Shearer albo nikt


Newcastle United jest na skraju upadku i tylko jeden człowiek może uratować "Sroki" przed spadkiem z Premiership. Alan Shearer stanął właśnie przed największym wyzwaniem w swoim życiu.


Udostępnij na Udostępnij na

Praca w NUFC będzie pierwszą w trenerskiej karierze Super Ala. Na St. James’ Park nie będzie jednak miał czasu na zbieranie doświadczenia i płacenie frycowych. Jeśli Sroki, po 16 latach nieprzerwanej gry w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii, spadną do The Championship, przy obecnej kondycji finansowej klubu mogą podzielić los Leeds United, które dziś błąka się po Football League One (odpowiednik polskiej II ligi). Czy Shearer mimo braku jakiegokolwiek doświadczenia uratuje Newcastle przed egzekucją?

To nie prima aprilis

Pierwsze informacje o tym, że Anioł z Północy ma w końcówce sezonu poprowadzić Newcastle w zastępstwie Joe Kinne’ara, który nie doszedł jeszcze do siebie po operacji serca, pojawiły się w środę, 1 kwietnia. Fani, wiedząc dobrze jaki to dzień, z przymrużeniem oka potraktowali te niby sensacyjnie doniesienia. Gdy jednak o sprawie szerzej napisał skysports.com, później swoje trzy grosze dołożyło BBC, zaś pod koniec dnia news ukazał się również na oficjalnej stronie „Srok”, która nie ma zwyczaju komentowania plotek ukazujących się w angielskich bulwarówkach, stało się jasne, że coś jest na rzeczy. W końcu przemówił sam Shearer. – W weekend zadzwonił do mnie Derek Lambias, a później Mike Ashley. Obaj pytali czy do końca sezonu nie zostałbym menedżerem „The Magpies”. Poprosiłem o czas do namysłu, porozmawiałem z kilkoma osobami i każda radziła mi to samo – abym skorzystał z tej oferty. Kocham Newcastle tak jak tysiące kibiców i nie chcę, żeby „The Toon” spadli z ligi. Zrobię wszystko, by do tego nie dopuścić – przyznał w wywiadzie dla Sky Sports.

Sytuacja czarno-białych jest beznadziejna, ale nie tragiczna. „Sroki” po 30 kolejkach zajmują w Premiership 18. miejsce, ale do Blackburn Rovers, które jest na 17. pozycji, ostatniej bezpiecznej, tracą zaledwie dwa punkty. Z drugiej strony także tylko dwa oczka przewagi mają nad przedostatnim Middlesbrough. „The Magpies” sprzyja też kalendarz. Do końca sezonu niby zmierzą się jeszcze z Chelsea Londyn (już w ten weekend), FC Liverpool i Aston Villą, ale poza tym grać będą jeszcze albo z sąsiadami w tabeli (Middlesbrough FC, Stoke City, Portsmouth FC) lub z zespołami o nic już nie walczącymi (Fulham Londyn, Tottenham Hotspur Londyn), więc piętnaście punktów jest w zasięgu możliwości NUFC. Shearer pełen nadziei podchodzi do pracy w Newcastle.

Znajdujemy się w trudnej sytuacji, ale wierzę, że uda nam się utrzymać w Premiership – powiedział przed pierwszym prowadzonym przez siebie treningiem. – To jest dla nas bardzo ciężki sezon, ale nie interesuje mnie teraz, co działo się tu wcześniej. Powiedziałem już moim piłkarzom : zapomnijcie o tym, co było, jesteśmy na 18. miejscu w tabeli z różnych przyczyn, ale teraz to już nieistotne. W sobotę meczem z Chelsea zaczynamy wszystko od nowa. Piłkarze „The Blues” już zaczynają czuć respekt przed „The Toon”, od kiedy menedżerem zespołu został Alan. – Teraz o zwycięstwo będzie o wiele ciężej – stwierdził Frank Lampard, a John Terry dodał: – Shearer to Newcastle, a Newcastle to Shearer. To wszystko sprawia, że o wygraną będzie piekielnie ciężko.

Trudne początki

Nie sposób przewidzieć, czy Shearer będzie choć w połowie tak dobrym menedżerem, jak był piłkarzem, ale warto z kolei dokładnie przyjrzeć się, jak w trenerskim fachu wyglądały początki jego kolegów z reprezentacji Anglii, która na EURO 96 zdobyła brązowy medal – ostatni jak do tej pory dla „Synów Albionu” w wielkiej imprezie. Stuart Pearce miał być tylko tymczasowym menedżerem Manchester City, po tym jak zwolniono Kevina Keegana. „Citizens” jednak pod kierunkiem popularnego Psycho (nazywanego tak ze względu na bezkompromisowy i bezpardonowy styl gry) szybko wydostali się ze strefy spadkowej, ostatecznie na koniec sezonu 2004/2005 zajmując w Premiership 8. miejsce. Paul Ince z powodzeniem prowadził drużyny z niższych klas rozgrywkowych, Macclesfield Town i Milton Keynes Dons, co w niedługim czasie zaowocowało ofertą z Blackburn Rovers. Tony Adams na wstępie swojej trenerskiej przygody spadł z Wycombe Wanderers do League Two, ale po roku zrehabilitował się i powrócił z „The Blues” do League One. Gareth Southgate od 2006 r. opiekuje się Middlesbrough FC, ale bez większych sukcesów, i na koniec sezonu na pewno stoczy pasjonujący pojedynek z Newcastle Shearer’a o utrzymanie w najstarszej lidze świata. David Platt na dzień dobry spuścił Sampdorię Genua do Serie B w sezonie 1998/1999. Za trenerkę wziął się nawet Paul Gascoigne, ale opiekował się jedynie lokalnym Algarve United, a także FC Kettering Town.

Jak więc widać, nikt nie miał łatwych początków, a jeśliby dalej prześledzić losy wyżej wymienionych piłkarzy, to żaden jak na razie jako menedżer nie osiągnął wielkich sukcesów. Super Al jednak nie musi być skazany na klęskę, wszak w prowadzeniu „Srok” pomagać mu będzie Ian Dowie, były szkoleniowiec Crystal Palace, Charlton i Queens Park Rangers. – Wierzę, że Dowie bardzo mi pomoże – mówi Shearer. – Jest doświadczonym trenerem, poza tym też kiedyś znalazł się w takiej sytuacji jak ja, kiedy musiał w ekspresowym tempie objąć zespół. Piłkarze na pewno go polubią i szybko znajdą z nim wspólny język. Przed nami ekstremalnie trudne zadanie, ale… już nie możemy się doczekać, kiedy je zaczniemy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze