Rozgrywki ligowe w różnych zakątkach świata


6 maja 2015 Rozgrywki ligowe w różnych zakątkach świata

Piłka nożna to sport międzynarodowy i wszyscy o tym wiemy. Jednak nie wszystkimi rozgrywkami się elektryzujemy. Przeglądając tabele czy też system rozgrywek lig z różnych zakątków świata, można trafić na niezwykle ciekawe rzeczy.


Udostępnij na Udostępnij na

Zacznijmy od podróży do Afryki. Jeżeli wielu z nas twierdzi, że nasza ekstraklasa jest bardzo wyrównana, to gdy spojrzy na tabelę ligi algierskiej, szybko zmieni zdanie. Proszę sobie wyobrazić, że w tamtejszej lidze do końca sezonu pozostały cztery kolejki, a matematyczną szansę na tytuł mistrzowski mają jeszcze wszystkie drużyny! Lider rozgrywek, czyli Sefir, ma tylko dziewięć punktów przewagi nad strefą spadkową, tak że jednocześnie walczą oni o mistrzostwo i utrzymanie.

Po 26 kolejkach żaden z zespołów nie ma strzelonych więcej bramek niż 34, co chyba jest ewenementem na skalę światową. Jak widać, w Afryce bardzo dużą wagę przywiązuje się do zadań defensywnych. Neutralni kibice w Algierii zapewne nie narzekają, ponieważ tak zacięta walka o mistrzostwo nie zdarza się zbyt często.

Jeżeli już mówimy o afrykańskich ligach, to mamy tam swojego przedstawiciela. W angolskiej lidze występuje Jacek Magdziński. Polak reprezentuje barwy Academiki do Lobito i jak do tej pory ma na swoim koncie dwie bramki strzelone dla nowego klubu. Wyjazd do Afryki to dziwna decyzja? Ze sportowego punktu widzenia na pewno tak, chociaż Magdziński twierdzi, że poziom wcale nie jest taki zły, jak wszyscy uważają. Po transferze Polak zażartował, że będzie występował w nowym klubie w zamian za trzy krowy. Wielu wzięło jego słowa na serio, co pokazuje, jakie mamy zdanie o afrykańskim futbolu. Dzięki temu wyjazdowi Polak może zwiedzić kilka ciekawych miejsc, a poziom piłkarski na pewno nie jest dużo niższy niż w pierwszej lidze polskiej. Pozazdrościć mu można stadionów, na jakich występuje.

Przenieśmy się teraz kilkaset kilometrów od Afryki. Przeglądając rywalizację w rożnych ligach świata, zaciekawił mnie system rozgrywek na Wyspach Zielonego Przylądka. Wszystkie dziewięć zamieszkałych wysp ma własną ligę. Jednak najważniejsze są rozgrywki na dwóch największych wyspach, czyli Santiago i Santa Antao. Tam liga jest podzielona na dwie sześciozespołowe grupy. Najpierw toczy się rozgrywka w tych grupach systemem każdy z każdym, a następnie dwie najlepsze drużyny z każdej z grup wychodzą do półfinału.

Tak oto, aby zostać mistrzem, wystarczy rozegrać dziewięć spotkań. Nie ma na świecie innej ligi, w której do wyłonienia mistrza potrzebna by była tak mała liczba spotkań. Bardzo mnie zaciekawił taki system rozgrywek, ponieważ trzeba sobie jasno powiedzieć, że jest on niespotykany. Z kronikarskiego obowiązku muszę powiedzieć, że mistrzem została drużyna Mindelense, która po emocjonującym dwumeczu finałowym pokonała Academikę do Fogo.

Nie tylko Barcelona czy Real potrafią zdobyć ponad 100 punktów podczas ligowego sezonu. W Holandii jest zespół, który już taką granicę przekroczył. NEC Nijmegen występujący obecnie w Eerste Divisie na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek ma na swoim koncie 101 punktów. 33 zwycięstwa, 2 remisy i dwie porażki to dorobek wręcz fantastyczny. Na własnym boisku zanotowali oni komplet dziewiętnastu zwycięstw.

Czy poziom holenderskiej drugiej ligi jest tak słaby, czy to zespół z Nijmegen jest tak dobry? Nie mnie to oceniać, ale te wszystkie liczby robią ogromne wrażenie. Nie znam tabel wszystkich lig świata, ale śmiem twierdzić, że jest to najlepszy wynik punktowy ze wszystkich europejskich lig, a może i światowych, tak że myślę, iż piłkarzom tego zespołu pobyt w drugiej lidze wyszedł na dobre.

Zachęcam także wszystkich do śledzenia końcówki sezonu w lidze tureckiej. Do końca rozgrywek pozostało pięć kolejek. Besiktas i Galatasaray mają po 64 punkty, a Fenerbahce ma o oczko mniej, co zwiastuje niesamowitą końcówkę sezonu. Przy równej liczbie punktów o miejscu w tabeli zadecyduje różnica bramkowa. W tym momencie najlepszą mają piłkarze Fenerbahce.

Sytuacja trochę przypomina tę z poprzedniego sezonu ligi hiszpańskiej, w której o mistrzostwo walczyły: Real, Barcelona i Atletico i to właśnie ten ostatni zespół zdobył tytuł. Znając temperament tureckich piłkarzy, to na pewno w niejednym meczu się zakotłuje. Te wszystkie trzy zespoły mają bardzo wyrównane składy i o mistrzostwie zapewne zdecydują detale.

Jak widać, warto czasami zainteresować się także innymi ligami niż tylko tymi, o których mowa jest w telewizji. Czasami dużo ciekawsze rzeczy dzieją się w ligach słabszych czy tych, o których nawet nie mamy pojęcia. Mam nadzieje, że zachęciłem trochę do tego, by od czasu do czasu spojrzeć na piłkę nożną z trochę innej perspektywy.

Najnowsze