Piłkarze Rafy Beniteza chcieli jak najszybciej zapomnieć o ostatniej porażce ligowej z Manchesterem City 0:2. Udało się. „The Blues” pokonali słabo dysponowany West Bromwich Albion 1:0 po golu Demby Ba.
Mecz rozpoczął się chaotycznie, lecz już w 4. minucie pojedynku Oscar znalazł się w polu karnym gości i oddał strzał, który został jednak w fantastyczny sposób sparowany przez Bena Fostera. Tymczasem dwie minuty później z bezpośredniego rzutu wolnego piekielnie mocny strzał na bramkę Cecha oddał Reid, ale futbolówka leciała w sam środek bramki, dlatego golkiper Chelsea bez większych problemów wybronił uderzenie gracza West Bromu. W 27. minucie meczu z rzutu wolnego strzelał David Luiz, lecz i tym razem lepszy okazał się Foster, który wybił piłkę na korner. Piłkarze „The Blues” z minuty na minutę grali coraz lepiej i w końcu udało im się zdobyć pierwszą bramkę. Podopieczni Rafy Benitez krótko rozegrali rzut rożny i po dobrym dośrodkowaniu w pole karne „The Baggies” gola bez problemów strzelił Demba Ba, który z najbliższej odległości pokonał golkipera gości. Warto dodać, że jest to 15. ligowe trafienie Senegalczyka (13 z nich zaliczył jeszcze jako zawodnik Newcastle). Klubowi mistrzowie Europy grali jak z nut i już dziesięć minut później bramkę na 2:0 mogli zdobyć najpierw Oscar, a później Azpilicueta, jednak defensorzy West Bromu w 100 procentach wykonali swoją prace.
Przez ostatnie minuty pierwszej części pojedynku piłkarze Steve’a Clarke’a zaczęli w końcu rozgrywać piłkę w środkowej strefie boiska. Niestety wszystkie ich dośrodkowania bądź prostopadłe podania przecinane były przez dobrze dysponowaną linię obronną Chelsea, na której czele stali tym razem David Luiz oraz Branislav Ivanović. Sędzia główny, Kevin Friend, do regulaminowego czasu gry doliczył zaledwie jedną minutę. Zawodnicy „The Blues” z wielkim wyczuciem i doświadczeniem kontrolowali ostatnie sekundy, dlatego po pierwszych 45 minutach gry Chelsea prowadziła z West Bromem 1:0.
Gospodarze od samego początku ruszyli do ataku. W 50. minucie spotkania gola zdobył Frank Lampard, jednak chwilę wcześniej sędzia liniowy sygnalizował pozycję spaloną, dlatego Kevin Friend nie mógł uznał gola kapitana „The Blues”. Kolejna akcja Chelsea powinna zakończyć się dla niej drugim trafieniem, ale Ben Foster w fenomenalny wręcz sposób obronił uderzenie Demby Ba. Do pierwszych kontrowersji doszło dziesięć minut później, ponieważ w polu karnym „The Baggies” faulowany był Eden Hazard, lecz tym razem arbiter główny nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. W międzyczasie kibice na Stamford Bridge wyśpiewali głośno: „Jose Mourinho!” – przyczyną przyśpiewek jest oczywiście niechęć do obecnego menedżera zespołu, Rafaela Beniteza. Od 70. minuty pojedynku inicjatywę przejęła drużyna Steve’a Clarke’a. Goście zaczęli dominować w środku oraz na skrzydłach, gdzie do akcji ofensywnych dobrze włączali się boczni obrońcy. Gra Chelsea wyglądała na składną, jednak po raz enty szwankowała skuteczność pod bramką rywala.
Swoją szansę na zdobycie drugiej w tym meczu bramki miał Oscar, który oddał celny strzał z powietrza. Niestety uderzenie Brazylijczyka leciało w środek bramki, więc Ben Foster bez większych kłopotów wyłapał ów strzał. Goście z West Bromu nie chcieli jednak odpuścić. W 82. minucie pojedynku szczęścia z rzutu wolnego szukał Peter Odemwingie, lecz i tym razem kibice gości musieli obejść się smakiem. „The Baggies” starali się jeszcze doprowadzić do remisu, jednak zabrakło cennego czasu. Mecz zakończył się wynikiem 1:0 i Chelsea – przynajmniej do jutra do godziny 16:25 – wskakuje na trzecie miejsce w ligowej tabeli.