W ostatnim meczu 34. kolejki Serie A spotkały się obie stołeczne drużyny. Formalnym gospodarzem było Lazio. Wielkie derby Rzymu wygrał jednak Vucinić i spółka. Czarnogórzec trafił dla „Wilków” dwa razy w ciągu dziesięciu minut.
Wielka stawka w wielkim pojedynku. Roma potrzebowała trzech oczek, aby po niecałym tygodniu wrócić na fotel lidera włoskiej ekstraklasy. Natomiast piłkarze „Aquile” ciągle nie są pewni utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przy zwycięstwie Atalanty, a remisie Bologny z Udinese – trzy punkty znacznie poprawiłby sytuacje rzymskiego klubu.

Mecz zaczął się po myśli „Biało-błękitnych”. Od początku siedli na rywalu zza miedzy, a przewagę udokumentowali piękną bramką autorstwa Rocchiego. Najlepszy strzelec Lazio otrzymał doskonałe, prostopadłe podanie z drugiej linii i bez problemów, stając oko w oko z Julio Sergio, pokonał bramkarza Romy. Dalszy przebieg pierwszej połowy to walka, walka i walka. Lazio grało równie śmiele, „Wilki” próbowały wychodzić z kontrą, ale ani Toni, ani Totti nie mieli wystarczająco miejsca, by nawet przyjąć piłkę.
Zaraz po gwizdku rozpoczynającym drugą odsłonę Claudio Ranieri zdecydował się na bardzo śmiałe roszady. Z boiska zeszli De Rossi i „Książę Rzymu”, a na placu gry zameldowali się Menez i Taddei. Piłkarze gości nie potrzebowali dużo czasu, w 53. minucie sędzia Tagliavento podyktował „jedenastkę” po faulu Kolarova. Do piłki podszedł Vucinić, który w pierwszych 45 minutach nie błysnął. Jednak bardzo pewnie wykonany rzut karny dał remis. Niecałe dziesięć minut później, przed „szesnastką” faulowany został Menez. Do piłki ustawionej na 18. metrze podszedł Czarnogórzec. Napastnik Romy wykorzystał lukę w murze i jego petarda wpadła pod samą poprzeczkę bramki Muslery. Niesamowita atmosfera zapanowała na Stadio Olimpico. Więcej bramek nie zobaczyliśmy. Piłkarze, zamiast trafiać do siatki, skoncentrowali się na kopaniu przeciwników. W 90. minucie doszło do przepychanki pomiędzy graczami z obu drużyn. Sędzia rozdał trzy kartki, w tym jedna była koloru czerwonego. Usunięty z boiska został Ledesma. Po ostatnim gwizdku zawodnicy „Giallorossich” wyskoczyli na murawę, wiwatując zwycięstwo. Ich przeciwnicy, „Biancocelesti”, chcieli, najwyraźniej, wytłumaczyć pewne sytuacje. Wszyscy naraz piłkarze skoczyli sobie do gardeł. „Książę Rzymu” pokazał do kibiców Lazio dwa kciuki opuszczone w dół, co oznaczało jedno – to Roma rządzi w Rzymie, to Roma prowadzi w Serie A.
Roma wygra Serie A . Inter do połowy sezony grał
dobrze , a później z kolejki na kolejkę coraz
słabiej , aż w końcu Rzymianie ich dogonili i
wygląda na to że zakończą sezon na 1 miejscu .
Czyżby Ranieri był lepszym szkoleniowcem niż " The
Special One " ?
lech by tą całą lige włoską rozdupcył bo tam
grają sami cieniasy a roma to juz całkowicie buroki