Jesienią w 16 kolejce padły 4 remisy i tym razem wszystko wskazuje na to, że może być ich jeszcze więcej. Niewiele drużyn ma o co walczyć, bo niewiadomą jest tylko kto, oprócz Levante i Murcii, spadnie do Segunda Division. Sprawa tytułu też rozstrzygnie się już teraz: Real wróci z Pampeluny z tarczą i nie dogoni go już nikt.
Atletico Madryt (4) – Recreativo de Huelva (17)
Na Vicente Calderon spotkają się drużyny walczące o zupełnie inne cele. Atletico chce utrzymać się w strefie gwarantującej udział w Lidze Mistrzów bez eliminacji, a Huelva chce po prostu utrzymać się w Primera Division. Nieco lepiej spisuje się ostatnio Recreativo, które zgromadziło 11 oczek w 7 meczach, ale na wyjazdach nie strzela wielu bramek (mniej niż gola na mecz). Atletico też nie grzeszy skutecznością i nie wygrało od 3 spotkań. W ubiegłej rundzie padł rezultat 0:0 i nie będzie więc niespodzianką jeśli w sobotę będzie podobnie.
UD Almeria (8) – Betis Sevilla (12)
Kopciuszek i rewelacja rozgrywek nie przegrała u siebie od 8 spotkań. Verdiblancos z kolei wygrali 3 ostatnie spotkania na wyjeździe. Któraś passa dobiegnie więc końca, ale nie wykluczone jest, że w derbach Andaluzji padnie rezultat nierozstrzygnięty. W pierwszej rundzie Betis szybko stracił gola, ale potem odrobił straty z nawiązką i wygrał 3:1.
Sevilla FC (6) – Real Valladolid (14)
Podopieczni Manolo Jimeneza ostatnio zawodzą – porażka z Almerią u siebie i zaledwie remis w Murcii. Valladolid gra lepiej, 10 punktów w 5 ostatnich meczach, ale na wyjazdach spisuje się słabo. W ostatnich 7 meczach 5-ciokrotnie przegrali różnicą conajmniej dwóch bramek i zanotowali dwie wygrane ze spadkowiczami Murcią i Levante. Sevilla wciąż nie jest pewna gry w pucharach, Valladolid też nie może odpuścić (ma tylko 4 punkty przewagi nad Zaragozą) więc będzie walka. Ale znowu remis – podobnie jak w pierwszej rundzie, kiedy gole na Estadio Jose Zorilla nie padły – jest całkiem prawdopodobny.
Real Saragossa (18) – Deportivo La Coruna (7)
Deportivo kontynuuje swój niesamowity marsz w górę tabeli. 5 kolejnych zwycięstw, 12 zdobytych i tylko dwie stracone bramki. Czy ktoś jeszcze pamięta, że po pierwszej rundzie klub z La Corunii był na przedostatnim miejscu? Teraz to Los Blanquillos, którzy nie przegrali z kolei od 3 spotkań, są bliżej spadku i muszą znaleźć sposób na powstrzymanie Deportivo. W ostatnich pięciu potyczkach między tymi drużynami aż czterokrotnie zanotowano remis 1:1. Tak samo było w rundzie jesiennej i tak samo może być i teraz.
Villarreal CF (2) – Getafe CF (13)
Jeśli Villareal przegra to Real będzie mistrzem bez względu na wynik ich potyczki z Osasuną. Ale podopieczni Manuela Pellegriniego u siebie grają wspaniale: są niepokonani od 9 meczów, a ostatniego gola stracili 3 lutego. Getafe nie wygrało w lidze od 6 kolejek, nigdy też nie zdobyło nawet punktu na El Madrigal. W niedzielę też górą będą gospodarze. W pierwszej rundzie 3:1 dla Villareal.
Levante UD (20) – Espanyol Barcelona (9)
Spotkanie “pewniaków” – Levante już pewnie spadło a Espanyol jest pewien utrzymania, więc czy komuś będzie chciało się walczyć w takim meczu? Obie drużyny grają słabo, Espanyol nie wygrał od 6 kolejek, a w 3 ostatnich meczach na wyjazdach nie strzelił nawet gola. Levante gra o honor i o premie, z których wypłatami klub w dalszym ciągu się ociąga. W spotkaniach pomiędzy tymi drużynami Levante nigdy nie wygrało. W ubiegłej rundzie Espanyol wygrał 1:0 po golu Jarque (nie mylić z Dawidem z Zabrza ;-)
Athletic Bilbao (11) – RCD Mallorca (10)
Sąsiadujący ze sobą w tabeli Bilbao i Mallorca byt ligowy mają zapewniony, zapewne też nie będą chcieli zrobić sobie krzywdy. Los Leones u siebie wygrali 4 mecze z rzędu, ale Mallorca przegrała tylko 1 w ostatnich 8 spotkaniach na wyjeździe. Wszyscy będą obserwować fantastycznego Daniela Guizę, który ma szansę doścignąć Luisa Fabiano w klasyfikacji strzelców. „Super Dani” trafia głównie w meczach wyjazdowych a połowę ze swoich 22 bramek strzelił w ostatnich 9 kolejkach. W meczu rundy jesiennej padł bezbramkowy remis.
Racing de Santander (5) – Real Murcia C.F. (19)
Panie Smolarek i spółka – czas się obudzić! Deportivo jest tuż tuż i sen o Lidze Mistrzów może się okazać koszmarem! Na szczęście przeciwnikiem jest Murcia, która nie wygrała na wyjeździe od 30 września ubiegłego roku (10 porażek i 4 remisy). Tym razem też nie wygra i Racing przerwie passę dwóch porażek na El Sardinero. W pierwszej rundzie Murcia lepsza o jedną bramkę 2:1 (gola dla Racingu strzelił wówczas Ebi).
Osasuna Pampeluna (16) – Real Madryt (1)
Real wygra i zostanie mistrzem. I to wcale nie dlatego, że Osasuna na własnym podwórku przegrała 3 ostatnie mecze w identycznym stosunku 0:1 i nie strzeliła gola od 7 kolejek. I nie dlatego, że w historii bezpośrednich pojedynków Osasuna nie wygrała od 2004 (6 zwycięstw Realu – w tym 2:0 jesienią – i jeden remis). Wygra, bo gra najrówniej z całej czołówki i nie da sobie wydrzeć szansy. Na 3 ostatnie kolejki piłkarze z Madrytu pojadą jako świeżo upieczeni mistrzowie.
FC Barcelona (3) – Valencia CF (15)
Mecz kolejki opisany osobno.