostał za darmo imprezę, dostał fantastycznych kibiców, dostał wreszcie najsłabszą grupę w historii mistrzostw i przez trzy lata nie zrobił nic, a wszystko spuentował wystawieniem niepełnosprawnych pseudokopaczy. Miałeś, chłopie, wszystko i wszystko koncertowo sp…
Tekst jest nudny, opowiada o tym, co zostało
"przewałkowane" już tysiące razy w przeróżnych
serwisach, gazetach, telewizji etc. Ileż można tak
gdybać? Owszem, Smuda spier****, no i pożegnał
się z kadrą? No i już, po sprawie. Ten tekst nic
nie wnosi konkretnego, wręcz jest tym, co każdy
głupi mógłby powiedzieć w każdym momencie o
Smudzie. Tekst ten jest krótki i niezbyt ciekawy. Z
całym szacunkiem, ale jeśli chodzi o Boenischa,
jest pan całkowicie nieobiektywny. Ocenia pan go jak
większość pseudo-kibiców Polaczków. Akurat tak
się składa, że to on zapieprzał często
najwięcej z całej drużyny, włączał się do
akcji ofensywnych, nawet próbował strzelać - tak -
PRÓBOWAŁ, przynajmniej to robił. Lewandowski stał
jak kołek w prawie każdym meczu i czekał na
piłkę, nie mówiąc już o tym, że porusza się
jak drewno, o tempie biegu nie wspominając. ZERO
OBIEKTYWIZMU.
Na tym tekście się strasznie zawiodłem. Widać,
że był pisany tak na "odwal się", na "odhaczenie".
Pozdrawiam.
Warto jeszcze dodać o Lewandowskim. Wielki gwiazdor,
który myśli, że może wszystko, a tak naprawdę
poza niemieckimi rozgrywkami z Borussią nie
osiągnął nic (LM, LE, kadra itp.), przewracał
się tylko, jak któryś z przeciwników na tym Euro
go leciutko dotknął. Strzelił gola, fakt, i
szacunek mu za to (chociaż 100x większy szacunek
należy się temu, który asystował rzecz jasna),
ale nie przesadzałbym. Zagrał bardzo przeciętnie
na tym czempionacie. To jest pełny obiektywizm
dokładnego i niezwykle wymagającego kibica, który
na co dzień (w trakcie trwania sezonu) bacznie
obserwuje i śledzi każdy mecz najsilniejszych lig
świata (m.in. Premier League). Wielu dzieciaczków
podnieconych tzw. euro-szałem teraz zacznie mnie
hejtować, ale prawda jest taka, że wszystko, co tu
napisałem, jest w pełni obiektywną oceną
poszczególnych zawodników. Wybaczcie, taka prawda.
Boenish był razem z obraniakiem i murawskim
najsłabszym graczem w naszej kadrze. Mówisz że
często włączał się ofensywnie (gdzie, kiedy , w
którym meczu?) parę akcji to nie często. Więcej
razy się piszczek włączał, którego ofensywny
potencjał smuda perfekcyjnie zniszczył. Nie wiem
czemu się lewandowskiego czepiasz z naszą
taktyką(jeśli można to tak nazwać) czyli kop do
przodu a tam jeden lewy i 4 obrońców to messi czy
ronaldo by sobie nie radzili. Ogólnie to smuda
wszystkich oszukał i sam czynami zaprzeczył o czym
mówił na początku obejmowanie kadry (,,farbowane
lisy", które nie są lepsze niż rodzimi gracze
(perqis jako jedyny się wyróznia), powołał
nieogranych zawodników i zrobił sobie własny
folwark nie zabierając zawodników, których
powinien) Mam nadzieje że następny trener zrobi w
końcu porządek z kadrą i bedzie odpowiednio
powoływał.
Zgodzę się. Jednak oprócz Perquisa, który
rzeczywiście się wyróżniał, wyprzedzał,
przerywał groźne akcje to trzeba zaznaczyć bardzo
dobrą postawę Polanskiego. Był najlepszym graczem
środka pola. Przerywał wiele akcji w środku pola,
jak również często podłączał się do akcji
ofensywnych. Po jego ostatnich wypowiedziach można
wywnioskować, że
jednak kocha Polskę chce walczyć i to nie tylko
podczas Euro a i w kolejnych meczach naszej kadry. I
jeszcze kilka słów do Amadeuszowski. Nie mogę się
z tobą zgodzić. Boenisch po pierwsze nie miał
siły biegać, po drugie jeżeli już się
podłączył do akcji ofensywnych to nie miał siły
wrócić. Jego strzały były bardzo niecelne, a
mógł przecież te piłkę rozegrać. Ja nie
napisałem, że Boenisch to słaby piłkarz.
Pokazał, że potrafi grać na wysokim poziomie w
Bundeslidze. Jednak nie grał 2 lata w piłkę!
Stracił czucie piłki, był słabo przygotowany
fizycznie i to odbiło się czkawkę. Co do
Lewandowskiego również się nie zgodzę. Był to
jeden z naszych najlepszych zawodników. Walczył,
przetrzymywał piłkę zastawiał się, szukał
piłki. Niestety był osamotniony, dostawał zbyt
mało podań i był świetnie kryty przez
przeciwników.Była duża luka pomiędzy pomocnikami,
a ,,Lewym". No i taktyka, która niszczyła atuty
Lewandowskiego.
Adam ma racje. Boenisz byl w tyle z kondycja i mial
chaotyczne interwencje, perqis i wasyl trzymali
defensywe, a Lewy co on mogl, dostal 1dobra pile z
grekami to strzelil a sam 4 nie pojeDzie,messi bez
xaviego i iniesty tez niepochasa
Mam inne zdanie w tym temacie, no ale cóż, pozwolę
sobie nie ciągnąć dalej tej konwersacji - bo
przecież każdy ma prawo do własnej, często
różniącej się od innych opinii ;)
PS. Adam Sławiński, jesteś redaktorem, więc dbaj
nieco bardziej o pisownię. Tam, gdzie powinny być
przecinki, wstawiaj je, bo momentami trudno się
czyta Twoje komentarze, no i sens automatycznie znika
;p
Pozdrawiam.
Człowieku takie pytanie ... CO TY WYGADUJESZ?
Boenisch to porażka (nie chce mu umniejszać) lecz
po prostu był bardzo słaby... Polanski i Perquis
fajnie się pokazali ,a to ,że Ludo zagrał
najsłabiej traktuje jako żart... Chyba państwo nie
oglądali jak grał Mierzejewski i Brożek ,albo
chociaż wspomniany Boenisch...
Lewandowski był bardzo kryty i to jest ta sprawa....
Co do tego ,że Lewy nic nie osiągnął to się
bardzo mylisz i nie czytasz ,żadnych Niemieckich
gazet...
Mógłbyś w nich przeczytać ,że z trudnością
,ale Niemcy to przyznają ,że Lewy jest najlepszym
graczem tego sezonu oczywiście przejdźmy dalej
skoro nie Bundesliga to może sprawa tego ,że za
Lewego w ciemno postawiłyby takie kluby jak ManU,
Arsenal,Tottenham,Malaga,Juve czy tez Bayern ...
To by na tyle :)
Wybacz, ale teraz to Ty pieprzysz głupoty. To, że
dany klub chce danego zawodnika kupić, nie znaczy,
że on się tam sprawdzi albo się tam nadaje,
prawda? Akurat United i wiele innych potężnych,
jednych z najlepszych klubów na świecie go nie
kupią w ciągu najbliższych lat. Jakby każdy tak
wierzył w plotki, to matko kochana, co by to się
działo... Zastanów się, co piszesz. Drewno i tyle
w temacie ;)
No drewno to pasuje do boenisza, obijal sie jak
narkoman na dworcu. LeWy niemial z kim graC u nas i
tyle
Nie chce nic mówić ,ale mimo wszystko zbyt dużo on
plotek wzmusza ... Może nawet Ferguson czy ktoś tam
inny o nim nie myślał ,ale gdyby można było to i
Murinho by go kupił i tyle w temacie...
Jesteś człowiekiem z serii tych ,którzy sądzą
,że w tej rep. jest wszystko najgorsze .... Wybacz
,ale nie zgadzam się jest tyle ŚWIETNYCH piłkarzy
z czego zapewne tylko tacy jak
Wolski,Lewy,Kuba,Piszczek czy też Możdżeń
zostaną w przyszłości filarem klubu typu
chociażby ManU
Ułomnej wyobraźni ciąg dalszy...
A teraz się obudzisz i zapomnisz o tym, co ci się
śniło ;)
Slabo w wyrzej wymienionych szukac podpory
europejskich czolowych klubow
Kuba już jest podporą... Okey piszczkowi trochę
daleko...
Lewy spokojnie to osiągnie..
Wolski myślę ,że osiągnie coś wielkiego ,ale
ludzie się ogarną dopiero po transferze do np.
Borussi