Pasjonująca walka o mistrzostwo Polski, która wyłoniła naszego reprezentanta w walce o prawo do gry w Lidze Mistrzów, przyniosła rozstrzygnięcie dopiero w ostatniej kolejce. Tym razem zwojować Europę będzie starał się zespół Lecha Poznań. Jak to bywa co roku, właściciele klubu zapowiadają ambitne plany awansu do fazy grupowej tych elitarnych rozgrywek. Czy "Kolejorz" jest w stanie dokonać cudu?
Lech walczy o Ligę Mistrzów
Już 13 lipca podopieczni Jacka Zielińskiego staną do pierwszego boju o awans do kolejnej rundy eliminacji Champions League. Przeciwnikiem Lecha będzie zespół Interu. Nie, nie mediolańskiego Interu, a zespołu, o którego istnieniu wie zapewne niewielu sympatyków futbolu. Inter Baku to drużyna z Azerbejdżanu, która założona została bardzo niedawno, bowiem w 1997 roku. Za największy sukces „Bankierów” uważa się mistrzostwo kraju z sezonu 2007/2008 oraz 2009/2010. W poprzednim roku azerska ekipa próbowała swoich sił w Pucharze Intertoto, gdzie zdołała awansować zaledwie do drugiej rundy. Inter w pierwszej fazie wyeliminował macedoński FK Rabotniczki, jednak w kolejnej uległ Partizanowi Belgrad.
Dla mistrzów Polski potyczka z azerskim zespołem nie powinna stanowić większego problemu. Tak przynajmniej sądzą wszyscy zwolennicy poznańskiej drużyny. Oceniając szansę Lecha na grę w kolejnej rundzie, możemy śmiało szacować na 99,9%, jednak co będzie dalej?
Problem pojawia się w III rundzie eliminacji, gdzie ze względu na bardzo niską pozycję polskiej ligi w rankingu UEFA nasz reprezentant nie przystąpi do losowania jako zespół rozstawiony. Oznacza to, że w przypadku zwycięstwa w II rudzie nad Interem Baku, Lech trafi na o wiele mocniejszy zespół, z którym z pewnością nie będzie miał łatwego zadania w drodze do awansu. Na kogo mogą trafić „Lechici”?
Tak jak wspominałem na początku drużyna z Baku to zespół dla polskich kibiców praktycznie anonimowy. O ile azerskiego zespołu kibic piłki nożnej znać nie musi, tak nazwy ekip, na które Lech może się natknąć w III rundzie nieznane z pewnością nie są. FC Kopenhaga, FC Basel, Partizan Belgrad, Red Bull Salzburg, Anderlecht, Sparta Praga czy Hapoel Tel-Awiw to tylko niektóre drużyny. Warto, jednak zaznaczyć, że w przypadku niepowodzenia „Kolejorza” w tej fazie eliminacji, na otarcie łez pozostaną występy w Lidze Europy.
Na tym jednak przygoda z eliminacjami Champions League się nie kończy. Po przebrnięciu przez III rundę drużynę czeka ostatni bój w drodze do fazy grupowej, IV runda eliminacyjna, w której już na pewno o łatwym i przyjemnym spotkaniu nie ma co marzyć.
Mimo wszystko cel, jaki wyznaczyli sobie działacze poznańskiego klubu, jest możliwy do zrealizowania. Wszyscy polscy kibice myślą o tym, aby po praz pierwszy od 14 lat ujrzeć swoją drużynę w grze o najwyższe cele, wśród takich zespołów jak Real Madryt czy Manchester United. Po odejściu z Lecha Roberta Lewandowskiego wciąż trwają spekulacje na temat potencjalnych wzmocnień „Kolejorza” . Zieliński zapowiada, że będzie miał wspaniały zespół, zespół zapowiada, że wreszcie wywalczy awans. Ciekawe co z tego wyniknie…
Wisła, Ruch i Jagiellonia o Ligę Europejską
Nie bez powodu największe szanse spośród polskich zespołów na zwojowanie Europy w nieco mniej prestiżowych rozgrywkach niż Liga Mistrzów daje się Wiśle Kraków. Jedna z najbardziej utytułowanych polskich drużyn w ostatnim sezonie do ostatniej kolejki walczyła z Lechem o mistrzostwo, jednak ostatecznie podopieczni Henryka Kasperczaka zajęli drugie miejsce. W walce o Ligę Europejską klubowi z Krakowa mają pomóc wielkie transfery. Już teraz mówi się o tym, że do byłej stolicy Polski powróci Maciej Żurawski. Partnerem w ataku 34-letniego piłkarza ma być napastnik Lazio Rzym, Stephen Makinwa, a to z pewnością nie będzie koniec ruchów transferowych Wisły.
Od II rundy eliminacyjnej swoje zmagania w walce o Ligę Europejską rozpocznie drużyna z Krakowa. Przeciwnikiem podopiecznych Henryka Kasperczaka będzie FK Szawle,czwarty zespół ostatniego sezonu na Litwie. Obie drużyny zmierzą się już 15 lipca, a pierwszy mecz Wisła rozegra na wyjeździe.
O ile w przypadku awansu wicemistrzów Polski do III rundy będą oni zespołem rozstawionym podczas losowania tak w przypadku Jagielloni, która zmagania rozpocznie od III rundy nie będzie można liczyć na szczęście podczas doboru rywala. FC Liverpool, Juventus Turyn czy Sporting Lizbona to tylko niektóre z ekip z którymi zmierzyć może się zdobywca Pucharu Polski.
Najdłuższą drogę do fazy grupowej spośród polskich zespołów ma Ruch Chorzów, który swój bój rozpocznie od I rundy. Tam rewelacja ostatniego sezonu Ekstraklasy zmierzy się z drużyną Szachtidor Karaganda.
Jak widać póki co możemy optymistycznie zapatrywać się na szansę polskich drużyn w europejskich pucharach. Problemy rozpoczną się zapewne kiedy nasze zespoły dojdą do meczów decydujących o awansie, bowiem jak wiemy tam pozostają jedynie najmocniejsze kluby. Wielkie nadzieje kibice pokładają przede wszystkich w Lechu i Wiśle. Być może tym razem najmocniejsze polskie drużyny nas nie zawiodą.
Tak tak wszyscy maja nadzieje na awans kolejorza do
LM i Wisły do fazy grupowej LE ale jak ktokolwiek
trochę zna się na polskiej piłce to wie jaki jest
poziom naszej extraklasy no i co tu dużo mówić:)