Przed nami kolejna dawka emocji. O miejsce w elitarnej Lidze Mistrzów powalczy następne dziesięć drużyn. Wczoraj obyło się bez większych niespodzianek i spotkania wygrywali faworyci. Wśród meczów zaplanowanych na dzisiaj dużo trudniej wskazać faworytów, a to oznacza tylko jedno – będzie bardzo ciekawie.
Rozgrywki eliminacji do Ligi Mistrzów wchodzą w decydującą fazę. Wczoraj duży krok w kierunku elity zrobiły Arsenal, Olympiakos i VFB Stuttgart. Dzisiaj o swoje szanse na zaistnienie w Europie zagra kolejne dziesięć drużyn.

Bardzo ciekawie zapowiada się pojedynek w greckiej stolicy – Atenach, gdzie miejscowy Panathinaikos zmierzy swoje siły z Atletico Madryt. Obie drużyny zaczynały eliminacyjną walkę od trzeciej rundy. Grecy pozostawili w pokonanym polu czeską Spartę Praga, natomiast piłkarze ze stolicy Hiszpanii wyeliminowali Schalke Gelsenkirchen. Z dużym szacunkiem o rywalach wypowiadali się przed spotkaniem obaj trenerzy. Szkoleniowiec „Koniczynek” podkreślał zwłaszcza ogromną siłę rażenia Atletico, z takimi zawodnikami w formacji ofensywnej, jak: Sergio Aguero, Diego Forlan czy Maxi Rodriguez. Trener gości – Abel Resino zaznaczył z kolei, że Grecy mają świetnych pomocników, lubiących grę z kontry. Powiedział również, że gorąca atmosfera, jaką zapewnią greccy kibice na trybunach może pomóc także jego drużynie, ponieważ zawodnicy będą bardziej zmotywowani do walki. Jeśli z Aten zwycięstwo wywiozą piłkarze z Madrytu, byłaby to pierwsza wygrana Atletico na greckiej ziemi. Trudno wskazać zdecydowanego faworyta dzisiejszego spotkania i wydaje się, że ostateczne rozstrzygnięcia zapadać będą dopiero za tydzień na Vicente Calderon.
Drugim niezwykle ciekawie zapowiadającym się spotkaniem będzie potyczka na Stade Gerland, w której zmierzą się trzecia drużyna Ligue 1 – Olympique Lyon z drugim w poprzednim sezonie w Belgii Anderlechtem Bruksela. Piłkarze „Les Gones”, którzy w rozpoczętych niedawno rozgrywkach we Francji nie robią piorunującego wrażenia będą chcieli za wszelką cenę wygrać spotkanie przed własną publicznością. Podopieczni Claude’a Puela są faworytami tego pojedynku, ale Marcin Wasilewski i jego koledzy będą chcieli zrobić wszystko, żeby pokrzyżować plany drużynie Lyonu. Bardzo ciekawie na temat zbliżającego się meczu wypowiedział się trener Anderlechtu – Ariel Jacobs.
– Logiczne, że to oni są faworytami tego meczu, ale ja wierzę w tą nielogiczną stronę futbolu – powiedział szkoleniowiec Belgów pytany o wskazanie faworyta.
Jeśli Francuzom uda się pokonać Anderlecht, będzie to dziesiąty z kolei sezon, w którym Lyon zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Belgowie jednak zrobią wszystko, żeby „Les Gones” ta sztuka się nie udała. Bordeaux i Marsylia przerwały hegemonię Lyonu w Ligue 1, może Anderlechtowi uda się przerwać dobrą serię piłkarzy z Francji w Champions League?
O awans do elity będą walczyć dzisiaj także na bułgarskiej ziemi – Levski Sofia zmierzy się z węgierskim Debreczynem. Madziarzy chcieliby zostać pierwszą od czasów Fernecvarosa drużyną z kraju nad Dunajem, która zakwalifikuje się do grupowej fazy rozgrywek Ligi Mistrzów. Trener Bułgarów uważa z kolei, że jego drużyna musi zrobić tylko jeden krok, by znaleźć się w piłkarskim raju. Ratko Dostanić podkreśla, że mają już zapewnione miejsce w fazie grupowej Ligi Europejskiej, ale gra w Lidze Mistrzów byłaby wielką sprawą i teraz nie mają już nic do stracenia. Szkoleniowiec węgierskiej ekipy marzy, aby dobrze rozpocząć mecz i już na samym początku spotkania trochę uciszyć fanatycznych bułgarskich kibiców. Jedno jest pewne, najpóźniej za tydzień jeden z trenerów będzie się cieszył z wprowadzenia swojej drużyny na europejskie salony.
Również w austriackim Salzburgu zapowiadają się dzisiaj spore emocje. Pod Alpy przyjeżdżają piłkarze Maccabi Hajfa. Zarówno goście, jak i gospodarze będą walczyli o swój drugi w historii awans do fazy grupowej. Co ciekawe, FC Salzburg zagrał w grupie Ligi Mistrzów w sezonie 1994/95, pokonując w fazie eliminacyjnej właśnie klub z Izraela. Czy graczom Maccabi uda się wziąć rewanż za tamtą porażkę? Trener klubu z Hajfy, Elisha Levi, ocenia szansę na pół na pół. Trener gospodarzy dzisiejszego meczu – Huub Stevens – nie podjął się wskazania faworyta, ale jest pewny, że walczyć trzeba będzie zarówno dzisiaj, jak i za tydzień w Izraelu.
Ostatnim spotkaniem, które zostanie rozegrane w fazie play-off będzie pojedynek między łotewskim Ventspilsem a szwajcarskim FC Zurich. Polskim kibicom na pewno znana jest ekipa z Łotwy. Piłkarze Ventspilsu dwa razy potykali się z drużynami polskimi w europejskich pucharach. Łotysze wyeliminowali Wisłę Płock, ale zostali pokonani przez Amikę Wronki w meczu o awans do fazy grupowej Pucharu UEFA. Czy dzisiaj będą mieli więcej szczęścia? Rywalizacja z mistrzem Szwajcarii na pewno nie będzie łatwa, zwłaszcza, że piłkarze FC Zurich chcieliby w końcu zaistnieć w piłkarskiej Europie. Z drugiej strony Ventspils nigdy jeszcze nie był tak blisko awansu do fazy grupowej LM. Teraz wszystko zależy od postawy na boisku podopiecznych Nunzio Zavettieri’ego, który został szkoleniowcem łotewskiego klubu zaledwie tydzień temu. Czy udało mu się w tak krótkim czasie przygotować zespół do najważniejszej od lat potyczki? Wszystko wyjaśni się dzisiaj na Venstpils Olimpskais Stadion.
Dzisiaj poznamy kolejnych pretendentów do zagrania na europejskich salonach w elitarnej Lidze Mistrzów. Pamiętajmy jednak, że za tydzień zostaną rozegrane jeszcze rewanże, które mogą wiele zmienić. Jeszcze przez cały tydzień drżeć będą serca kibiców, ale już dzisiaj ich ulubieńcy mogą trochę ukoić ich nerwy, wygrywając swoje pojedynki i robiąc znaczący krok w kierunku Champions League.
Arsenal,Olympiakos i Stuttgart są już jedną nogą w
LM.W dzisiejszych meczach zapowiada się większa
rywalizacja np.Levski-Debreczyn czy
Maccabi-Salzburg.A w ogóle Atletico wyeliminowało
Schalke w poprzednim sezonie w eliminacjach w tym
zaczyna od 4 rundy. Ventspils w 3.rundzie pokonał
BATE Borysów,Maccabi wyeliminował Kazach. Aktobe na
wyjeździe było 0:0 a u siebie Maccabi po 15min.
przegrywało 0:3 a wygrało 4:3.Mogę się mylić ale
wg.mnie do LM awansują Atletico,Maccabi,Levski,Lyon,
może niespodziankę sprawi Ventspils.