Nie wiadomo jeszcze, kto stanie w bramce reprezentacji Niemiec w sobotnim meczu z Rosją. Jedno jest pewne - będzie nim debiutant - Rene Adler lub Tim Wiese. A wszystko to z powodu kontuzji, jakiej na środowym treningu nabawił się pierwszy obecnie bramkarz Niemców, Robert Enke.
Bramkarz Hannoveru 96 bluzę z numerem 1 w kadrze narodowej Niemiec odziedziczył po Jensie Lehmannie, który niedawno zakończył karierę reprezentacyjną. W meczu z Rosjanami jednak nie wystąpi, gdyż na środowym treningu… złamał rękę. Wszystko wskazuje na to, że czeka go dłuższa przerwa w grze. Na boisko wróci najprawdopodobniej dopiero w roku 2009.
Teraz szkoleniowiec reprezentacji Niemiec, Joegi Loew, ma do wyboru jedynie dwóch golkiperów – Rene Adlera z Bayeru Leverkusen oraz Tima Wiese z Werderu Brema. Obu panom zdarzają się wpadki w meczach klubowych, poza tym nie mają niezbędnego doświadczenia międzynarodowego. Żaden z nich nie wystąpił jeszcze w oficjalnym meczu seniorskiej reprezentacji Niemiec. Manager kadry naszego zachodniego sąsiada, Olli Bierhoff, jest jednak dobrej myśli.
– Przykro mi z powodu kontuzji Enkego, który długo naczekał się, by w końcu zostać numerem jeden w niemieckiej bramce, a teraz przytrafił mu się tak poważny uraz. Niemcy jednak nigdy nie mieli problemów z obsadą bramki. Jestem pewien, że niezależnie od tego czy w pierwszym składzie wyjdzie Rene, czy Tim, poradzi sobie doskonale – zapewnia.
Może trener Loew przypomni sobie, kto to jest Timo
Hildebrand.
Timo Hildebrand nie ma pewnego miejsca w pierwszym
składzie Valencii. Szkoleniowiec tego klubu wyżej
ceni bowiem umiejętności młodego Brazylijczyka
Renana.