Ruch zwycięża w Kazachstanie


1 lipca 2010 Ruch zwycięża w Kazachstanie

W I rundzie eliminacji Ligi Europejskiej Ruch Chorzów pokonał kazachski Szachtior Karaganda 2:1 (1:1). Piłkarze z polskiej Ekstraklasy decydujące o losach meczu bramki strzelali w końcówce pierwszej i na początku drugiej połowy meczu.


Udostępnij na Udostępnij na

W dzisiejszym meczu nie wystąpili dwaj reprezentanci Polski: Maciej Sadlok i Grzegorz Bronowicki. 21-letni obrońca w ostatniej chwili opuścił samolot z powodu złego samopoczucia, były zawodnik Legii natomiast nie został zatwierdzony do gry w europejskich pucharach.
Boisko, na którym przyszło dzisiaj grać obu zespołom, było w fatalnym stanie. Murawa była nierówna, a miejscami nawet… dziurawa.

Wojciech Grzyb trafił do siatki w drugiej połowie
Wojciech Grzyb trafił do siatki w drugiej połowie (fot. Dawid Sikora/igol.pl)

„Górnicy” rozpoczęli mecz asekuracyjnie i dość bojaźliwie. Od pierwszej minuty inicjatywę tego spotkania przejęli gospodarze, którzy raz za razem stwarzali sobie coraz groźniejsze sytuacje. Na pierwszą bramkę nie musieliśmy długo czekać. W 8. minucie meczu nieporadność obrońców Ruchu wykorzystał Bośniak Aldin Didic, który z bliska, strzałem po ziemi pokonał Krzysztofa Pilarza. W poczynaniach zawodników z Chorzowa widać było stremowanie i brak czucia piłki, Ekstraklasa zainauguruje dopiero 6 sierpnia, tymczasem zawodnicy Szachtiora są w pełni sezonu. W swojej lidze piłkarze z Karagandy zajmują 3. lokatę.

Po bramce zdobytej przez Didicia gospodarze nadal nękali obrońców Ruchu. Kazachowie swoją grę opierali na dobrych skrzydłowych, którzy groźnymi centrami w pole karne siali popłoch w polskiej ekipie. Po jednej z nich główkował Borantajew, jednak piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką. Na indywidualną akcję zdecydował się Danaew, jednak jego niebezpieczny strzał na rzut rożny sparował Pilarz.

Prawie całą połowę gracze Ruchu spędzili we własnym polu karnym. Wreszcie w 42. minucie lewym skrzydłem popędził Łukasz Janoszka, który ładnym strzałem, w długi róg doprowadził do wyrównania.

Drugą połowę świetnie rozpoczęli chorzowianie. Sebastian Olszar wpadł w pole karne i został sfaulowany przez bramkarza. Rzut karny dla Ruchu i żółta kartka dla Sarany. Do piłki podszedł Wojciech Grzyb, który pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce.

Odpowiedź gospodarzy mogła być natychmiastowa, gdyż już w 51. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Didic, jednak pewną obroną popisał się Pilarz. W 53. minucie z grymasem bólu plac gry opuścił Olszar, który doznał kontuzji w starciu z Saraną, jego miejsce zajął Marcin Zając. Kilkanaście minut później urazu doznał Krzysztof Nykiel, który został zmieniony przez Marcina Malinowskiego.

Do odrabiania strat zabrali się gospodarze. Piękny strzał z rzutu wolnego oddał Danajew, ale jeszcze piękniejszą paradą popisał się Pilarz. Druga połowa zdecydowanie należała do podopiecznych Waldemara Fornalika Udało im się uspokoić grę i spokojnie rozgrywać piłkę. Przez dłuższy czas piłka znajdowała się w środkowej strefie boiska.

Ostatni kwadrans należał do gospodarzy. Najpierw strzał oddał Danajew, jednak piłka po rykoszecie minimalnie przeleciała nad poprzeczką. Następnie Skorykh oddał niebezpieczny strzał na bramkę Pilarza. Już w doliczonym czasie gry sam na sam z… pustą bramką stanął Finonczenko, jednak jego strzał poszybował wysoko nad bramką.

Mecz zakończył się szczęśliwym zwycięstwem graczy Ruchu Chorzów. Z przebiegu gry na zwycięstwo bardziej zasłużyli gospodarze. W futbolu liczą się bramki. Rewanż odbędzie się w Chorzowie. Miejmy nadzieje, że „ Niebiescy” przebrną do II rundy.

Komentarze
~xxx (gość) - 15 lat temu

BRAWO RUCH !!

~Ronaldo (gość) - 15 lat temu

Szkoda że meczu nie pokazali na antenie TVP.Ale
czytając tekst -ruch nie zagrał dobrego spotkania.

Najnowsze