PP: W Krakowie Lech lepszy od Wisły


4 marca 2009 PP: W Krakowie Lech lepszy od Wisły

Wisła Kraków przegrała u siebie z Lechem Poznań w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski 0:1. Zwycięską bramkę dla gości zdobył w 49. minucie Robert Lewandowski.


Udostępnij na Udostępnij na

Dla Wisły był to pierwszy mecz po tym, jak stało się jasne, że Cleber może odejść do Tereka Grozny. Przebywającego na testach medycznych Brazylijczyka zastąpił na stoperze jego rodak Marcelo. W parze z Arkadiuszem Głowackim spisywali się poprawnie, ale czasem mieli poważne problemy z odebraniem piłki dryblującemu Rengifo czy Stilicowi. Zaskoczeniem mogło być wyjściowe zestawienie ataku Wisły bez Pawła Brożka i Rafała Boguskiego. Maciej Skorża zapowiedział jednak przed meczem, że da odpocząć niektórym piłkarzom w kontekście sobotniego meczu ligowego z Polonią Warszawa. W zespole Lecha z kolei zabrakło Manuela Arboledy, który pauzuje za kartki. Franciszek Smuda dał również odpocząć Ivanowi Turinie, zamiast niego w bramce poznaniaków stanął Krzysztof Kotorowski. Na meczu obecni byli przedstawiciele zachodnich klubów, obserwujących zawodników obu drużyn, m. in. z Borussi Dortmund i Ajaxu.

Wisła przegrała z Lechem
Wisła przegrała z Lechem (fot. Krzysztof Porębski/www.wislasoccer.com)

Mecz był widowiskiem z dwoma zgoła innymi aktami. W pierwszej połowie przeważała Wisła Kraków, druga część meczu należała do Lecha. „Kolejorz” długo nie potrafił się otrząsnąć po dobrym początku Wisły, Krakowianie wypracowali sobie kilka dogodnych sytuacji, sporo strzelali również zza pola karnego. Byli jednak nieskuteczni. Najbardziej aktywny z zawodników Lecha w pierwszej połowie, w okresie dominacji Wisły, był Semir Stilić. Jego dośrodkowania z rzutów wolnych nie były, co prawda, tak skuteczne jak zwykle, jednak wciąż bardzo dobrze rozsyłał piłki do partnerów z ataku.

Po zmianie stron w 49. minucie na czystą pozycję wyszedł Robert Lewandowski, po czym strzelił w długi róg bramki Pawełka. Wiślacy sprawiali wrażenie, jakby czekali aż sędzia w tej sytuacji odgwiżdże rękę. Sędzia uznał, że nic takiego jednak nie miało miejsca i Wisła już na początku drugiej połowy przegrywała. Powtórki wykazały, że ręka jednak była. To wybiło zupełnie gospodarzy z rytmu gry. Po szybkim zdobyciu bramki, to Poznaniacy przejęli inicjatywę, zdominowali zwłaszcza pomoc Wisły. Wilk, Stilic i Lewandowski rządzili w drugiej linii. Postacią wiodącą w Lechu był właśnie Semir Stilić. W 75. min świetnie ograł Piotra Brożka i wypuścił na dobrą pozycję Hernana Rengifo. Z tej sytuacji mogła paść druga bramka dla Lecha. W 80. minucie po strzale Marka Zieńczuka, wybił piłkę z linii bramkowej. Jednak pod sam koniec meczu nie popisał się pod bramką Wisły, pudłując po idealnym podaniu Lewandowskiego.

Wisła Kraków – Lech Poznań 0:1 (0:0)
Lewandowski 49. min

Sędzia: Robert Małek
Żółte kartki: Diaz (Wisła) – Injac (Lech)
Widzów: 10.000

Wisła: Pawełek – Baszczyński, Głowacki, Marcelo, Piotr Brożek, Łobodziński (46. – Paweł Brożek), Sobolewski, Diaz, Zieńczuk, Beto(60. min – Małecki), Ćwielong (60. min – Boguski)

Lech: Kotorowski – Wojtkowiak, Tanevski, Bosacki, Djurdjevic, Bandrowski, Murawski, Wilk (89. min – Injac), Lewandowski, Stilić, Rengifo

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze