Przegląd grupy D (Katar, Nigeria, Ukraina, USA)


M.in. o tym, kto jest faworytem, na jakich piłkarzy warto zwrócić uwagę i co może zaprezentować dany zespół

24 maja 2019 Przegląd grupy D (Katar, Nigeria, Ukraina, USA)
Complete Sports Nigeria

Może na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale w grupie D drzemie ogromny potencjał. Ba, możemy nawet wysunąć tezę, że wśród czterech powyższych ekip znajduje się przynajmniej jeden ćwierćfinalista turnieju. I wcale nie prawimy herezji! Tylko zwracamy uwagę na fakt, że USA i Ukraina to gracze z nie byle jakiej półki. Warto bliżej ich poznać, przy czym również reprezentacje Kataru i Nigerii to interesujący kąsek.


Udostępnij na Udostępnij na

W roli wypełnienia formalności: ten zestaw reprezentacji swoje mecze grupowe będzie rozgrywał na stadionach w Tychach oraz Bielsko-Białej. Natomiast jeżeli chodzi o centrum treningowe, ono znajduje się w Sosnowcu oddalonym o 40-60 kilometrów. Niełatwo zatem o bycie w tamtejszych okolicach i śledzenie zarówno meczów, jak i treningów, ale nic straconego. Bo akurat w przypadku tytułowych drużyn wrażenia przez nie dostarczone w konkretnych spotkaniach powinny nam w zupełności wystarczyć.

Katar

Katar należy raczej do najgorszych zespołów na tym turnieju. I o ile dorosła reprezentacja zdążyła już światu pokazać, że w żadnym razie nie można jej lekceważyć, o tyle katarska młodzież dopiero raczkuje. W tym sensie, że nie powinniśmy spodziewać się fajerwerków po nieznanych nam postaciach rozsianych po różnych ligach w Europie. Nie, tutaj mamy do czynienia z zawodnikami grającymi głównie w Katarze, a konkretniej w tamtejszych najlepszych rozgrywkach, czyli Stars League. Stamtąd piłkarzy przyjechało jedenastu.

Proporcje są jasne: ponad 50% kadry Katarczyków to najwyższa klasa rozgrywkowa w najbogatszym państwie świata. Idąc dalej, mamy kolejnych siedmiu młodzieżowców z Kataru, ale tym razem z klubów zakrawających o poziom amatorski. Na koniec drużynę uzupełnia tylko trzech piłkarzy, którzy wyruszyli do Europy. Mianowicie do Belgii, gdzie Salah Zakaria, Homam Ahmed i Abdollah Ali Saei prezentują barwy 2. ligowego KAS Eupen Reserve. Niewykluczone, że spotkali się na boisku nawet z Bartkiem Kapustką.

Powiemy wprost: to może być jeden z outsiderów. Co prawda niewiele o tej młodzieży wiadomo i dopiero na łamach turnieju w Polsce zobaczymy ją w pełnym wydaniu, jednak nie przewidujemy tutaj jakiejś niespodzianki. Ten zespół niczym nie przekonuje, co uświadamiają choćby wyniki. W podobnym składzie, który został teraz powołany na MŚ, Katar na ostatnie cztery spotkania przegrał trzy z nich! Z czego jedyne zwycięstwo udało im się odnieść nad reprezentacją U-20 Valenciany. Co więcej, Katar nie czuje się zbyt dobrze poza Półwyspem Arabskim, bo poza nim po prostu nie wygrywa.

Nigeria

Więcej dobrych słów jesteśmy w stanie powiedzieć o reprezentacji „Super Eagles”, która swoim kibicom może sprawić naprawdę miłą niespodziankę. Oczywiście w tej grupie U-20 nie uświadczymy takich piłkarzy jak Ikeanacho czy Ndidi, którzy jeszcze do niedawna mogli w tym przedziale wiekowym zagrać. Jednak są w tej kadrze również inne ciekawe postacie. I co najważniejsze – z niemałym potencjałem. Nigeryjscy młodzieżowcy zlecieli się m.in. z Włoch, Szwecji, Norwegii i Anglii, i to z różnych poziomów rozgrywkowych.

Wielu ludzi nie oczekuje wiele po tym zespole, bo najlepsi piłkarze nie zostali wyselekcjonowani. Tych kilku zawodników, którzy nie zostali uwzględnieni, dołączyło do drużyny U-21. Co więcej, cztery dni przed pierwszym meczem Chinonso Emeka i Success Makanjuola nie dołączyli do obozu w Katowicach z powodu problemów z wizą, bo też nie byli pierwszym wyborem (zostali dowołani). Tak więc to byłby cud, gdyby Nigeria przeszła do fazy pucharowej i za to się właśnie modlę. Będziemy musieli zdobyć przynajmniej cztery punkty, żeby wyjść z grupy, a w niej są przecież świetne zespoły, czyli USA i Ukraina – przedstawia dla iGol AllNigeriaSoccer.

Co ciekawe, mimo swoich problemów kadrowych Nigeria uważana jest przez bukmacherów za jednego z faworytów wśród Portugalii, Argentyny, Francji i Włoch. Przypadek? Niekoniecznie, jeśli w kadrze figurują nazwiska m.in. z Bournemouth, Manchesteru City czy AC Perugii (Serie B). I właśnie ci młodzieżowcy (kolejno Nathan Ofoborh, Tom Dele-Bashiru, Kingsley Michael) z nie anonimowych klubów będą stanowić o sile tej reprezentacji. Ten ostatni, 19-letni Michael, jest nawet wyceniany na milion euro, więc na niego polecamy zwracać szczególną uwagę w środkowej części boiska.

Największą gwiazdą tej drużyny może być pomocnik Manchesteru City, czyli Tom Dele-Bashiru, który zdążył już zagrać w pierwszym zespole. Poza tym zaimponował wszystkim na obozie przygotowawczym w Niemczech i nie będzie zaskoczony lub stremowany szansą gry na tym turnieju. W końcu miał okazję trenować z największymi gwiazdami City. To ofensywnie usposobiony pomocnik, który gra z numerem 10.

Powinien zabłyszczeć również napastnik IK Sirius (Szwecja), czyli Henry Offia. On nie był wcześniej awizowany w kontekście listy powołanych, ale zasłużenie wdarł się do składu. Strzelił choćby dwie bramki w meczach towarzyskich poprzedzających MŚ. Oczywiście warto także mieć na uwadze piłkarza Rosenborga, czyli Igho Ogbu oraz zawodnika Bournemouth – Nnamdiego Ofoborha.

Ukraina i USA – faworyci grupy D

Awans do fazy pucharowej wcześniej wymienionych reprezentacji byłby niespodzianką. Inaczej ma się sprawa w kwestii Ukrainy i USA, które już na starcie turnieju zajmują pozycję pole-position. I nie można się temu dziwić, bo obie ekipy w swoich kadrach mają nazwiska znane nawet przeciętnemu kibicowi. A to już mówi bardzo wiele. Gdyby zestawić ich jakość w bezpośredniej rywalizacji, zapewne mielibyśmy remis. Oczywiście taki pojedynek się odbędzie i właśnie z niego powinien wyłonić się jeden ćwierćfinalista.

Zanim przejdę do Stanów Zjednoczonych, zatrzymam się na Ukrainie. Wielu ludziom pewnie się wydaje, że skoro dorosła reprezentacja ostatnimi czasy nie zachwyca, to ten sam kasus musi dotyczyć także młodzieżowców. Na całe szczęście dla naszych sąsiadów – tak nie jest. Futbol na wschodzie powoli odzyskuje swój blask, co widać na podstawie wychowywania piłkarzy z ogromnym potencjałem. Może jeszcze nie takich, którzy wdzierają się na nagłówki gazet (jak np. Timothy Weah z przeciwnego obozu), ale na pewno utalentowanych. Dlatego Ukraina będzie groźna na turnieju jako cała drużyna.

Choć oczywiście nie brakuje bardziej wybijających się postaci. Do nich z pewnością możemy zaliczyć bramkarza CD Leganes, czyli Andriia Lunina (pięć meczów w La Liga, trzy w dorosłej kadrze). Następnie napastników Dynama Kijów – Vladyslava Supriahę i Heorhiiego Tsitaishviliego. Co ciekawe, tylko dwóch zawodników występuje poza granicami swojego kraju, więc będziemy mieli do czynienia ze szkołą prosto z Ukrainy, na czele z Szachtarem. Możliwości tej reprezentacji są duże, a ambicje wcale nie mniejsze.

A jak już mówimy o ambicjach, to na pewno nie możemy pominąć tych USA. Bo tam są gwiazdy, tam jest wysoki poziom piłkarski i również niemałe oczekiwania. Rozmawiając z dziennikarzem z Ameryki Północnej, odniosłem wrażenie, że skromność krzyżowała się ze świadomością wielkich szans na sukces. W końcu USA dysponuje jedną z najlepszych kadr pod względem techniki użytkowej, co może dać ogromną przewagę nad większością ekip występujących na Mistrzostwach Świata w Polsce.

Ten zespół może przejść dosłownie wszystkich. Talent, który w tej ekipie się objawił, generuje ogromny hype. Naprawdę myślę, że oni mogą wygrać ten turniej. Natomiast jeśli chodzi o piłkarzy, którzy mogą zabłysnąć najmocniej i warto ich śledzić – to nie takie łatwe. Na pewno Alex Mendez (Freiburg), Paxton Pomykal (FC Dallas) i Konrad de la Fuente (Barcelona). Ale generalnie wszyscy są „top quality”.  – mówi dla iGol Arman Kafai z ProSoccerUSA.com.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze