Reprezentant Kamerunu chce w finale Ligi Mistrzów w Rzymie zapisać z Barceloną nową kartę historii i dementuje pogłoski o transferze do Interu Mediolan. W przeciwną stronę, w zamian za Eto'o, miałby się udać Szwed – Zlatan Ibrahimović.
Barcelona zmierzy się w przyszłą środę na Stadio Olimpico w Rzymie z Manchesterem United. Samuel Eto’o dementuje wszelkie plotki wiążące go z transferem do Mediolanu i koncentruje się tylko na finale Ligi Mistrzów, w którym ma nadzieje wygrać i wznieść z kolegami Puchar Europy.
– To najważniejszy mecz w tym fenomenalnym dla nas sezonie. – przyznał włoskiej „La Gazzetta dello Sport”. – Dla prasy to przede wszystkim pojedynek między Lionelem Messim a Cristiano Ronaldo, dla nas to szansa na tworzenie historii. Jeszcze żaden hiszpański klub nie wygrał w jednym sezonie: Mistrzostwa Hiszpanii, Copa del Rey i Ligi Mistrzów.
Barcelona zdobyła już dwa pierwsze tytuły, w ubiegłą środę wygrywając finał Copa del Rey, a w sobotę tytuł mistrzowski dla Barcy przypieczętował ich odwieczny rywal Real Madryt, przegrywając z Villareal.
Inter również celebrował zwycięstwo w Serie A w zeszły weekend, jednak świętowanie zepsuł trochę Zlatan Ibrahimović, ogłaszając, że może opuścić latem Mediolan. Prasa zasugerowała natychmiast transfer wymienny między Barceloną i Interem.
– Nic nie wiem na temat takiego transferu. – twierdzi napastnik Barcy. – Ludzie dużo mówią i zawsze będą mówić, taka jest piłka. Nie mam nic do powiedzenia na ten temat. Poza tym, dlaczego miałbym zmienić klub? Barca strzeliła w tym sezonie 150 bramek i dla napastnika nie ma lepszego miejsca do gry. – dodał na koniec Kameruńczyk.