Porażka Barcy, Rijkaard do zwolnienia!


Niezwykle ciekawe rozwiązania przyniosła piłkarska niedziela w Hiszpanii. Po sobotnim zwycięstwie Realu Madryt nad Espanyolem, FC Barcelona nie mogła stracić punktów w pojedynku z Villarreal FC. Szansę na znaczne zbliżenie się do czołówki po wczorajszej porażce Atletico Madryt i Espanyolu dostała także „grupa pościgowa” na czele z Sevillą FC i Racingiem Santander. O tym czy te i inne kluby wykorzystały swoją szansę, w poniższej relacji z niedzielnych spotkań Primera Division.


Udostępnij na Udostępnij na

Sevilla FC – Levante UD 2:1

Klub z Andaluzji był oczywistym faworytem tej konfrontacji. Ostatnio świetnie grające jednak Levante, wcale nie chciało się łatwo poddać, mimo że jest ostatnią drużyną w tabeli. Tak oto już w 4. minucie spotkania podopieczni Giovanniego De Biasi niespodziewanie wyszli na prowadzenie po strzale Moustapha Rigii. Sevilla  wyrównała w 27. minucie za sprawą gola Keity, a tuż po przerwie wynik na 2:1 ustalił najlepszy strzelec Primera Division – Luis Fabiano. Dalsza część meczu to przede wszystkim przewaga Sevilli i brak skuteczności pod bramką świetnie grającego Vladana Kujovica. Tak więc Sevilla po nieudanej poprzedniej kolejce i  1/8 Ligi Mistrzów, w końcu wygrała i zajmuje 6. lokatę. Brawa dla ambitnie walczącego Levante, którego już chyba niestety nic nie ocali od spadku.

 Osasuna Pampeluna – UD Almeria 2:1

Czwarte spotkanie w 27. kolejce i czwarty wynik 2:1. Tym razem słabo spisująca się w tym sezonie Osasuna zdobyła 3 punkty pokonując rewelacyjnego beniaminka – Almerię UD. W 7. minucie pierwszą bramkę w tym spotkaniu dla ekipy z Osasuny strzelił Sola. Po pół godzinie gry było już 2:0, a golem popisał się Cruchaga. Zaledwie minutę później bramkę kontaktową zdobył Corona. Na tym zakończyło się strzelanie na Estadio Reyno de Nawarra. Druga część spotkanie była nieco statyczna i brakowało sytuacji podbramkowych. José Angel Liganda może cieszyć się z wzrastającej formy jego podopiecznych i awansu na 12. pozycję. Almeria tymczasem nieco spuściła z tonu i po 27. kolejkach jest 8. w Primera Division.

 Athletic Bilbao – Real Valladolid 2:0

Z racji tego, że w końcu tabeli jest bardzo ciasno, mecz ten miał duże znaczenie dla obu teamów. Athletic zasłużenie po dwóch bramkach Gabilondo z 6. i 69. minuty wygrał to spotkanie. Nic wiele o tym meczu nie można powiedzieć. Athletic przeważał i od czasu do czasu zagrażał bramce Sergio Asenjo. Real Valladolid grał zupełnie bezbarwnie i porażka była sprawiedliwym rozwiązaniem. Po tym spotkaniu Athletic Bilbao jest 13. w tabeli, a Real Valladolid 17. Obie drużyny muszą jednak cały czas ostro walczyć o utrzymanie, bo różnica między 18. Recreativo a drużyną z kraju Basków, to zaledwie cztery punkty.

Racing de Santander – Betis Sewilla 3:0

Racing wrócił do formy z początku sezonu. To kolejna dobra gra i  wygrana ekipy Euzebiusza Smolarka. Betis Sewilla nie był bez szans, ale świetnie grające Verdiblancos od początku przejęło inicjatywę. Tylko dobre interwencje Ricardo utrzymywały bezbramkowy remis. Mimo dużej przewagi dopiero w 49. minucie wracający po kontuzji Aldo Duscher, otworzył wynik na 1:0. Niespełna dziesięć minut później było już 2:0, po trafieniu znanego ostatnio Ezequiela Garay’a ( z powodu domniemanego transferu do Barcelony). W 88. minucie zasłużone zwycięstwo przypieczętował Tchite, strzelając kolejną bramkę w tym sezonie na 3:0. Asystę zaliczył Euzebiusz Smolarek, który pojawił się na murawie w 68. minucie zmieniając Pedro Munitisa. Betis zagrał bardzo słabe spotkanie i w lidze jest na 14. pozycji. Racing za to wykorzystał potknięcia bezpośrednich rywali w walce o europejskie puchary i jest 5. , tracąc zaledwie jeden punkt do 4. Atletic Madryt.

 Real Murcia C.F. – Getafe CF 0:3

Goście byli zdecydowanym faworytem tej konfrontacji i zasłużenie wygrali. Podopieczni Michaela Laudrupa po raz kolejny nie zawiedli swych kibiców i trenera. O dziwo dopiero w 56. minucie Getafe objęło prowadzenie, po strzale Pablo Hernandeza. Goście mimo, że cały czas wyraźnie przeważali to mogło się wydawać, że spotkanie zakończy się tym skromnym zwycięstwem. Jednak 84. minucie podwyższył Albin, a koronując zwycięstwo klika minut później trafił na 3:0 Francisco Javier Casquero. Tak oto będące w znakomitej dyspozycji Getafe, pokonało słabiutki Real Murcia, który w spotkaniu ograniczał się do sporadycznych i zupełnie nieudanych kontr. Getafe po 27. kolejkach jest 10., a Murcia już chyba pogodziła się z perspektywą spadku do Sekunda Division. Co ciekawe Getafe, podobnie jak przyszły rywal w meczu rewanżowym półfinałów Pucharu Króla – Racing Santander – wygrało takim samym stosunkiem bramek.

 RCD Mallorca – Recreativo de Huelva 7:1

Spotkanie dwóch słabo spisujących się zespołów w 2008 roku.  godnie z przewidywaniami Mallorca, która zajmowała wyższą pozycję w tabeli pokonała Recreativo. Nic by nie było w tym dziwnego, gdyby nie liczba bramek jaką zprezentowali kibicom podopieczni Vicenc Large Garau, wygrywając aż 7:1! Festiwal strzelecki rozpoczął Juan Fernando Arango w 18. minucie. Po chwili dwukrotnie trafił Daniel Guiza i było już 3:0. Kolejne trafienie zaliczył Valero w 38. minucie, a pierwszą i ostatnią bramkę dla Recreativo zdobył jeszcze przed przerwą Marcos Rubena.  Drugą swą bramkę strzelił w 42. minucie spotkania Valero. Druga połowa to dalsza miażdżąca przewaga RCD Mallorca. Kolejne dwie bramki zaliczył Arango, zdobywając nieklasycznego hattricka. Tak oto w 53. minucie było już 7:1 i żadna drużyna nie strzeliła do końca spotkania bramki. Po tym efektownym zwycięstwie Malorca jest 11. w tabeli, Recreativo de Huelva walczy o utrzymanie zajmując jak na razie 18. lokatę.

 Valencia CF – Deportivo La Coruna 2:2

Valencia w tym sezonie nie spisuję się najlepiej. Ma zawodników trenera i duży potencjał – nie ma zwycięstw. Deportivo także gra poniżej oczekiwań, ale ostatnio jest w coraz lepszej formie. Remis 2:2 to sprawiedliwy wynik. Podopieczni Ronald Koemana grali bardzo efektywnie, Ale ie efektownie. Po 23. minutach co prawa było 2:0 po golach Mata i Davida Villi, ale tonie wystarczyło do zwycięstwa. W 44. minucie było 2:2, co wynikło z dekoncentracji piłkarzy Valencii. W drugiej połowie nie było już tak ciekawie i spotkanie zakończyło się remisem. Po 27. kolejkach Valencia jest 9. , Deportivo broni się przed spadkiem zajmując 16. lokatę.

 FC Barcelona – Villarreal CF 1:2

Nikt nie spodziewał się takiego wyniku. Po sobotnim zwycięstwie Realu Madryt, Barca nie mogła pozwolić sobie na stratę nawet jednego punktu. Tymczasem na Camp Nou przegrała 1:2! Mimo, że Katalończycy przeważali, to Villarreal pierwszy zdobył bramkę. W 31. minucie bramkę po faulu Valdesa w polu karnym, strzelił z „11” Marcos Senna. Duma Katalonii długo nie mogła wyrównać i mimo niezłej gry, pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gości. W 66. minucie Camp Nou odżyło po bramce Xaviego. Wydawało się, że Barcelona wraca do gry i powalczy o zwycięstwo. Jednak nadzieje na nie rozwiał Thomasson w 81. minucie dając prowadzenie Żółtej Łodzi. Takim wynikiem zakończyło się też to spotkanie, a nic nie pomógł nawet Ronaldinho, który  z wolnego uderzył w spojenie. Barca traci do Realu już osiem punktów, a tuż za nią czai się Villarreal, który do Katalończyków ma tylko jeden punkt straty. Pozostaje więc pytanie. Jak szybko Frank Rijkaard zostanie zwolniony?

 

Komentarze
Sławomir Kruczek (gość) - 16 lat temu

To chyba koniec tolerowania przez Laportę postawy
Rijkaarda. Porażka z Atletico Madryt niepokoiła a
teraz już to przesada! Barca naszpikowana gwiazdami
nie może poradzić sobie z Villarrealem! myślę, że dni
Franka są policzone..może Murinho go zastąpi? byłoby
na pewno ciekawie! ;p

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze