Alfabet kibica: Reprezentacja Polski przed zbliżającymi się młodzieżowymi mistrzostwami świata


Reprezentacja Polski bez tajemnic

22 maja 2019 Alfabet kibica: Reprezentacja Polski przed zbliżającymi się młodzieżowymi mistrzostwami świata
Adam Starszyński / PressFocus

Wielkimi krokami zbliżają się mistrzostwa świata do lat 20. Odbędą się one w naszym kraju, więc jest to świetna okazja do wyjątkowego przeżycia tego turnieju. By jednak dobrze wbić się w klimat nadchodzącej imprezy, przygotowaliśmy alfabet, z którego dowiecie się wszystkiego o reprezentacji Polski. Zapraszamy do lektury!


Udostępnij na Udostępnij na

Już w czwartek zaczyna się jedna z największych sportowych imprez tego roku. Na terenie sześciu polskich miast odbędą się młodzieżowe mistrzostwa świata. Jedną z drużyn na tym turnieju będzie Polska, która pod wodzą Jacka Magiery powalczy o historyczny sukces.

W związku z tym warto bliżej przyjrzeć się wspomnianemu turniejowi pod kątem naszej drużyny narodowej. Przygotowaliśmy alfabet kibica, który wprowadzi Was w atmosferę nadchodzącej imprezy.

A jak atuty

Tych niewątpliwie doszukujemy się w reprezentacji Polski przed każdym większym turniejem. W przypadku młodzieżowych mistrzostw świata jedną z zalet naszej drużyny będzie linia pomocy. U selekcjonera Magiery ma ona spory wkład w akcje ofensywne.

Według mnie najważniejszy punkt nie istnieje, ale kluczowe będzie złożenie zespołu. Zawodnicy znają się ze wspólnej drogi przez młodsze kadry, a nie mamy też jednej wielkiej gwiazdy. Poszczególne pozycje są dobrze obsadzone, a martwić będziemy się na pewno o skuteczność „9″ i pewność w obronie – wyjaśnia Jakub Balcerski, którego zapytaliśmy o reprezentację do lat 20.

Atutów możemy doszukiwać się w defensywie i zestawieniu bramkarzy. Mamy tam kilku piłkarzy, którzy mają wszystko, by stać się twarzami reprezentacji Polski na tym turnieju.

B jak bramkarze

Wspomnieliśmy już słowo o obstawie bramki. Często mówi się, że Polska bramkarzami stoi. To stwierdzenie pasuje również do młodzieżowych reprezentacji. Magiera na turniej zabiera ze sobą Radosława Majeckiego, Karola Niemczyckiego i Miłosza Mleczkę. Ten pierwszy zdążył pokazać się już z dobrej strony w barwach Legii Warszawa, jednak w ostatnich tygodniach leczył kontuzję.

Karol Niemczycki swoje doświadczenie zbiera w Holandii, natomiast Miłosz Mleczko pierwsze szlify przetarł w poznańskim Lechu, a w tym sezonie reprezentował barwy pierwszoligowej Puszczy Niepołomice. Trzeba zaznaczyć, że nikt z tej trójki nie znalazł się w kadrze przypadkowo.

Dość zaskakujący był jednak brak powołania dla Marcina Bułki, który w ostatnim czasie był piłkarzem Chelsea. Obecnie jego sytuacja klubowa jest niejasna i sporo mówi się o rzekomym wyjeździe do Paryża. To właśnie ten czynnik mógł w dużej mierze wpłynąć na brak powołania dla Bułki.

Marcin dostał od nas jasny sygnał. Jeżeli nie zacznie grać w klubie, może mieć problem z grą w reprezentacji. Nie grał i nie dostał powołania. Taka jest moja decyzja i biorę za nią pełną odpowiedzialność – podkreślał Magiera w rozmowie ze Sport.pl.

C jak cel

Przed każdym zbliżającym się turniejem trenerzy i eksperci wytyczają konkretne cele. Tym razem jest podobnie. Głos w tej sprawie zabrał również Zbigniew Boniek. – Chcemy pokazać, że jesteśmy gotowi na taką imprezę pod względem organizacyjnym, ale też sportowym. Jakie mamy założenia i ambicje? Chcemy wyjść z grupy i ten cel jest jak najbardziej do zrealizowania – przyznał prezes PZPN na jednej z konferencji.

Wydaje się, że wyjście z grupy jest jak najbardziej w zasięgu naszej reprezentacji. W końcu tego można oczekiwać od gospodarza turnieju, któremu dodatkowo sprzyjają obecność kibiców i znajomość stadionów.

D jak defekty

Przed każdym turniejem, na którym obecna jest Polska, zawsze doszukujemy się słabości naszej drużyny. Nic w tym dziwnego, skoro od dłuższego czasu nie osiągnęliśmy żadnego sukcesu na arenie międzynarodowej. Obecnie również wyszczególnia się konkretne aspekty, które mogą być mankamentem Polaków na młodzieżowym mundialu.

O zdanie na ten temat poprosiliśmy redaktora naczelnego portalu SofaGol. – Największy problem? Zdecydowanie pozycja napastnika. Wśród powołanych są tylko Dominik Steczyk i Adrian Benedyczak, którzy łącznie mają trzy trafienia w tej reprezentacji. Oczywiście obaj potrafią strzelać gole, co pokazują w klubowych rozgrywkach, jednak dobrze by było mieć jeszcze chociaż jednego zawodnika na tę pozycję, by mieć większą możliwość rotacji w razie gorszej dyspozycji wyżej wymienionej dwójki – tłumaczy Tomasz Hatta.

Inaczej sytuację widzi Jakub Balcerski: – Nie widzę wielkich problemów poza tym, że zawodnicy bardzo późno spotykają się przed samym turniejem, a wcześniej gdyby policzyć dni spędzone na zgrupowaniach, to nie byłoby ich zbyt wiele. Na pewno problemem nie jest, jak wielu wskazuje, ofensywa, bo zawodnicy z linii pomocy, jak to często bywa w drużynach Jacka Magiery, odgrywają także wiele ról w ataku.

Kto ma rację? Tego dowiemy się już podczas turnieju.

E jak eliminacje

W tych „Biało-czerwoni” nie musieli rywalizować. Wszystko za sprawą roli gospodarza, jaką przyjmuje nasza federacja na tym turnieju. Jak wiemy, w większości imprez międzynarodowych gospodarze awans mają zapewniony automatycznie.

Jako ciekawostkę możemy dodać, że eliminacje do mistrzostw świata do lat 20 wyglądają trochę inaczej niż te w seniorskiej piłce. Awans na młodzieżowy mundial można uzyskać poprzez rozgrywane na większości kontynentów mistrzostwa poszczególnych konfederacji piłkarskich.

G jak gospodarz

Mistrzostwa świata do lat 20, które odbędą się od 23 maja do 15 czerwca, będą mistrzostwami niezwykle wyjątkowymi. Będzie to bowiem kolejna duża impreza międzynarodowa w piłce nożnej, która odbędzie się w naszym kraju. Polska w ostatnich latach uczyniła znaczny postęp organizacyjny. W naszym kraju miały już miejsce Euro 2012 oraz MME do lat 21.

Choć oba turnieje dla naszych drużyn narodowych nie były udane, to można uznać je jako organizacyjny sukces. Już za kilka dni w Polsce rozpocznie się pierwsza impreza w piłce nożnej o charakterze ogólnoświatowym. Będzie to świetna okazja, by pokazać atuty organizacyjne naszej nacji.

H jak horyzonty

Dla wielu z naszych reprezentantów zbliżający się turniej może być świetną okazją do pokazaniu się światu. Część z nich po zakończeniu mistrzostw może zmienić klub. Zatem jest to kolejny powód, by dać z siebie wszystko na murawie.

Już teraz mówi się o potencjalnym transferze Marcela Zylli do warszawskiej Legii. Natomiast już jakiś czas temu potwierdzona została zmiana klubu przez Sebastiana Walukiewicza. Od nowego sezonu będzie reprezentował on barwy włoskiego Cagliari, którego sztab niewątpliwie będzie śledził poczynania 19-latka na młodzieżowych mistrzostwach.

I jak infrastruktura

Mimo że reprezentację Polski w fazie grupowej czeka gra tylko w Łodzi, to niewykluczone, że po potencjalnym awansie nasi reprezentanci zagoszczą na innych stadionach.

Co ciekawe, większość spotkań mistrzostw świata do lat 20 odbędzie się na obiektach, których gospodarzem nie jest zespół Lotto Ekstraklasy. Mimo to stadiony goszczące owy turniej prezentują się dość solidnie. Areną, na której odbędzie się finał, jest obiekt drużyny grającej na trzecim poziomie rozgrywkowym w naszym kraju.

Mimo dość niszowych obiektów kibiców na trybunach na pewno nie zabraknie, a wszystko ze względu na stosunkowo tanie bilety. Ale to już temat na inny artykuł.

K jak Kolumbia

Pierwszy z naszych rywali, a zarazem najsilniejszy. Piłkarze z Ameryki Południowej prezentują dobre wyszkolenie techniczne i organizację gry. Mecz z Kolumbijczykami może okazać się kluczowy pod względem rozstrzygnięć w naszej grupie.

Naszym najtrudniejszym rywalem zdecydowanie będzie Kolumbia. Rywale z Ameryki Południowej z reguły nam nie leżą i zakładam, że także w tym przypadku będzie to najtrudniejsza przeprawa – szkoda, że od razu w pierwszym meczu – komentuje Tomasz Hatta.

Więcej na temat reprezentacji Kolumbii będziecie mogli się dowiedzieć z oddzielnego artykułu, który na dniach pojawi się w naszym serwisie.

L jak ligowcy

Z polskiej Lotto Ekstraklasy na wiosenny turniej pojedzie sześciu piłkarzy. Nie liczymy oczywiście graczy przebywających na wypożyczeniach w innych ligach oraz tych grających w zespołach, które w tym sezonie zapewniły sobie awans.

Wśród reprezentantów naszej ligi znajdują się zawodnicy, którzy w zakończonej niedawno kampanii zdążyli zebrać pozytywne opinie. Do takich graczy należy m.in. Bartosz Slisz, który kilkakrotnie wyróżniał się swoimi występami w barwach Zagłębia Lubin.

W kadrze znalazło się również miejsce dla młodego gracza Lechii Gdańsk – Tomasza Makowskiego. 19-latek przez długi czas rozgrywek polskiej ekstraklasy był piłkarzem wyjściowego składu klubu z Pomorza. Podobnie było w przypadku Adriana Gryszkiewicza, bowiem notował on regularne występy w koszulce Górnika Zabrze.

Ł jak Łódź

To właśnie te miasto będzie gościło naszą reprezentację podczas spotkań grupowych. Stadion, na którym regularnie swoje mecze rozgrywa Widzew, stanie się na jakiś czas domem naszej młodzieżowej drużyny narodowej. Dotychczas podopieczni Jacka Magiery rozgrywali tam kilka spotkań towarzyskich.

Polakom najbardziej w pamięć zapadło gładkie zwycięstwo nad Czechami. Wówczas nasi reprezentanci 3:0 pokonali swoich południowych sąsiadów. Bardzo dobre spotkanie zaliczyli piłkarze występujący w barwach GKS-u Katowice (Puchacz i Łyszczarz), którzy zdobyli po jednym golu.

Miejmy nadzieję, że Łódź będzie dla nas równie łaskawa podczas samych mistrzostw.

M jak Magiera

W dużej mierze to właśnie od tej osoby zależy przygotowanie naszej reprezentacji do turnieju. Kilka lat temu Jacek Magiera przejął stery na Łazienkowskiej, gdzie zdołał m.in. zremisować z Realem Madryt i zapewnić sobie udział w Lidze Europy na wiosnę. Jego przygoda w stolicy nie zakończyła się fajerwerkami, co skutkowało zwolnieniem jesienią 2017 roku.

Magiera długo jednak na bezrobociu nie przebywał. Dość szybko dostał ofertę prowadzenia młodzieżowej reprezentacji Polski, którą rzecz jasna przyjął. Były szkoleniowiec „Wojskowych” dostał jasne założenia – przygotowanie drużyny narodowej na wiosenny turniej rangi mistrzowskiej.

Czy Jacek Magiera zda pozytywnie egzamin postawiony mu przez PZPN? Tego dowiemy się już za kilka dni.

N jak Niemcy

To właśnie z tego kraju (nie licząc oczywiście Polski) najwięcej piłkarzy powołał Jacek Magiera. Zza zachodniej granicy na mistrzostwa przyjedzie aż sześciu Polaków: Jakub Bednarczyk, Maik Nawrocki, David Kopacz, Adrian Stanilewicz, Marcel Zylla i Dominik Steczyk.

Teraz trzeba wierzyć, że na zbliżających się mistrzostwach pokażą oni umiejętności, które nabyli na obczyźnie.

O jak oryginalność

Tą wykazały się kluby podczas ogłaszania powołań dla swoich zawodników. Dla przykładu, w jednym z zespołów powołany na mistrzostwa piłkarz został wezwany do gabinetu prezesa. Po wstawieniu się na miejscu ogłoszono mu, że zostało przeciwko niemu wszczęte postępowanie karne za akty wandalizmu. Dopiero po chwili oznajmiono, że był to żart, a celem spotkania w gabinecie było wręczenie powołania.

W Katowicach i Gdańsku decyzję szkoleniowca reprezentacji do lat 20 w obecności całej drużyny postanowili ogłosić sami trenerzy. Natomiast w Leeds w rolę komunikatora wcielił się Mateusz Klich, który o nominacji poinformował swojego imiennika – Mateusza Bogusza.

P jak przygotowania

Kwestię przygotowań zostawimy naszym ekspertom, którzy najlepiej sprawdzą się w ich opisie. – Mecze towarzyskie na pewno pozostawiły pewien niedosyt – te z najsilniejszymi rywalami, bo do nich sporo nam jeszcze brakowało. Ostatni z Japonią czy mecz z Czechami pokazały natomiast, że możemy grać fajną piłkę, a do tego skuteczną. Wymienność pozycji może zaskakiwać rywali, zobaczymy, na ile będzie umiejętnie wykorzystywana – twierdzi Jakub Balcerski.

Podobnego zdania jest Tomek Hatta: – Najbardziej w trakcie tych przygotowań spodobało mi się zorganizowanie dwóch wiosennych spotkań z silnymi rywalami – Anglią i Niemcami. W tym pierwszym udało nam się nawet wygrać 3:1, co też pokazało, że w tej kadrze tkwi duży potencjał. Selekcjoner Magiera przez cały czas starannie pracował nad ustawieniem z jednym napastnikiem i zagęszczeniem środka pola, więc ten jeden rytm grania w trakcie sparingów należy uznać za pozytywny aspekt – komentuje redaktor naczelny SofaGol.

Jak widać, są oni dość pozytywnie nastawieni do przygotowań.

R jak region

Spośród piłkarzy obecnych na liście powołań Jacka Magiery najwięcej urodziło się na Górnym Śląsku. Do takich zawodników zaliczają się między innymi Jakub Bednarczyk, Adrian Gryszkiewicz czy Mateusz Bogusz. Na drugim miejscu w tym rankingu znajduje się kilka województw – małopolskie, łódzkie, lubuskie oraz dolnośląskie. Wszystkie z wymienionych mają w kadrze po dwóch piłkarzy. Warto wspomnieć też o graczach, którzy urodzili się poza granicami naszego kraju. Takich jest pięciu, z czego aż czterech przyszło na świat w Niemczech.

S jak Senegal

Z tym rywalem zakończymy rywalizacje grupową. Bardzo wierzymy, że nie będzie to nasz ostatni mecz na tym turnieju, a jedynie epizod kończący udaną fazę grupową. Z Senegalczykami wiążą się niezbyt przyjemne wspomnienia, na mundialu 2018 w Rosji zostaliśmy bowiem przez nich dość łatwo ograni.

Senegal wydaje się ciekawy, ale bez tak dużego zaplecza. Wielu zawodników powinno jednak pokazać się z dobrej strony – twierdzi Jakub Balcerski z Radia Gol.

Podobnie jak w przypadku Kolumbii o Senegalu również w najbliższym czasie pojawi się oddzielny tekst.

T jak Tahiti

Komplet naszych rywali grupowych uzupełnia Tahiti. Jest to najbardziej egzotyczny zespół, z którym będziemy mieli okazję się zmierzyć, a zarazem jedna z największych zagadek tego turnieju. O samym Tahiti trudno cokolwiek powiedzieć. Nie sposób też porównywać potencjału reprezentacji seniorskiej z tym prezentowanym przez tamtejszą młodzież.

Tahiti jest egzotyczne, trudne do rozgryzienia i przede wszystkim zgrane, bo występowało jako drużyna w tamtejszej lidze – tłumaczy Kuba Balcerski.

O młodzieżowej reprezentacji Tahiti również pojawi się oddzielny artykuł. Już teraz zapraszamy do jego przeczytania.

Z jak Zylla

Marcel Zylla. Jeden z najbardziej utalentowanych polskich piłkarzy młodego pokolenia. Obecnie występuje on w młodzieżowym Bayernie Monachium. Ostatnio sporo mówi się o jego potencjalnym transferze do warszawskiej Legii. Wszystko za sprawą rewolucji, jaką przewiduje się latem przy Łazienkowskiej.

W trakcie sezonu chodziły również pogłoski o włączeniu Zylli do dorosłej drużyny Bayernu. Wszystko ze względu na kontuzje, które jeszcze kilka miesięcy temu trapiły klub z Bawarii. Ostatecznie Polak nie został włączony do kadry seniorskiej, lecz zaliczył kilka występów w młodzieżowej Lidze Mistrzów.

Wskazać tutaj można kilka nazwisk. Jeżeli w optymalnej dyspozycji będzie Marcel Zylla, to naturalnie ma predyspozycje do bycia gwiazdą naszego zespołu – twierdzi Tomek Hatta.

Według wielu przewidywań Zylla ma być motorem napędowym naszej reprezentacji na wspomnianych już wielokrotnie mistrzostwach.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze