Polowanie na napastników Genui


Fenomenalny Zlatan i dalej długo, długo nikt. Dość bolesna refleksja o napastnikach ekipy Interu. Jednak jak najbardziej trafna. W tym sezonie Szwed nie ma równorzędnego partnera w linii ataku i odpowiedzialność za zdobywanie goli spoczywa głównie na nim. Prawdopodobnie Massimo Moratti już w zimowym okienku transferowym będzie zmuszony głębiej sięgnąć do portfela.


Udostępnij na Udostępnij na

Pomimo tak szerokiej kadry, jaką dysponują Nerazzurri, Jose Mourinho ma istne urwanie głowy, jeśli chodzi o snajperów. Sędziwy Crespo, niezdyscyplinowany Balotelli i oczywiście istny rodzynek w zespole – Adriano.

O rozrywkowym Brazylijczyku można napisać książkę. Wybryki piłkarza są tematem drwin i dowcipów już nie tylko w Mediolanie, ale na całym Półwyspie Apenińskim. Data spłacenia kredytu zaufania dobiega powoli końca i prawdopodobnie dni „Imperatora” w Interze są już policzone.

Oczywiście na ławce jest jeszcze Julio Cruz. Argentyńczyk pełni jednak w drużynie rolę jokera, pojawiając się na murawie przeważnie na ostatni kwadrans. Zresztą zawodnik już zapowiedział, że po zakończeniu sezonu chciałby powrócić do ojczyzny.

Dlatego na celowniku mistrza Włoch znalazł się Gabriel Milito. Argentyńczyk w barwach FC Genoa rozgrywa świetne zawody. Po przenosinach z Zaragossy jest nie tylko gwiazdą swojej drużyny, ale jednym z najskuteczniejszych strzelców w obecnym sezonie. Jak dotąd zdobył 12 goli w 17 spotkaniach. Nic dziwnego, że „The Special One” widzi w nim lekarstwo na dotychczasowe problemy Interu.

Włodarzy mediolańskiego klubu czeka niełatwe zadanie, gdyż prezydent Genoi, Enrico Preziosi, stanowczo odmówił sprzedaży swego najlepszego gracza. Sam Milito również nie jest specjalnie zainteresowany przenosinami na San Siro tej zimy. W wywiadzie udzielonym dla jednej z włoskich gazet wyznał, że w Genoi czuje się ważnym ogniwem zespołu, zaś kibice go uwielbiają.

Jeśli rzeczywiście negocjacje w sprawie transferu Milito zakończyłyby się fiaskiem, istnieje jeszcze pewna alternatywa. Wówczas działacze Nerazzurrich mieliby złożyć ofertę innej drużynie z Genui, Sampodrii.

Chodzi tutaj oczywiście o pozyskanie Antonio Cassano, o którym znowu zrobiło się ostatnio głośno za sprawą skandalizującej autobiografii. Były piłkarz Romy nie omieszkał zmieszać z błotem znane postaci (np. Fabio Capello) i szczegółowo opisać swoje pikantne podboje miłosne. Pomimo specyficznego charakteru, talentu piłkarskiego można Włochowi tylko pozazdrościć.

Inter przygotowuje dla Sampdorii ofertę wartą 18 milionów euro. Jak potoczą się losy piłkarskich łowów Mediolańczyków, z pewnością dowiemy się niebawem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze