Raków Częstochowa – wersja druga?


Czy Papszun udoskonalił jeszcze bardziej częstochowską machinę?

14 września 2020 Raków Częstochowa – wersja druga?
Piotr Tokarczyk

W piłkarskich zakamarkach krąży powiedzenie, że dla beniaminka najtrudniejszy jest drugi sezon. Bardziej wymagający i weryfikujący. Jednak wydaje się, że to tylko pusty frazes. Wszystko zależy od drużyny. Jeśli awans do ekstraklasy był dziełem przypadku, to prędzej czy później wyjdzie to na jaw. Gdy klub jest zdrowo i mądrze zarządzany, to raczej może być spokojny o swoje losy. A jak będzie w przypadku Rakowa? Do której grupy możemy zaliczyć ekipę spod Jasnej Góry?


Udostępnij na Udostępnij na

Sezon 2020/2021 jest ważny dla Rakowa. Rok stulecia klubu przypada na rundę wiosenną. Częstochowa celuje w duży sukces. Jakie ma na to szanse?

Odejścia wzmocnieniami?

Trener Papszun preferuje specyficzny styl gry. Jest w tym niesamowicie konsekwentny – czy 2.liga, czy ekstraklasa, gra swoje. Robi przy tym jeszcze jedną istotną rzecz. Sukcesywnie wymienia kolejne ogniwa na takie o tej samej charakterystyce, tylko że jeszcze lepsze.

Raków nie próżnuje na rynku transferowym. Sporo zawodników dotarło pod Jasną Górę. Wydaje się, że w naprawdę bardzo dużym procencie wzmocnienia będą trafne. Przynajmniej na papierze tak to wygląda. Tak, tak, wiem jak zadebiutował Maciej Wilusz, ale mimo wszystko uważam, że powinien się sprawdzić. Do rywalizacji Kubę Szumskiego będzie nakręcał Branislav Pindroch – słowacki bramkarz, który zaliczył epizod w Anglii. I wzmocnienie, które chyba zapowiada się najlepiej ze wszystkich. Szeregi „Czerwono-niebieskich” zasilił Ivi Lopez. Jego poprzednim klubem było Levante UD – to chyba mówi samo za siebie. Poza tym może pochwalić się innymi hiszpańskimi zespołami w swoim CV, i to nie byle jakimi! Real Valladolid, SD Huesca czy Sporting Gijon. Oj, zacieramy ręce, aby Ivi odpalił w Polsce i cieszył oczy kibiców swoimi popisami na boisku!

W przypadku Rakowa wzmocnieniami można nazwać także… odejścia pewnych zawodników. Może dziwnie to brzmi, ale niestety tak jest. Nietrafione transfery z zeszłego roku, czyli Rusłan Babenko, Emir Azemović czy Andrija Luković, wydawający się za słaby na ekstraklasę Arkadiusz Kasperkiewicz.

Z klubem pożegnał się do pewnego czasu pierwszy wybór na bramce Michał Gliwa oraz najpierw solidny rezerwowy, a potem pewny punkt obrony Kamil Kościelny. Obaj panowie zostali w ekstraklasie i spotkają się ze swoją byłą drużyną, ponieważ grają w beniaminku – Stali Mielec. Z jednego beniaminka do drugiego. Skończyło się wypożyczenie Jarosława Jacha, który wrócił do Crystal Palace.

Młodzież nadciąga

Dużą uwagę przykuwa liczba młodych graczy, których zakontraktowali na L83. Michał Litwa, Marcel Żurek, Piotr Owczarek. Są wychowankowie, czyli Jakub Bator i Mateusz Kaczmarek. Oni już zdążyli zadebiutować w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ci, którzy dopiero zadomowiają się w Częstochowie, na pewno też na to liczą.

Wszyscy młodzi, którzy przychodzą do Rakowa, wypowiadają się w podobnym tonie. Wybrałem Raków, bo przekonał mnie długoterminowy plan na mój rozwój. Słyszałem dużo dobrych opinii o klubie, trenerze. Wszystko jasne. Raków staje się klubem, który może coraz bardziej konkurować z najlepszymi w kraju. Zarówno jeśli chodzi o kwestie sportowe, jak i przekonanie zawodnika do przyjścia. Mają więcej argumentów, nie są skreślani na początku. Duży wkład ma też akademia Rakowa, która aspiruje do miana jednej z najlepszych w kraju. To spod szyldu Rakowa za niedługo mają wyfruwać na piłkarski świt kolejne perełki. Cele ambitne, ale kiedyś nieosiągalną przesadą wydawała się gra w ekstraklasie. Potem trudnym zadaniem utrzymanie w lidze. Nie takie wyzwania realizował i nie z takimi przeciwnościami radził sobie już częstochowski klub. Dlatego następnych odważnych zamiarów nie traktujemy już w kategorii „abstrakcja”.

Pukają do kadry

Podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji dwóch przedstawicieli Rakowa wyszło do międzynarodowych pojedynków. Bardzo dobre występy i pozytywne recenzje zebrał w kadrze U-21 obrońca Rakowa Kamil Piątkowski. „Piona” wskoczył do pierwszego składu Polski bez kompleksów. Rywalizacja z zagranicznymi rówieśnikami na pewno podniosła jego umiejętności. Oby utrzymał dobrą formę i zebrane doświadczenie przeniósł na występy w lidze. To młodzieżowiec, z którego Raków może mieć dużo pożytku.

Krótki czas, ale za to w dorosłej reprezentacji Łotwy, spędził na murawie Vladislavs Gutkovskis. „Gutek” udowodnił, że potrafi dobrze przepychać się z obrońcami i przestawiać ich (czasem nawet włączał mu się tryb „walka w parterze”). Dobrze będzie, jeśli ogrom energii przełoży na bramki i asysty oraz solidne występy. Wszyscy będą wtedy zadowoleni.

Pretendentami do reprezentowania swoich krajów są także kapitan Rakowa Tomas Petrasek oraz napastnik Felicio Brown Forbes. Odpowiednio Czechy i Kostaryka obserwują tych dwóch. „Peti” znalazł się nawet w szerokiej kadrze, wcześniej przeszkodziła pandemia. „Felek” już dosłownie miał wylatywać, gdy przytrafiła mu się pechowa kontuzja. No cóż, co się odwlecze, to nie uciecze!

Gorąco trzymamy kciuki, aby wszystko w praktyce wyglądało tak dobrze jak w teorii, bo jednego odmówić nie można – Raków w dobrej formie ogląda się naprawdę przyjemnie! Miejmy nadzieję, że limit pecha został wykorzystany w tamtym sezonie i teraz nie ma mowy o frycowym. Czas na pokazanie pełni swoich umiejętności i potencjału drzemiącego w tej drużynie!

Komentarze
borut (gość) - 4 lata temu

Fajny zespół z fajnym stylem - fajnie się ogląda. Więcej takich zespołów w lidze.
A ligę ściąć do 12 zespołów bo każdy beniaminek słabszy od tych co spadli... padaka straszna:-)

Odpowiedz
buldog (gość) - 4 lata temu

Jeden z moich ulubionych zespołów.. dobry artykuł- powodzenia!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze