Puchar UEFA: Upokorzenie Werderu, Sevilla ciągle w grze


Pierwsze mecze półfinałowe Pucharu UEFA przyniosły kibicom wiele emocji. Mecz w Barcelonie, w którym to Werder Brema zawitał na stadion Espanyolu wskazał nam chyba pierwszego finalistę tegorocznych rozgrywek. Jednak kto będzie rywalem drużyny z Katalonii okaże się po meczach rewanżowych, ponieważ strata jednej bramki przez Sevillę w pierwszym spotkaniu, nie jest na pewno nie do odrobienia.


Udostępnij na Udostępnij na

Złota główka Soldado?

Roberto Soldado nie zagra w rewanżowym spotkaniu półfinału Pucharu UEFA z powodu nadmiaru żółtych kartek. Ale w przypadku awansu Osasuny, jego wkład w sukces piłkarzy Jose Manuela Zigandy i tak będzie nie do przecenienia.

To właśnie, pomocnik wypożyczony do zespołu z Pampeluny, z Realu Madryt, zdobył jedną bramkę w pierwszym spotkaniu półfinałowym. W 55. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Davida Lopeza, pięknym strzałem głową z ok. 10 metrów pokonał Andresa Palopa, sprawiając, że Osasuna jest o krok od historycznego awansu do finału Pucharu UEFA. Potwierdziło się, że Sevilla słabo radzi sobie na El Sadar. Piłkarze Zigandy mogli bowiem wygrać znacznie wyżej niż 1:0.

Świetne zawody rozgrywał bowiem Soldado, który albo sam zagrażał bramce Palopa, albo znakomite okazje stwarzał partnerom. Ze skutecznością było jednak wyjątkowo kiepsko, bo doskonałych sytuacji nie wykorzystali Savo Milosević, Lopez oraz Raul Garcia.

Goście tylu doskonałych sytuacji nie mieli. Właściwie tylko Frederic Kanoute stawarzał „jako takie” zagrożenie pod bramką Ricardo. Golkipera Osasuny jednak nie zdołał pokonać.

Wygrana Osasuny, choć skromna, wydaje się być doskonałą zaliczką przed rewanżem na Ramon Sanchez Pizjuan, tym bardziej, że przybyszom z Pampeluny już nie raz zdażało się w Andaluzji w La Liga wygrywać. Dlatego też jeśli piłkarze Juande Ramosa chcą ponownie zagrać w finale PU, muszą wznieść się na wyżyny swoich możliwości. Dobra wiadomość- w rewanżu nie zagra Soldado.

Koniec Werderu?

Tylko 90 minut wystarczyło, by piłkarze Espanyolu wybili niemieckiemu Werderowi Brema z głowy myśl o awansie do finału Pucharu UEFA. Podopieczni Thomasa Schaafa polegli w Barcelonie aż 0:3.

Pierwsze minuty spotkania nie wskazywały na to, że na boisku wydarzy się to, co się wydarzyło. Przez pierwsze 15. minut od gwizdka sędziego rozpoczynającego mecz, to Werder był stroną przeważającą, nie dopuszczającą gospodarzy do groźnych sytuacji strzeleckich. Wszystko zmieniło się jednak w 20. minucie spotkania. Wtedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, do siatki trafił Hurtado. Niemieccy piłkarze, którzy w takiej sytuacji od razu mieli mniejsze szansę na końcowe zwycięstwo, chcieli za wszelką cenę strzelić choćby jednego gola. Mało brakowało do tego, aby ta sztuka im się udała, ale po strzale Fringsa, bezbłędny okazał się Iraizoz. Wynik, mimo dość ofensywnego nastawienia obu drużyn, do przerwy się nie zmienił.

Druga odsłona meczu to przede wszystkim ataki Espanyolu i próby strzałów Werderu. Już 5. minut po rozpoczęciu drugiej części na 2:0 podwyższył Pandiani, który po dośrodkowaniu, lekko strącił piłkę i pokonał Wiese. Na domiar złego już w 55. minucie Werder niemieccy piłkarze musieli grać w dziesiątkę, ponieważ czerwoną kartkę otrzymał ich bramkarz, za faul na przeciwniku poza polem karnym. Ta sytuacja zdecydowanie poprawiła formę psychiczną gospodarzy, którzy zaczęli grać spokojniej, starając się wypunktować rywala. Można powiedzieć, że im się to udało, ponieważ już w samej końcówce spotkania na 3:0 podwyższył wprowadzony z ławki rezerwowych – Coro i stało się jasne, że gracze Espanyolu już są na przedmieściach Glasgow, gdzie w tym roku odbędzie się finał Pucharu UEFA.

Piłkarze z Barcelony dokonali w tym sezonie rzeczy niebywałej, ponieważ w obecnej edycji Pucharu UEFA na własnym boisku wygrali wszystkie mecze! Bez wątpienia wyczyn ten przejdzie do historii rozgrywek.

Trudno przypuszczać, żeby Werder w Bremie był w stanie pokonać Espanyol jeszcze wyżej, lecz na pewno piłkarzy Schaafa nie należy przekreślać!

Tomasz Banasiuk, Maciej Kanczak

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze