Potomek „Calciopoli” wraca do Włoch


22 maja 2015 Potomek „Calciopoli” wraca do Włoch

Wszyscy pamiętamy echa największej afery korupcyjnej we Włoszech. „Calciopoli” odbiło się na drużynach z czołówki Serie A nie tylko ujemnymi punktami, ale także, jak w przypadku „Starej Damy”, degradacją do Serie B. Nie na długo we włoskim futbolu zagościł spokój. Kolejna korupcyjna awantura we włoskiej piłce nożnej wprawdzie dotyczy niższych klas rozgrywek, jednak „rozmachem” nie ustępuje tej sprzed prawie dekady.


Udostępnij na Udostępnij na

Korupcja to choroba tocząca współczesny futbol. Na przykładzie własnego podwórka wiemy, jak wyniszczającym procederem, podważającym ideę futbolu jako uczciwej rywalizacji jest to zjawisko. Handel meczami, ustawianie wyników i nielegalne zakłady to źródło dochodu dla tych, którzy pałają się nieuczciwą działalnością. „Piłkarski poker” to także doskonała przykrywka dla ciemnych interesów prowadzonych przez zorganizowane grupy przestępcze.

O nieuczciwości włoskich środowisk piłkarskich krążą legendy. Nie dość, że temperamentni piłkarze z Półwyspu Apenińskiego mają opinię „aktorów”, to szeroko pojęte środowiska piłkarskie z tego kraju niebezpodstawnie kojarzone są z działalnością przestępczą. Przykładów można szukać zarówno w pojedynczych sytuacjach, jak podczas meczu Napoli – Fiorentina w finale Pucharu Włoch w 2014 roku, kiedy to o możliwości rozegrania spotkania zadecydował syn włoskiego mafioza, jak i pośród działaczy piłkarskich niejednokrotnie posądzanych o mafijne powiązania.

Fabio Cannavaro
2006 rok, Juventus spada do Serie B (fot. www.calciopro.com)

To, co obecnie dzieje się we Włoszech, niestety potwierdza ten stereotyp. Właśnie zakończono masowe aresztowania wynikłe z prowadzonej przez włoską prokuraturę operacji pod kryptonimem „Dirty soccer”. Sprawa dotyczy niższych klas rozgrywek, Serie D oraz Lega Pro. W sprawę zamieszanych jest aż 30 klubów biorących udział w powyższych rozgrywkach. Zatrzymania prowadzone były w regionach: Wenecja Euganejska, Lombardia, Marche, Liuguria, Toskania, Kampania, Kalabria, Apulia, Emilia Romania oraz Abruzja. Skala aresztowań objęła już swoim zasięgiem ponad 50 osób, w tym ludzi podejrzanych o konotacje mafijne. W obstawianiu meczów, przekupywaniu reprezentantów środowisk piłkarskich oraz nieuczciwych zakładach miała brać udział „Ndrangheta”, jedna z największych organizacji przestępczych we Włoszech, wybiegająca swoim działaniem poza ojczyznę. Wśród aresztowanych są obcokrajowcy, obywatele Słowenii, Malty, Albanii i Serbii. Prowadzący sprawę nie wykluczają dalszych zatrzymań, zwłaszcza, że podejrzewanych jest kolejne 70 osób. Wśród klubów, mających w swoich szeregach zamieszanych w sprawę są między innymi: Puteolana, Patria, Brindisi, Torres, L’Aquila, Neapolis Mugnano, Santarcangelo, Vigor-Lamezia,  Sorrento, Montalto,  Akragas San Severo oraz Barletta.

[interaction id=”555eff0128430a5757b43a94″]

Najbardziej niepokojącą kwestią w całej sprawie jest informacja podana przez przedstawiciela prokuratury podczas konferencji prasowej. Z jego słów wyraźnie wynika, że proceder korupcyjny na Półwyspie Apenińskim trwa w najlepsze, a jego końca nie widać. Trudno ocenić, czy obecne działania przedstawicieli włoskiego prawa to gaszenie pożaru dziecięcą sikawką czy też ruchy choć częściowo uzdrawiające futbol we Włoszech. Nie ulega natomiast wątpliwości, że cała sprawa nie poprawi wizerunku włoskiej piłki.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze