Serie A: Wspaniała końcówka Milanu


W ostatnim spotkaniu 24 kolejki Serie A - AC Milan po długich męczarniach pokonał na San Siro przeciętnie spisujące się ostatnio US Città di Palermo, 2:1. Gola na wagę trzech punktów w doliczonym czasie gry zdobył niezawodny Filippo Inzaghi. Tym samym mediolańczycy przebili się do czołówki tabeli! Wygrana nad Sycylijczykami i zwycięstwo Romy nad Fiorentiną (1:0) spowodowało, iż słynni „Rossoneri” wskakują na 4 miejsce w ligowej tabeli, „spychając” na 5 pozycję zespół z Florencji.


Udostępnij na Udostępnij na

Jeszcze przed meczem trener gości, Francesco Guidolin nie ukrywał respektu, jaki czuje do Milanu: Spotkanie z Milanem będzie przede wszystkim trudne, jeśli dodamy do tego jeszcze, że fascynujące, czekające nas zadanie staje się tym trudniejsze. Milan jest jednym z tych zespołów, które stać na wygranie dziesięciu kolejnych spotkań. Pomimo napiętego kalendarza potrafią regenerować siły w krótkim czasie, są przyzwyczajeni do takiego rytmu meczowego. Zresztą to najsilniejszy klub świata. To, co niepokoi mnie najbardziej, to świadomość, że „Rossoneri” nie mogą pozwolić sobie na kolejne wpadki. Zbliżyli się do czwartego miejsca i nie będą chcieli ryzykować utraty dystansu. Możemy osiągnąć pozytywy wynik jedynie pod warunkiem rozegrania idealnego meczu, nie popełnienia najmniejszego błędu.” Słowa trenera Palermo, były chyba zasłoną dymną, gdyż jego podopieczni bez kompleksów rozpoczęli stracie na San Siro. Mimo początkowych ataków ze strony milanistów, to zespół  z Sycylii niespodziewanie wyszedł na prowadzenie. Najpierw z okolic 45-50 metra piłkę w pole karne wrzuca jeden z piłkarzy Palermo, gdzie następnie niezdecydowanie i gapiostwo obrońców wykorzystuje Australijczyk – Mark Bresciano.

Kolejne minuty należą już do Mediolańczyków, którzy od tej pory niepodzielnie dominowali na placu gry. W 24 minucie następuje wyrównanie. Z prawej strony dośrodkowuje Oddo, a całą akcję z dużym poświęceniem kończy kapitan „Rossonerich” – Massimo Ambrosini. Ta bramka jeszcze bardziej zmobilizowała doświadczony Milan do częstszych ataków. Ostatecznie pierwsza część spotkania zakończyła się remisem, 1:1. W drugiej połowie scenariusz gry się nie zmienił. Podopieczni Carlo Ancellottiego za wszelką cenę próbowali strzelić bramkę, ale znakomicie w bramce „Aquille” spisywał się weteran – Fontana. Taka sytuacja miała miejsce do 90 min. Wtedy to niezawodny Filippo Inzaghi strzela zwycięską bramkę. „SuperPippo” po podaniu słabo spisującego się w tym spotkaniu Gourcuufa (nie pierwszy już raz) ratuje skórę Milanowi. Tym samym triumfator ostatniej edycji Ligi Mistrzów awansuje na 4 miejsce w tabeli Serie A, spychając na niższe miejsce zespół Fiorentiny.

Komentarze
~Krystian1191 (gość) - 16 lat temu

Jutro gra Milan vs empoli. ja stawiam dla milanu 3
goli.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze