61. derby Łodzi zakończyły się zwycięstwem Łódzkiego Klubu Sportowego. Jedyną bramkę strzelił Marcin Mięciel w 84. minucie spotkania. Co po meczu powiedzieli trenerzy obu zespołów?

Michał Probierz zdawał sobie sprawę z rangi dzisiejszego spotkania. Był świadomy, że widzewiacy są silnym zespołem, ale – jak twierdzi – jego podopiecznym udało się wygrać dzięki doświadczeniu i zaangażowaniu: – Wiedzieliśmy, że jest to bardzo ważne spotkanie dla jednego i drugiego zespołu, że podczas dwóch tygodni przerwy na reprezentację było bardzo głośno o derbach. Staraliśmy się wyciszyć, jak tylko mogliśmy. Było to dla nas bardzo istotne, żebyśmy popracowali. W sparingowym meczu z Legią próbowaliśmy różnych ustawień i staraliśmy się to w dzisiejszym meczu wykorzystać. Było to bardzo trudne spotkanie, wiedzieliśmy o atutach Widzewa, jak chociażby Dudu czy Dzalamidze i staraliśmy się ograniczyć, na początku meczu nam się nie udawało, później po zmianie ustawienia było zdecydowanie lepiej. Powiedziałem wcześniej, że będzie to mecz walki i ten zespół, który wytrzyma presję, wygra. Chwała zespołowi za doświadczenie, bo wydaje mi się, że to spotkanie wygraliśmy właśnie doświadczeniem i zaangażowaniem w trudnych momentach. Wygraliśmy, jest to kolejny krok do przodu. W niedzielę mamy kolejny mecz, z Wisłą Kraków. Przyjeżdża do nas wielki faworyt, który gra w Lidze Europejskiej, był bardzo bliski awansu do Ligi Mistrzów, ale zrobimy wszystko, żeby to spotkanie z Wisłą wygrać, dlatego o dzisiejszym meczu już zapominamy.
Radosław Mroczkowski uważa z kolei, że presja przerosła jego zawodników i dlatego nie wykorzystali dogodnych sytuacji w pierwszej połowie. Trener Widzewa skomentował także postawę sędziego: – Bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz, zrobiliśmy wszystko w tym kierunku, żeby tak się stało. Niestety, zgodzę się ze sformułowaniem, że presja u moich zawodników była za duża, było to widać zwłaszcza w pierwszej połowie, w dwóch, trzech sytuacjach, kiedy mieliśmy okazję do zdobycia bramki, i nie udało się. Myślę, że to był taki kluczowy moment w tym meczu. Takie sytuacje trzeba wykorzystywać, gdyż wtedy się układa mecz. Bardzo chciałem i marzyłem o tym, żeby sędziowanie było na bardzo wysokim poziomie, okazało się, że nie do końca tak się stało. Nie mogę się zgodzić z tymi kartkami, szczególnie ta pierwsza kartka Piotrka Grzelczaka. Drugiej sytuacji nie komentuję, ponieważ nie widziałem powtórek.