Polski Zeus


Maciej Żurawski zagrał po raz pierwszy w brawach AE Larissa. To był niesamowity debiut „Magica”. Nie dość, że występ okrasił golem, to zapewnił nowemu klubowi trzy punkty, bo jego bramka okazała się jedyną. A rywal nie był słaby, bo dobrze znany AEK Ateny zajmował przed tą kolejką drugie miejsce.


Udostępnij na Udostępnij na

Po strzeleniu bramki na twarzy napastnika wystąpił bardzo szeroki uśmiech. Szczerze mówiąc nie pamiętam kiedy Maciek był tak zadowolony. Ostatnim razem chyba podczas podpisywania kontraktu z Celtikiem Glasgow, gdy mówiło się, że jest następcą Henrika Larssona.

Ale tej historii nie trzeba przypominać. Teraz w życiu Żurawskiego otwarty został nowy rozdział pod tytułem słoneczna Grecja (trochę niedoceniana w świecie futbolu) i pół roku na odbudowę formy, jeśli ma zamiar pojechać na Euro w roli piłkarza. W meczu przeciwko Czechom „Magic” zagrał słabo, przynajmniej ja tak uważam. Debiut w Grecji miał wymarzony. Tak więc jego dyspozycja pozostaje zagadką.

Forma sportowa powinna przyjść wraz z regularną grą, zresztą już pierwszy mecz pozwala napawać optymizmem. Kto wie, czy wszystko nie jest kwestą psychiki. Może teraz, gdy Polak poczuje się prawdziwym liderem, gdy zobaczy, że jest naprawdę potrzebny, bo bez niego drużynie nie idzie, jest szansa na powrót „Żurawia” z czasów „Wisły Kasperczaka”.

Transfer wychowanka Warty Poznań sprawił, że do głosu doszli polscy trenerzy mający dużo wspólnego z helleńską piłką. Niejednokrotnie podkreślali oni, że w Grecji po udanym debiucie można stać się bohaterem, prawdziwym herosem; jednak gdy następne występy zaprzepaścisz, równie szybko fani mogą o tobie zapomnieć. Oby w przypadku Maćka druga część tej opinii nie stała się faktem.

Komentarze
Bartosz Wiśniewski (gość) - 16 lat temu

Co do faktów zamieszczonych w artykule nie mam nic
dodania czy też do odjęcia. Natomiast gdy
czytałem(czytać nadal będę) nie raz, jak to sie mówi
łamałem sobie język:D

Odpowiedz
Bartosz Wiśniewski (gość) - 16 lat temu

.....Natomiast gdy czytałem twoje artykuły(czytać
nadal będę) nie raz, jak to sie mówi łamałem sobie
język:D (zapomnialem uzupełnić):D

Odpowiedz
1145 (gość) - 16 lat temu

Zwróćcie uwagę na jedną, niezwyklą istotnę sprawę-
Żurawski, zawsze gdy zmienił klub, miał olbrzymi
problem z aklimatyzacją i trochę czasu mu zajęło,
zanim regularnie zaczął strzelać bramki. Teraz na
listę strzelców wpisał się już w debiucie. Czyli to
naprawdę dobry omen, że wraca do formy. Tak dalej
Maciek!

Odpowiedz
HirIam (gość) - 16 lat temu

"Tak więc jego dyspozycja pozostaje zagadką..." i
to jest właśnie najciekawsze zobaczymy jak Żurawski
zagra w następnych spotkaniach, ile to już razy wielu
piłkarzy miało wspaniałe debiuty w nowych drużynach,
a później szybko znikali gdyż okazało się że nie jet
tak fajnie jak miało być. Miejmy nadzieje że zmiana
klimatu dobrze posłuży "Żurawiowi" ale narazie za
wcześnie na jakąkolwiek ocenę.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze