Rankingi iGola: jedenastka sezonu 2017/2018 Ligue 1


Zestawienie najlepszych naszym zdaniem zawodników występujących na francuskich boiskach

27 maja 2018 Rankingi iGola: jedenastka sezonu 2017/2018 Ligue 1

Burzliwe dyskusje, kłótnie i kompromisy. Tak wyglądał wybór najlepszej jedenastki sezonu Ligue 1, którego dokonaliśmy razem z kolegami z Radia Gol. Zapraszamy do lektury! 


Udostępnij na Udostępnij na

Jak to zwykle bywa, wraz z zakończeniem każdego piłkarskiego sezonu nadchodzi czas nagród, wyróżnień i podsumowań. Nie inaczej jest w naszej redakcji, w której każdy z działów odpowiedzialnych za poszczególne rozgrywki ligowe pracuje ponad normę, starając się wybrać tych najlepszych. Najjaśniejsze postaci dające swoim drużynom coś ekstra, decydujące o losach klubów czy osiąganych wynikach.

Tym razem dołączyli do nas koledzy z Radia Gol (tak, tego, które istniało na długo przed wejściem na polski rynek obecnych dwóch wielkich graczy). Eksperci, niestrudzeni komentatorzy i hobbyści, których głos może kojarzycie.

Od Białegostoku, przez Arnhem i tak aż do Genewy… trwały burzliwe dyskusje mające na celu wyłonić jedenastkę mijającego sezonu we Francji. Choć kilka innych pojawiło się już zaraz po ostatnim gwizdku kończącym rozgrywki nad Loarą, my chcieliśmy te wybory jeszcze przemyśleć.

Uff.. Udało się, mamy to!

Bramkarz: Anthony Lopes – Olympique Lyon

Nie zdobył mistrzostwa jak Areola z PSG. Nie tworzył drugiej defensywy w lidze jak Lecomte w Montpellier. Był jednak zawodnikiem, który najmocniej odciskał swój stempel na linii defensywnej własnej drużyny. Gdyby nie Portugalczyk w bramce OL, ta mogłaby pęknąć niczym mydlana bańka, bo kto inny jak nie Anthony mógłby nią kierować. Morel?! Raczej nie.

Statystycznie obrona OL uplasowała się na trzecim miejscu, a Lopes puścił 37 bramek. To jednak tylko suche dane, a pod uwagę należy również wziąć to, że golkeper z Lyonu utrzymywał przyzwoity poziom przez całe rozgrywki.

Prawy obrońca: Mathieu Debuchy – AS Saint-Etienne

Debuchy odżył po przeprowadzce do Saint-Etnienne. Znalazł się nawet na liście rezerwowej kadry na mistrzostwa świata ogłoszonej przez Didiera Deschampsa.

W barwach ASSE rozegrał 15 spotkań w lidze, zdobył cztery bramki i był wiodąca postacią tej drużyny. Został wybrany na zawodnika miesiąca w lutym tego roku, a świetna forma, którą zaprezentował, wzbudziła zainteresowanie Olympique Marsylia.

Według nas numer 1.

Środkowy obrońca: Presnel Kimpembe – PSG

Jeden z trzech zawodników mistrza Francji powołany na zbliżający się mundial w Rosji. Młody, ale poukładany obrońca mogący wskoczyć w przyszłości na jeszcze wyższy poziom. Niekoniecznie już w barwach PSG.

Bezkompromisowo grający 22-latek był w tym sezonie częścią monolitu i najlepszej defensywy w lidze. Nie zawodził, nie miał katastrofalnych pomyłek i mimo młodego wieku nie odstawał od starszych i bardziej doświadczonych kolegów.

Środkowy obrońca: Nordi Mukiele – Montpellier HSC

Melodia przyszłości, która już teraz pokazuje swoje ogromne umiejętności. Mukiele wraz z partnerami tworzył drugą obronę całej Ligue 1, a już teraz chrapkę na tego młodego Francuza ma kilka większych klubów. Najczęściej przewijającą się nazwą w medialnych spekulacjach jest RB Lipsk, które miałoby wyłożyć około 16 milionów euro za transfer defensora.

Do Motpellier nie przychodził jako gracz anonimowy, bo ograny już chwilę w Ligue 2, w którym reprezentował barwy Stade Lavallois. Na południu Francji okrzepł i u trenera Der Zakariana wyrósł na jednego z najlepszych w rozgrywkach.

Lewy obrońca: Jerome Roussillon – Montpellier HSC

Kolejny z Montpellier, w którym trener Der Zakarian umiejętnie poskładał swoje defensywne klocki. Jerome to typ bardzo solidnego i trzymającego równą formę zawodnika. Dodatkowo z dobrej strony prezentował się w grze z przodu, gdzie zaliczył trzy bramki i trzy decydujące podania.

Chciałby już opuścić Francję i spróbować swoich sił za granicą. Najchętniej wyjechałby do Chin, ponieważ chciałby poznać inną kulturę… podobno!

Środkowy pomocnik: Nabil Fekir – Olympique Lyon

Przed rozpoczęciem sezonu wydawało się, że Fekira czeka nie lada zadanie. Reprezentant Francji musiał wziąć na własne barki odpowiedzialność i godnie zastąpić odchodzącego do Arsenalu Lancazzeta.

Okazało się, że nie taki diabeł straszny lub – jak kto woli – Nabil taki dobry. Fekir podołał zadaniu, skończył sezon z 18 golami i 7 asystami. Przez kontuzje – podobnie jak Neymar – stracił trochę czasu, ale nie zważając na przeciwności, tworzył jedną z najlepszych ofensyw Ligue 1.

Fenomenalny gol przeciwko Bordeaux, powołanie od Didiera Deschampsa – to jego najbardziej udany sezon w dotychczasowej karierze. W naszym rankingu gracz, od którego zaczynamy zestawienie pomocników.

Defensywny pomocnik: Luiz Gustavo – Olympique Marsylia

Pan kapitan. Bez niego trudno wyobrazić sobie środek pola w drużynie Rudiego Garcii. Mimo słabszego początku w pierwszej części rozgrywek stał się skałą, między innymi dzięki której tak dobrze funkcjonowała linia pomocy OM. Stał się też jednym z najbardziej lubianych zawodników – kibice pokochali go za jego ogromne zaangażowanie.

W wieku 30 lat ten doświadczony reprezentant kraju (41 występów) wyróżniał się znakomitym przygotowaniem fizycznym i pewnością na tak newralgicznej pozycji, na jakiej występuje. We wszystkich najlepszych ligach w Europie (TOP 5) Gustavo plasuje się na 12. lokacie, jeśli pod uwagę weźmiemy najczęściej wykorzystywanych zawodników.

Środkowy pomocnik: Houssem Aouar – Olympique Lyon

Jego statystyki nie są może imponujące, ale pokazał – mimo młodego wieku – ogromną odpowiedzialność i dojrzałość. Po odejściu kilku zawodników w Lyonie na szybko budowano nowy zespół, a cierpliwość i zaufanie do młokosa, którym obdarzył go Bruno Genesio, opłaciło się.

Aouar rozwija się w błyskawicznym tempie, jego wartość systematycznie rośnie i z miejsca stał się jednym z liderów drugiej linii Olympique Lyon.

Sześć bramek i cztery asysty to niewiele, ale pamiętać należy, że to jego debiutancki sezon w Ligue 1. Houssem nie bał się brać odpowiedzialności na swoje barki, a w takim klubie dodatkową nobilitacją jest noszenie na plecach numeru 8, kojarzonego z legendą – Juninho. Aouar jest na dobrej drodze, by klasą dorównać Brazylijczykowi.

Prawy napastnik: Florian Thauvin – Olympique Marsylia

Syn marnotrawny – podobnie jak Payet – klubu z Marsylii, który po nie do końca udanych zagranicznych wojażach wyrósł na jednego z liderów OM. To już nie był stary, grający w kratkę zawodnik. Dał swojemu zespołowi coś ekstra, a swoją grą przyćmiewał uważanego za lepszego i czasami ciągniętego na siłę za uszy Mbappé.

Ten sezon w wykonaniu 25-letniego Francuza należał do tych z gatunku wyjątkowych. Błyszczał w lidze, w której pod względem wykonywanych dryblingów ustępuje jedynie Neymarowi (118 w 35 meczach, Neymar 142 w 20 spotkaniach), a to stawia go na piątym miejscu w całej Europie. 22 gole, 11 bramkowych podań. Coś jeszcze?!

Środkowy napastnik i kapitan: Edison Cavani – PSG

Bezapelacyjna gwiazda naszej jedenastki i PSG. Mimo że w drużynie ma obok siebie innych piekielnie dobrych graczy, to on jednak był jej głównym motorem. Nowy rekordzista paryżan pod względem bramek zdobytych dla klubu, a przy tym wzór cnót i pełen profesjonalista.

28 zdobytych w lidze bramek (gol co 92 minuty), dziewięć asyst i korona króla strzelca. Nowy król, który sprawił, że rana po odejściu Zlatana Ibrahimovicia zabliźniła się w Paryżu bardzo szybko.

Lewy napastnik: Neymar – PSG

Przychodząc do PSG, z miejsca wdarł się do panteonu najlepszych w lidze. Bajeczna technika, swoboda, dynamika. Stał się ikoną, dzięki której wzrosła wartość marketingowa całej ligi.

Dwadzieścia meczów, 1796 minut spędzonych na murawie, podczas których zdobył 19 bramek i zanotował 13 asyst. Statystyki z pewnością byłyby lepsze, gdyby nie kontuzja, z której powodu musiał pauzować. Neymar strzelał gole co 95 minut – zdobył 18% wszystkich bramek ekipy Unaia Emery’ego, a swoją grą rozkochał w sobie wielu mieszkańców Paryża i nie tylko.

***

Wyróżnienie specjalne: Memphis Depay – Olympique Lyon

Musieliśmy wyróżnić i tego zawodnika. Początkowo grał różnie, ale końcówka sezonu w jego wykonaniu była rewelacyjna. Świetnie zastępował też kontuzjowanego Fekira i praktycznie w pojedynkę potrafił wygrywać swojemu klubowi mecze. 19 goli, 9 asyst. Dobrze poczuł się w Lyonie, a klub może czerpać profity z jego wybornej formy.

Trener sezonu: Jean-Louis Gasset – AS Saint Etienne

Magik, który potrafił odmienić grę siermiężnej i broniącej się przed spadkiem drużyny tak, że ta stając się wiosenną rewelacją, włączyła się do walki o europejskie puchary.

64-letni szkoleniowiec był trzecim po Oskarze Garcii i Julienie Sable, który w tych rozgrywkach zasiadł na ławce drużyny z Saint-Etienne. W klubie pojawił się w listopadzie, pełniąc funkcję asystenta, ale stery pierwszej drużyny formalnie objął 20 grudnia 2017. Przy dobrych wzmocnieniach w formacji obronnej – jak choćby wymieniany Mathieu Debuchy – udało mu się stworzyć francuskich „rycerzy wiosny”.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze