Podczas gdy przerwa w rozgrywkach T-Mobile trwa w najlepsze, piłkarze Legii Warszawa ciężko trenują, bo przed nimi mecz w Pucharze Polski z Olimpią Grudziądz. Przy okazji wywiadu udzielił napastnik warszawskiej drużyny, Marek Saganowski.

Na temat swoich marzeń nigdy nie wypowiadał się wprost. Wiadome było, że od zawsze jego pasją były motocykle. Napastnik Legii Warszawa, Marek Saganowski, zdradza także, że zawsze chciał grać w angielskiej Premier League. – Moim największym piłkarskim marzeniem była gra w Premiership. Chciałem sprawdzić się w najlepszej piłkarskiej lidze świata. Poza tym mam nadzieję, że wezmę kiedyś udział w rajdzie Dakar jako motocyklista – powiedział „Sagan”.
Doświadczony napastnik legionistów nigdy nie zdobył korony króla strzelców polskiej ligi. Blisko był w 1998 roku, jednak nawet wówczas się nie udało. W obecnym sezonie traci pięć bramek do lidera klasyfikacji, a zarazem kolegi z zespołu, Danijela Ljuboji. – W tym sezonie nie mam dużej straty do lidera. Bramkarzy drużyn przeciwnych pokonałem sześć razy, a prowadzący Danijel ma 11 bramek. Gdyby sędziowie uznali moje drugie trafienie w starciu z Górnikiem, to mówilibyśmy o różnicy czterech goli. Na pewno jestem w stanie to odrobić. Występuję w ekstraklasie już kilka lat i nigdy nie byłem królem strzelców. Warto byłoby dopisać to osiągnięcie. W sezonie 1997/1998 długo byłem liderem. W momencie wypadku miałem na koncie 11 goli. Do końca pozostało kilka kolejek i trzech zawodników mnie wyprzedziło. Gdyby nie tamto wydarzenie, to pewnie miałbym w swoim dorobku również koronę przeznaczoną dla najlepszego strzelca – dodał.
Niech go w końcu do reprezentacji wezmą!
W reprezentacji już był i nawet strzelił gola - w
Kielcach przeciwko San Marino :-)