Sporting Braga awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W meczu padł wynik 1:1, w rzutach karnych zaś portugalski zespół zwyciężył 5:4 po koszmarnym strzale jednego z rywali.
Pierwszy groźny strzał we wtorkowym spotkaniu oddał Lima, ale nie zdołał on pokonać golkipera gospodarzy. Później czekało nas wiele stałych fragmentów gry, głównie rzutów rożnych, po których nie doczekaliśmy się otwarcia wyniku.
W końcu w 25. minucie Udinese przeprowadziło kombinacyjną akcję, po której piłka wylądowała w siatce gości. Wtedy to Antonio Di Natale nie miał co zrobić z piłką pod polem karnym Sportingu Braga i podał do Dusana Basty. Serb zachwycił wszystkich na stadionie pięknym dośrodkowaniem do Pablo Armero, który mocnym strzałem głową wbił piłkę do bramki Beto.
Do wyrównania mogło dojść po ośmiu minutach, kiedy dobrą piłkę w polu karnym rywala dostał Ruben Amorim. Mimo dobrego podania Portugalczyk nie potrafił skierować piłki do między słupki bramki gospodarzy. Sporting rozkręcił się po straconej bramce, ale wynik wciąż pozostawał bez zmian. Blisko podwyższenia zaś byli piłkarze Udinese w 41. minucie. Wtedy to gospodarze mieli rzut wolny, z którego bardzo niebezpiecznie dośrodkował Giampiero Pinzi, piłkę drasnął Di Natale i niewiele brakowało, aby futbolówka znalazła się w bramce gości po raz drugi.
Przed przerwą jeszcze raz na Statio Friuli zrobiło się bardzo głośno. Wtedy to świetną kontrę przeprowadzili gospodarze, na końcu piłka trafiła do Pablo Armero, który bardzo mocnym strzałem strzelił w środek bramki. Wyczuł ten strzał bramkarz Bragi, Beto, który wybił piłkę. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0. Sprawa awansu wciąż nie była jasna.
Druga część spotkania rozpoczęła się groźnie dla gospodarzy. Wtedy to zaatakował Sporting Braga i świetną piłkę otrzymał Leandro Salino, ale strzelił bardzo niecelnie. W 52. minucie goście ciekawie rozegrali rzut wolny, po którym bardzo mocnym i celnym strzałem z dystansu popisał się Hugo Viana i niewiele brakowało, aby doszło do wyrównania.
W 58. minucie mieliśmy dwie świetne akcje. Najpierw dobrą kontrę przeprowadzili gospodarze i sam na sam z bramkarzem wyszedł Armero. Wszyscy już widzieli piłkę w bramce, ale Kolumbijczyk zamiast uderzyć w futbolówkę, trafił w murawę, przewracając się. Po chwili piłka znalazła się po drugiej stronie boiska i bardzo mocny strzał na bramkę Udinese oddał Alan, ale świetnie wybronił Żelijko Brkić. Ciekawym strzałem z dystansu popisał się także Hugo Viana w 63. minucie, jednak piłka nie trafiła w bramkę gospodarzy.
W drugiej połowie mecz oglądało się z zapartym tchem. Ekipy z Udine i Bragi zafundowały nam znakomite widowisko. Co chwila mieliśmy dobre okazje pod jedną i drugą bramką. Z minuty na minutę coraz lepiej grał Sporting Braga, który musiał strzelić bramkę, aby powiększyć swoją szansę na awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Przepięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się w 71. minucie Hugo Viana. Piłka leciała w samo okienko, ale świetną interwencją zachwycił Żelijko Brkić.
Po chwili Sporting miał rzut rożny, który został nieudanie rozegrany. Mimo to piłkę przejął Marcio Mossoro, który wtargnął w pole karne, nie dał się sfaulować, zmusił Brkicia do wyjścia z bramki i znakomicie dograł do Rubena Micaela, który strzałem głową wbił piłkę do pustej bramki gospodarzy.
W końcówce mecz nabrał jeszcze większych rumieńców. Atakowały obie drużyny, ale to Sporting był bliżej strzelenia gola. Mimo wielu okazji wynik spotkania nie zmienił się.
Pierwsza część dogrywki należała do gości. Mieli oni kilka dobrych okazji, najlepszą w 97. minucie. Wtedy to przed szansą stanął Mossoro, który bardzo groźnie podał do Limy, a ten minął się z piłką. Pod koniec pierwszej połowy dogrywki coraz śmielej poczynali sobie gospodarze, którzy przeprowadzili kilka ciekawych akcji, jak na przykład w 104. minucie, kiedy Giovanni Pasquale otrzymał dobre podanie i w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać Beto.
Druga część dogrywki była jak walka bokserska – cios za cios. Obie drużyny grały na sto procent, ale żadna nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Pod koniec emocje były tak duże, że udzielały się zarówno piłkarzom, jak i trenerom, którzy powoli tracili głos. Widać było, że obie ekipy nie chcą rzutów karnych i wierzą, że mogą jeszcze coś w tym meczu zrobić. W ostatniej minucie dogrywki sędzia podyktował jeszcze rzut wolny dla Sportingu tuż przed polem karnym gospodarzy. Do piłki podszedł Hugo Viana, który bardzo dobrze zagrał w pole karne, ale żaden z jego kolegów nie doszedł do piłki. Po tej sytuacji sędzia Bjorn Kuipers ogłosił zakończenie dogrywki. O awansie do fazy grupowej Ligi Mistrzów zadecydowały więc rzuty karne.
Jako pierwszy do piłki podszedł piłkarz Udinese, Maurizio Domizzi, i pewnie posłał piłkę w prawy róg. Po chwili futbolówkę na jedenastym metrze ustawił Lima. Napastnik Sportingu Braga wyczekał bramkarza gospodarzy i i było już 1:1. Nie zawiódł także Pinzi, który bardzo dobrym uderzeniem pokonał Beto. Nie pomylił się też Custodio, który przy odrobinie szczęścia trafił do bramki o słupek. Powodów do radości nie miał Maicosuel, który chciał oszukać Beto i strzelił w stylu Panenki. Portugalczyk jednak go wyczuł i wyłapał lekki strzał Brazylijczyka. Prowadzenie Sportingowi dał Eder, który chwilę po Maicosuelu oddał pewny strzał na bramkę Krkicia.
Po strzale Pablo Armero było już 3:3 i do piłki podszedł Paulo Cesar, który pewnym strzałem w okienko nie dał szans serbskiemu bramkarzowi. Wyrównanie Udinese dał Antonio Di Natale strzałem w lewy róg. Ostatni strzał należał do Rubena Micaela. Portugalczyk oddał pewny strzał na bramkę Udinese i po chwili piłkarze Sportingu wpadli w szał radości w przeciwieństwie do stadionu w Udine.
Na Stadio Friuli byliśmy świadkami świetnego spotkania, które dostarczyło nam bardzo dużo emocji. Ostatecznie lepsza okazała się drużyna z Bragi, która nie zmarnowała żadnego rzutu karnego. W związku z tym to właśnie Sporting będzie grał w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
wygrała braga 5-4
szkoda udine :(
Włoska piłka niestety upada. Tylko 2 kluby w Lidze
Mistrzów. Mam nadzieje, że Juve i Milan
podreperują troche ranking.
To kara za korupcję! W tej chwili Serie A została
wyprzedzona przez Bundesligę... a w niedalekiej
przyszłości wyprzedzi ją również Ligue 1.
Ivan - Liczmy tylko Juventus, bo z całym szacunkiem
do kibiców Milanu ta droga, którą obecnie idzie
"Bunga Bunga" to droga do zajęcia 3 lub 4 miejsca w
grupie. Ponoć dogadali się z Krkiciem, ale czy on
zastąpi Ibrę ? Chyba nie, a Juve poza stratą Conte
nie stracili nikogo, a pozyskali. Asamoah , Isla,
Giovinco. Szkoda tylko, że Verratti poleciał na
kasę do PSG, bo fajnie byłoby go zobaczyć w
szeregach Turyńczyków.
opAnn27_vs - Czy Ligue 1 wyprzedzi Serie A jest w 100
% uzależnione od PSG. Jeżeli Paryżanie będą
grali koncertowo w LM to i awansują wyżej w tabeli
UEFY . Jeżeli PSG zawiedzie to pewnie Francja dalej
będzie 5 .
PSG mając taką kasę prędzej czy później będzie
grać o najwyższe cele - kwestia czasu. Poza tym w
ostatnich latach zespoły z Serie A spisywały się
jedynie niewiele lepiej niż te z Ligue 1.
a triumf Interu w LM ? Milanu w LM ?
Kiedy francuski zespół wygrał LM ? W 1993 Marsylia
. I pewnie jeszcze pare lat franuzi poczekają na
triumf w LM
Szkoda, że polacy z udinese nie byli w kadrze
meczowej. Może ekipa włoska by wygrała?
Przeciesz portugalska jest 5 w rankingu!!! francuska
traci tyle samo pkt do Sagres co portugaslka do
włsokiej