Robert Gumny i jego walka o miejsce w wyjściowym składzie Augsburga


O szansach na grę, pozycji na boisku i rywalach Gumnego w walce o podstawowy skład

26 września 2020 Robert Gumny i jego walka o miejsce w wyjściowym składzie Augsburga

Czy Robert Gumny ma szansę na grę w podstawowym składzie FC Augsburg już w najbliższym meczu z Borussią Dortmund? Jak prezentują się jego bezpośredni rywale o miejsce w wyjściowej jedenastce? Na jakiej pozycji powinien zadebiutować i co może zaoferować drużynie jako boczny obrońca? Te pytania przyprawiają o ból głowy niejednego polskiego fana Bundesligi. Niniejszy artykuł naświetli sytuację Polaka w klubie ze Szwabii i pozwoli realnie spojrzeć na kwestię jego debiutu w FCA.


Udostępnij na Udostępnij na

Zacząć niewątpliwie wypada od pytania o cel, którym kierował się Augsburg, sprowadzając Gumnego do siebie. Otóż podobnie jak w przypadku innych graczy, którzy zawitali w tym klubie, m.in. Gikiewicza, Strobla, Caligiuriego czy Uduokhaia, myślą przewodnią było wzmocnienie danej pozycji.

W ubiegłym sezonie Augsburg zajął ostatnie miejsce gwarantujące utrzymanie w Bundeslidze (15.) z bilansem bramkowym -18 (45-63), co świadczy o kiepskiej postawie defensywy. Bramkarz Tomas Koubek nie spisywał się dobrze, Andreas Luthe odszedł do Unionu Berlin, do Leverkusen wrócił Tin Jedvaj, najlepszy po Philippie Maxie obrońca tej drużyny w zeszłym sezonie. Notabene ten ostatni wybrał PSV Eindhoven. Szwankował również środek pomocy, a legenda Augsburga – Daniel Baier – podjął decyzję o zakończeniu kariery. To wszystko spowodowało, że władze zespołu prowadzonego przez Heiko Herrlicha na czele z szefem skautingu Timonem Paulsem musiały wydać sporą sumę pieniędzy na nowych zawodników.

I warto tu przypomnieć, że Augsburg jest jednym z mniej zamożnych klubów Bundesligi (według portalu Transfermarkt jego budżet wynosi nieco ponad 100 milionów euro, a na wyżej wymienionych pięciu nowych graczy wydał około 18 milionów), w związku z czym musi umiejętnie dysponować zasobami finansowymi. Transfer Gumnego za mniej więcej 3 miliony euro był dobrze zaplanowany i przemyślany.

Augsburg, dokonując zakupu Gumnego, postawił na piłkarza młodego, odważnego, mającego dobrze ułożoną prawą nogę i potrafiącego z niczego stworzyć szybką, składną akcję na boku boiska, zakończoną posłaniem piłki w pole karne przeciwnika. W ubiegłym sezonie klubowi z Bawarii brakowało tych argumentów. Czy to Stephan Lichtsteiner, czy Raphael Framberger, czy nawet Tin Jedvaj sporadycznie grający na prawej stronie obrony Augsburga rzadko potrafili dodać tempa akcji poprzez oskrzydlenie i pomoc skrzydłowemu (najczęściej Richterowi) w kreowaniu ataku. Na ten aspekt gry w wykonaniu Roberta niewątpliwie liczy trener Herrlich.

Gumny i jego rywale do gry w wyjściowej jedenastce

Gumny ma za sobą debiut w barwach Augsburga w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec przeciwko Eintrachtowi Celle, w meczu wygranym 7:0. Wszedł na boisko w 72. minucie, zastępując Frambergera. Niestety trener nie dał mu szansy debiutu w Bundeslidze w meczu na Stadion An der Alten Forsterei przeciwko drużynie Unionu Berlin. Co prawda Augsburg wygrał ten mecz 3:1, ale nie był drużyną wyraźnie dominującą na boisku. Na szczęście zespołu, a nieszczęście Gumnego, Augsburg strzelił dwa gole po dośrodkowaniach bocznych obrońców: Frambergera i Iago.

Być może nie porwali oni swoją grą tłumów przy Starej Leśniczówce w Berlinie, ale na pewno wyróżnili się skutecznością i precyzją w dośrodkowaniach. W związku z tym trudno jest spodziewać się zmiany zwycięskiego ustawienia na sobotni mecz na WWK Arena z Borussią Dortmund. Z jednej strony trener Herrlich nie może sobie pozwolić na niewymuszone roszady w jedenastce, która wyróżniła się skutecznością na wysokim poziomie, i powinien dobrze funkcjonującej maszynie dać się rozpędzać; z drugiej strony jednak istnieje spore ryzyko, że BVB jest drużyną obecnie nie do przeskoczenia dla Augsburga pod względem piłkarskim.

Sam zaś Robert Gumny jest zwrotniejszym i bardziej błyskotliwym piłkarzem niż Framberger i może okazać się lepszym wyborem do konfrontacji ze skrzydłowymi Dortmundu niż Niemiec. Jednak to pozycja Frambergera w zespole i argument zwycięskiego składu każą oczekiwać Niemca na prawej stronie obrony w najbliższym spotkaniu. Nam zaś pozostaje liczyć na wejście Roberta z ławki rezerwowych.

Gumny i jego rywale do gry w wyjściowej jedenastce – prawa strona defensywy

Jak już zostało wspomniane, głównym rywalem Gumnego o miejsce w wyjściowym składzie na prawej stronie obrony jest Raphael Framberger – piłkarz szybki, wytrzymały, ale pod względem taktycznym, jak i czysto piłkarskim gorszy w opinii wielu ekspertów od Polaka. Frambergerowi przewagę nad Gumnym dają dwa fakty, z których tylko jeden dotyczy piłki nożnej: jest Niemcem i wychowankiem Augsburga. W szerszej perspektywie, biorąc pod uwagę nie tylko aspekt czysto piłkarski, lecz także nawet wiek obu tych piłkarzy (odpowiednio rocznik 1995 i 1998), Gumny jest bardziej wart zaufania, wdrażania w grę zespołu i regularnej gry niż Framberger.

Do rywali Gumnego na prawej stronie boiska należy zaliczyć również Daniela Caligiuri, Reeca Oxforda i Simona Astę. Jednak warto wziąć poprawkę na każdy z tych przypadków.

Otóż Caligiuri jest dużo bardziej predysponowany do gry ofensywnej niż Gumny czy Framberger; Herrlich widzi go w roli prawego pomocnika, a nie obrońcy. Jednak gdyby Herrlich zdecydował się na ustawienie 3-5-2 z bocznymi wahadłowymi, to właśnie Niemiec włoskiego pochodzenia ma większą szansę na grę na prawym wahadle od nowego nabytku FCA. W ubiegłym sezonie Bundesligi Augsburg jednak ani razu nie zagrał trójką w obronie (tylko raz piątką z tyłu w meczu z Leverkusen), preferował raczej 4-4-2 bądź 4-5-1. W tym sezonie trener również stawia na te ustawienia, więc dopóki nie przydarzą się jakieś kontuzje bądź drastyczny spadek formy drużyny, raczej nie można się spodziewać zmian w tym zakresie.

W przypadku Reeca Oxforda jest to obrońca bardziej nadający się do gry na środku obrony bądź w trójce z tyłu na pozycji prawego stopera niż typowo na prawej stronie. Występował na niej głównie przymusowo podczas absencji podstawowych prawych obrońców czy to Augsburga, czy Borussii Monchengladbach, przeciętnie się spisując. Jego atutem jest gra w powietrzu i czytanie gry, dlatego Herrlich jest skłonny prędzej dać mu szansę w środku pola niż na boku obrony.

Natomiast jeśli chodzi o ledwie 19-letniego Simona Astę, jego argumenty względem Gumnego są podobne jak u Frambergera: Niemiec i wychowanek. Jednak jest jeszcze młodym, nieogranym piłkarzem potrzebującym sporo czasu do tego, aby wkroczyć na odpowiedni pułap pozwalający nawiązać walkę z Frambergerem i Gumnym.

Gumny i jego rywale do gry w wyjściowej jedenastce – lewa strona defensywy

Były piłkarz Lecha Poznań może zagrać również na lewej flance, jednak będzie mu o to o wiele trudniej z racji tego, że jest zawodnikiem prawonożnym. Niepodważalną pozycję na lewej stronie po odejściu Maxa ma Brazylijczyk Iago. W przypadku jego kłopotów ze zdrowiem bardziej naturalnym wyborem od Gumnego wydaje się Mads Pedersen – piłkarz lewonożny, aczkolwiek z bardzo słabą prawą nogą. Piłkarz na tym poziomie piłkarskim powinien mieć słabszą nogę mimo wszystko dostatecznie dobrą, aby niekiedy zaskoczyć przeciwnika w ofensywie. Duńczyk tego nie ma, w związku z czym trener Herrlich na pewno rozważa w wyjątkowych przypadkach umieszczenie prawonożnego obrońcy na lewej stronie. Bardziej uzasadnione jednak wydaje się oczekiwanie debiutu Gumnego w Bundeslidze na prawej stronie obrony pomimo liczniejszej konkurencji.

***

W porównaniu z Frambergerem Gumny jest w stanie dać Augsburgowi więcej w grze kombinacyjnej. Jest zarówno przebojowym w ofensywie bocznym obrońcą, jak i dostosowującym się do taktyki defensywnej zawodnikiem, podobnym do Daniela Caligiuri w Schalke 04 Gelsenkirchen na prawej obronie z sezonu 2017/2018. Jego rola w tej chwili to rola zmiennika Frambergera. Czy uda mu się wygryźć Niemca z podstawowego składu już w rundzie jesiennej obecnego sezonu? Oczywiście dużo zależy od postawy obu z nich i całej drużyny, ale niewątpliwie powinno się to wydarzyć, być może już w najbliższym spotkaniu z Borussią Dortmund…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze