Skarb Kibica Ekstraklasy: Zagłębie Lubin


Czy „Miedziowi" będą w stanie powtórzyć wyczyn z zeszłego sezonu?

14 lipca 2016 Skarb Kibica Ekstraklasy: Zagłębie Lubin

Sukces sponsorowanej przez KGHM ekipy najlepiej obrazuje ta statystyka – po raz pierwszy od dziewięciu lat, czyli od mistrzowskiej ekipy Czesława Michniewicza, która walczyła o Ligę Mistrzów z Steauą Bukareszt, lubinianie będą reprezentować Polskę w Europie. Główne pytanie jest jednak takie, czy był to jednorazowy wyskok i teraz zobaczymy jakościowy zjazd w dół, czy jednak uda się na Dolnym Śląsku zbudować coś trwalszego i bardziej długoterminowego.


Udostępnij na Udostępnij na

Niestety nie wyciągnięto oczywistych wniosków, jakie obserwujemy od wielu lat w kontekście reprezentantów ekstraklasy grających w Lidze Mistrzów czy Europy, czyli nie poszerzono kadry. Nie doszło co prawda do masowego wietrzenia szatni czy poważnych ubytków, ale nie widać też zbyt wielu nowych twarzy.

Kluczową sprawą wciąż nierozstrzygniętą pozostaje status Filipa Starzyńskiego. Z tego, co wiadomo na ten moment, wynika, że pomocnik chciałby zostać na dłużej w klubie, który reprezentował wiosną, ale to, czy co tego dojdzie, zależy od woli Lokeren. Jego wypożyczenie wygasło pod koniec czerwca i obie strony negocjują nową umowę. Reprezentant Polski i tak ominąłby początek sezonu, bo obecnie odpoczywa po Euro 2016.

Z nim na pokładzie Zagłębie jest znacznie mocniejszą siłą. Podopieczni Piotra Stokowca nie imponują w ataku pozycyjnym, więc posiadanie takiego rozgrywającego mocno pomaga w rozegraniu piłki. Pokazuje to fakt, iż wiosną uzbierał on osiem asyst. Były piłkarz Ruchu jest równie istotny przy szybkich przejściach z fazy obrony do ataku. Efektywnie stosujący pressing zespół potrzebuje dokładnych podań w momencie odebrania przeciwnikowi piłki na jego połowie, by szybko wykorzystać brak organizacji w szeregach rywala i stworzyć sobie sytuację, a Vlasko spisuje się w tym elemencie o wiele gorzej od Starzyńskiego.

Bez niego znacznie zmaleje liczba nieszablonowych zagrań w ataku, kreatywnych podań. Zostanie bazowanie na dobrej organizacji gry obronnej, kontratakach i stałych fragmentach gry. Skuteczność tych ostatnich mieliśmy okazję zobaczyć w rewanżowym starciu w Lidze Europy z Slavią Sofia.

Przygotowania do sezonu

Zaczęły się, jak na reprezentanta Polski w europejskich pucharach przystało, bardzo wcześnie. Trzecia drużyna na mecie ostatniego sezonu zaczęła treningi jeszcze przed pierwszym spotkaniem Euro 2016, 6 czerwca. Treningi odbywały się głównie na własnych obiektach, a później w wielkopolskiej Opalenicy.

W sparingach trzykrotnie wygrywali (z Ruchem, Śląskiem i Wisłą Płock), a dwukrotnie schodzili z boiska pokonani (z Lechem i Chrobrym Głogów). Za prawdziwy test można uznać ich europucharowe mecze poprzedzające zmagania ligowe – na pustym stadionie w Sofii co prawda przegrali ze Slavią 0:1, ale udało im się z nawiązką nadrobić tę stratę w rewanżu na własnym obiekcie przez pokonanie Bułgarów 3:0.

Kluczowy transfer

Trudno o taki, bo w Lubinie jest na razie wyjątkowo skromnie. Postawiono głównie na wzmocnienie linii defensywnej. Do klubu zawitał Sebastian Madera z Jagiellonii Białystok. Rywalem dla Dorde Cotry na lewej obronie będzie zaś Daniel Dziwniel. Boczny defensor wraca do kraju po nieudanej przygodzie w Szwajcarii, z Sankt Gallen, i będzie próbował odbudować swoją karierę. Jeśli mu się uda, to zostanie owym kluczowym zakupem. Być może na spektakularny transfer trzeba będzie poczekać, choć tu sprawa jest uzależniona od poczynań w europejskich pucharach. Może też okazać się, że najważniejszym ruchem będzie awansowanie do pierwszego zespołu któregoś gracza z akademii.

Gwiazda zespołu

Maciej Dąbrowski. Jeden z najlepszych stoperów w całej lidze wiosną tego roku. Imponował skutecznością w pojedynkach z przeciwnikami, zaliczył sporo przejęć i odbiorów. Choć ustępuje w grze nogami takim zawodnikom jak chociażby Arkadiusz Głowacki, to potrafi to zrekompensować, stwarzając zagrożenie pod polem karnym przeciwnika przy stałych fragmentach gry. Kluczowym pytaniem przed rundą jesienną jest to, czy będzie umiał utrzymać wysoką dyspozycję z pierwszej połowy 2016 roku?

Odkrycie sezonu?

Niełatwo wytypować, bo i tu brakuje nowych twarzy i świeżej krwi. Więc postawimy na Jarosława Kubickiego. Tak, wiemy, zagrał już jeden pełny sezon w barwach „Miedziowych”, ale w tym może zrobić jeszcze większą furorę, jeśli poprawi grę z piłką. Bardzo dobrze wpasował się do pressingu, którego wymaga Stokowiec. Potrafi agresywnie podejść do przeciwnika, odebrać mu piłkę, ale brakuje mu jakościowych podań po odbiorze. Do tego dobrze czyta grę.

Ocena bramkarzy – 3/6

Bez zmian. Strzałów rywali nadal będzie bronić Martin Polacek. 26 -latek wygrał w poprzedniej kampanii rywalizację z Konradem Forencem i na razie nie ustępuje mu miejsca. Słowak bywał w przeszłości nierówny, nerwowy, gdy był pod presją, brakowało mu zimnej krwi, ale im bliżej było końca sezonu, tym bardziej się rozkręcał. Niezły na linii i bez większych błędów na przedpolu. Ale ogólnie rzecz ujmując – Piotr Stokowiec raczej nie narzeka na tej pozycji na problem bogactwa.

Ocena obrońców – 4/6

 O Dąbrowskim pisaliśmy już wyżej. Razem z nim duet środkowych obrońców tworzy Lubomir Guldan, który ma sporo wad, ale te są przykrywane przez dobrze funkcjonującą ogółem formację i asekurację kolegów. Na bokach zapewne ujrzymy Dordego Cotrę z lewej strony i Aleksandra Todorovskiego z prawej. Pierwszy jest lepszy w grze grze do przodu, charakteryzują go jedne z najdokładniejszych dośrodkowań w lidze. Z kolei Macedończyk sprawniej sobie poczyna w destrukcji. Poza Dziwnielem i Maderą w odwodzie pozostaje jeszcze Damian Zbozień oraz Jarosław Jach.

Ocena pomocników – 3,5/6

 Jarosław Kubicki, Łukasz Piątek, Łukasz Janoszka, Arkadiusz Woźniak i Jan Vlasko – tak będzie wyglądała druga linia na starcie sezonu. Kubicki odpowiada głównie za odbiór piłki i dostarczenie jej najbliższemu partnerowi, który zaczyna akcję podaniem do przodu. Piątek jest od niego kreatywniejszy, lepszy w grze do przodu, wnosi sporo doświadczenia – najlepszy gracz środka pola Zagłębia Lubin. Janoszka to z kolei najlepszy skrzydłowy, umiejący stworzyć okazję czy wygrać pojedynek w bocznym sektorze. Vlasko to uboższa wersja Starzyńskiego. Nie jest wcale gorszy, jeśli chodzi o wykonywanie stałych fragmentów gry, ale znacznie odstaje w technice użytkowej, grze kombinacyjnej i pod względem kreatywności. Na ławce pewnie usiądzie Jakub Tosik, Adrian Rakowski i Krzysztof Janus.

Ocena napastników – 4/6

Młody, zdolny Krzysztof Piątek i doświadczony Michał Papadopoulos. To główne twarze linii napadu. Polak zaliczył dobry pierwszy sezon w ekstraklasie, choć nie strzelał szczególnie często (sześć goli). Mimo to przebąkiwało się chwilę o jego możliwych przenosinach nad morze, do Gdańska. Czech zapewnia dobrą grę w powietrzu i parę goli na sezon, ale raczej będzie zmiennikiem. Być może więcej szans dostanie Konrad Jędrzejczyk.

***

Nasza prognoza: Zagłębie Lubin awansuje do grupy mistrzowskiej, ale zabraknie mu goli i jakości w grze do przodu, by ponownie awansować do europejskich pucharów. 

Najnowsze