Ślęza Wrocław – co u niej słychać?


Ślęza Wrocław – klub, który dla wielu mógł zniknąć z radaru. Klub, który na dobre zadomowił się w III lidze

13 listopada 2019 Ślęza Wrocław – co u niej słychać?
Wojciech Fryt (ŚlęzaWrocław.pl)

Gdy przeciętny kibic piłki nożnej w Polsce słyszy słowo „Wrocław”, jego pierwszym skojarzeniem jest nic innego jak drużyna Śląska. Mocno zakleszczona w świadomości, od lat występująca na poziomie ekstraklasy i dominująca w stolicy swojego województwa. Tzw. koneserzy wiedzą natomiast doskonale, że nie tylko klubem założonym w 1947 roku wrocławianie żyją. Istnieje bowiem inna organizacja, która narodziła się tuż po zakończeniu II wojny światowej. To oczywiście Ślęza Wrocław, która obecnie występuje na trzecim poziomie rozgrywkowym.


Udostępnij na Udostępnij na

Czy piłkarska Ślęza Wrocław to już relikt? Ależ skąd! Co prawda o najstarszym klubie we Wrocławiu nie jest dzisiaj zbyt głośno, jednak nie zmienia to faktu, że jego pozycja na futbolowej mapie Polski stoi na naprawdę solidnych fundamentach. Przy czym należy pamiętać, że klub zarządzany przez prezes Katarzynę Ziobro opiera się na sekcji piłkarskiej oraz (głównie) koszykarskiej, co z dodatkiem w postaci akademii (dla obu sekcji) tworzy naprawdę korzystny obraz. Tym bardziej że pod egidą Ślęzy grają nie tylko piłkarze, ale również piłkarki. I to z osiągnięciami!

  • Ślęza Wrocław (sekcja piłkarska żeńska) wygrała w 2019 roku Regionalny Puchar Polski, a obecnie jest liderem rozgrywek w III lidze kobiet
  • Ślęza Wrocław (sekcja koszykarska żeńska) od sezonu 2014/2015 występuje w najwyższej lidze koszykarskiej. W 2017 roku była mistrzem Polski, a w 2016 i 2018 brązowym medalistą

Powyższe dokonania z pewnością zasługują na pochwałę, lecz co by nie mówić, mimo swojego pozytywnego wydźwięku one nieco przykrywają funkcjonowanie sekcji męskiej. Co konkretnie? Choćby fakt, że w teraźniejszej historii klubu piłkarze Ślęzy coraz śmielej pukają do drzwi oznakowanych tabliczką z napisem „II liga”.

III liga to dla Ślęzy chleb powszedni

Rok w rok, miesiąc w miesiąc, tydzień w tydzień – na boiskach rozgrywek trzecioligowych (dawnej IV ligi) Ślęza Wrocław występuje od sezonu 2012/2013. Niezmiennie, bez większych zawirowań, z niemal jednostajnym trybem życia. Pytanie czy szczęśliwym? Pamiętając o niedalekiej przeszłości, kibic Ślęzy raczej nie mógłby dzisiaj narzekać, ponieważ regularny pobyt na szczeblu centralnym nie należał do codzienności. Klub na początku XXI wieku notował dłuższe epizody w A-klasie, lidze okręgowej i IV lidze, więc śmiało można powiedzieć, że na przestrzeni dekad poczynił progres.

Niegdyś Ślęza Wrocław występowała również na szczeblu drugoligowym (11 sezonów, jeden z nich zakończony na podium), czego nie da się porównać z obecnym, mniej okazałym stanem rzeczy, jednak – jak to mówią – co było, minęło. Po raz ostatni smak lepszej potrawy niż trzecioligowa był znany kibicom Ślęzy w 1996 roku, minęły zatem 23 lata! 23 lata podzielone na gorsze i lepsze okresy, po których wydaje się, że działacze klubu popychają pion piłkarski w dobrą stronę. „Zółto-czerwoni” od dwóch kampanii ocierają się o awans.

Tak blisko, a tak daleko

Specyfika trzeciego poziomu rozgrywkowego w Polsce do pewnego momentu premiowała tylko najwytrwalszych. Dlaczego? Bo z czterech grup (po 18 zespołów) awansu mogli dosięgnąć jedynie liderzy, którzy dopiero w meczach barażowych walczyli o miano drugoligowego beniaminka (to spotkało Ślęzę w 2014 roku). Dzisiaj system promocji jest nieco łatwiejszy, bo wystarcza już mistrzostwo w danej grupie, ale… Cóż, nikt nie mówił, że konkurencja śpi. Konkurencja, która co sezon objawia się w postaci trzech, czterech czy nawet pięciu zespołów.

Podczas kampanii 2017/2018 głównymi kandydatami do awansu było na dobrą sprawę aż sześć klubów: Skra Częstochowa (ówczesny mistrz), Ślęza Wrocław (wicelider ze stratą dwóch punktów), Gwarek Tarnowskie Góry, Stal Brzeg, Górnik Polkowice i Piast Żmigród. Jeśli chodzi natomiast o sezon następny (2018/2019), wówczas na drużyny III-ligowe padał potężny cień Górnika Polkowice, który zdeklasował resztę stawki. Kolejna w tabeli Ślęza traciła do niego 13 punktów, a podium uzupełniał drugi zespół Zagłębia Lubin.

Ślęza Wrocław dosięgnęła sufitu?

Jak widać, 2018 rok mógł być tym, który na kartach historii klubu widniałby jako niezwykle udany. Niestety tamtejszy atak na II ligę nie spotkał się z powodzeniem, a dzisiaj z kolei chyba nikt we wrocławskich kuluarach nie odważyłby się powiedzieć „do trzech razy sztuka”. Wystarczy spojrzeć w tabelę, by zauważyć, że na fotel mistrzowski dużą chrapkę (mimo skromnych założeń na obecny sezon) ma Śląsk Wrocław dysponujący piłkarzami z ekstraklasy. I o ile aktualna (piąta) lokata Ślęzy daje nadzieje na pozostanie w czołówce do końca rozgrywek, o tyle niektóre konfrontacje na boisku mogą te nadzieje ugasić.

Fakt faktem, całkiem niedawno Ślęza wygrała derbowe starcie ze Śląskiem, ale na dłuższą metę trudno wyobrazić sobie sytuację, w której Ślęza bije się o awans. Dlaczego? Ponieważ obok Stali Brzeg to najskromniejszy klub pod względem finansowym w całej lidze (wartość rynkowa – 50 tys. euro)*. Na tle takich drużyn jak Miedź Legnica, Górnik Zabrze, Zagłębie Lubin, Śląsk Wrocław i Polonia Bytom trudno o równą rywalizację, choć i ta w przypadku Ślęzy wyglądała i wygląda naprawdę dobrze. Z wyżej wymienionych klubów tylko z zabrzanami piłkarze Ślęzy ponieśli porażkę!

Czy można więc jednogłośnie stwierdzić, że Ślęza Wrocław to klub trzecioligowy i nic więcej? O tę kwestię trzeba by było zapytać panią prezes, choć gdyby spojrzeć na zespół i jego potencjał ludzki, pole do rozwoju da się zauważyć. Podopieczni trenera Grzegorza Kowalskiego to szósta najmłodsza kadra w lidze (średnia wieku – 22,4 lata). Nie licząc klubów-rezerw, druga po Piaście Żmigród (21,5). Warto również dodać, że w ekipie Ślęzy grają bardzo ciekawi obcokrajowcy – Pepo z Piasta Gliwice i Idris Ahmed z IV ligowej Victorii Ruszów.

Czy krok naprzód byłby zatem naturalnym następstwem zdarzeń dla piłkarskiej sekcji Ślęzy? Z jednej strony osiem sezonów na jednym poziomie rozgrywkowym jest naprawdę długim i wystarczającym okresem, by przygotować się na zaatakowanie kolejnego, ale z drugiej… Ślęza Wrocław może równie dobrze zapracować na tytuł najstabilniejszej ekipy w swojej lidze. Zarówno pod kątem sportowym, jak i finansowym.

 

*dane z Transfermarkt.pl

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze