W drugim meczu afrykańskiego mundialu, podobnie jak w spotkaniu otwarcia, padł remis. Optyczną przewagę posiadali wprawdzie Francuzi, lecz nie potrafili jej udokumentować bramką. Urugwajczycy atakowali sporadycznie, licząc przede wszystkim na kontry. Rezultat bezbramkowy z pewnością dla „Trójkolorowych” jest jak porażka.
W wyjściowym składzie Francuzów zabrakło Thierry’ego Henry’ego. Tego można było się spodziewać, ponieważ napastnik Barcelony nie jest ostatnio w najlepszej formie. Ciekawostką jest, że w obu ekipach w pierwszym składzie wyszli najmłodsi z trzech powołanych bramkarzy. W drużynie Urugwaju zagrał 23-letni Fernando Muslera, we Francji bramki strzegł jego rówieśnik, Hugo Lloris.
W 7. minucie miała miejsce pierwsza groźna akcja. Lewym skrzydłem popędził Franck Ribery. Łatwo poradził sobie z defensorami Urugwaju i dokładnie dograł po ziemi do wbiegającego Govou, lecz skrzydłowy reprezentacji Francji strzelał niecelnie. Trzy minuty później z dystansu próbował Govou, lecz jego strzał poszybował wysoko ponad bramką. Po chwili pierwszą groźną akcję w meczu przeprowadzili Urugwajczycy, ale skończyło się na pozycji spalonej Suareza.
W 14. minucie oglądaliśmy pierwszy rzut rożny w meczu. Dośrodkowywał Gourcuff, piłkę sięgnął głową Govou, lecz jego strzał zablokowali obrońcy „Urusów”. Po kilku minutach pierwszy poważny test w tym spotkaniu miał Hugo Lloris. Mocne uderzenie z dystansu Diego Forlana francuski bramkarz obronił z największym trudem, wybijając piłkę przed siebie, na szczęście dla „Le Bleus”, wprost pod nogi francuskich obrońców.
Trzy minuty później niebezpieczeństwo zagościło w polu karnym piłkarzy z Ameryki Południowej. Gourcuff wykonywał rzut wolny z prawej strony pola karnego i kiedy wydawało się, że będzie centrował do któregoś z partnerów, ten uderzył w samo okienko bramki. Na szczęście dla Urugwaju refleksem wykazał się Muslera, który wyekspediował futbolówkę na rzut rożny. Chwilę później drugą żółtą kartkę w tym spotkaniu pokazał arbiter, tym razem za faul taktyczny ukarany został Ribery.
W 25. minucie szczęścia szukali Urugwajczycy. Dwójkową akcję Forlana z Suarezem dobrą interwencją powstrzymał jednak Toulalan. W 31. minucie Diaby doskonale zagrał do wybiegającego w tempo Govou, jednak w akcję niepotrzebnie wmieszał się Anelka, który znajdował się na pozycji spalonej. Chwilę później znów atakowali Urugwajczycy. Forlan świetnie zagrywał do Suareza, jednak chorągiewka sędziego liniowego znów była podniesiona do góry. W ostatnich minutach pierwszej połowy swojej szansy szukali jeszcze Francuzi. Dośrodkowanie Sagny trafiło na głowę Nicolasa Anelki, lecz napastnik Chelsea strzelił obok bramki.
Drugą połowę rozpoczęli Urugwajczycy, jednak to Francuzi pierwsi zaatakowali. Lewym skrzydłem popędził Toulalan, lecz jego dośrodkowanie trafiło prosto w ręce Muslery. Chwilę później Suarez był faulowany przez Diaby’ego. Rzut wolny z 25 metrów wykonywał Forlan. Napastnik Atletico Madryt dośrodkował na piąty metr, ale tam dobrze ustawieni obrońcy reprezentacji Francji wyjaśnili sytuację.
W 51. minucie do długiej piłki doszedł Forlan, urugwajski snajper strzelił bez zastanowienia, ale bardzo niecelnie. Chwilę później ładnie zapowiadającą się akcję Francuzów rozpoczął Evra. Francuski obrońca podał piłkę do Gourcuffa, ten zagrał do Sagny, który poszukał w polu karnym Anelki, ale tym razem pewnie interweniowali obrońcy „Urusów”. Minutę później znów duet Evra – Gourcuff zagroził bramce Muslery, lecz strzał rozgrywającego Bordeaux zablokowali defensorzy reprezentacji Urugwaju. Po chwili ponowna akcja Francuzów i znów w roli głównej Evra. Kolejny strzał z dystansu znów zatrzymał się na urugwajskich obrońcach.
W 63. minucie szarżował Godin, ale do piłki doszedł Suarez, którego sfaulował Sagna. Z rzutu wolnego bardzo groźnie strzelał Diego Forlan, lecz piłka po koźle trafia w ręce Llorisa. W 71. minucie na boisku pojawiła się legenda francuskiego futbolu, Thierry Henry. To jednak nie wpłynęło korzystnie na podopiecznych Domenecha, bo chwilę później bardzo groźną sytuację stworzyli Urugwajczycy. Wrzut z autu na wysokości pola karnego przedłużył Suarez, a piłka trafiła do niepilnowanego Forlana, który potężnie uderzył na bramkę Llorisa. Piłka minimalnie minęła słupek bramki. To była chyba najgroźniejsza akcja „Urusów” w tym meczu. W 79. minucie w odpowiedzi szczęścia poszukał Malouda. Skrzydłowy reprezentacji chwilę po wejściu na boisko mocno strzelił z dystansu i piłka wylądowała w niewielkiej odległości od bramki Muslery.
W końcówce mecz się mocno zaostrzył. W 80. minucie Lodeiro brzydko faulował Sagnę, więc sędzia bez wahania ukarał piłkarza żółtą kartką. Urugwajczyk już wcześniej zobaczył żółty kartonik, więc sędzia pokazał mu czerwoną kartkę i od tej pory Urugwajczycy grali w dziesiątkę. W 83. minucie grający w przewadze Francuzi zaatakowali prawą stroną. Dośrodkowanie Bacary’ego Sagny trafiło na głowę Henry’ego, jednak sędzia znów dopatrzył się pozycji spalonej.
Ostatnie minuty to ataki grającej w przewadze Francji. Akcja lewą stroną wprowadzonego wcześniej Gignaca zakończył się dośrodkowaniem do Henry’ego. Napastnik strzelił zbyt lekko i piłkę wybili obrońcy, lecz Henry domagał się odgwizdania przewinienia za zagranie ręką. Sędzia pozostał nieugięty i nakazał grać dalej.
Francuzi i Urugwajczycy zafundowali nam dzisiaj ciekawe widowisko. Niestety, kibice nie zobaczyli bramek, a właśnie tego można było oczekiwać po znakomitej ofensywie Urugwaju i doświadczonych piłkarzach reprezentacji Francji. Remis nie zadowala bardziej „Trójkolorowych”, którzy powinni byli zejść z boiska w glorii chwały.
Kolejny mecz Francji z Urugwajem zakończył
bezbramkowym remisem. Jak dla mnie to sprawiedliwy
wynik. Cieszy mnie ,że sędzia nie podyktował
jedenastki w 89' dla Francji po ręce piłkarza
Urugwaju, rewanż za baraż kwalifikacyjny do
Mundialu. Grupa A zgodnie z moimi oczekiwaniami
zapowiada się grupą śmierci i myślę ,że to ona
dostarczy najwięcej emocji spośród wszystkich
grup.
Urugwaj był akurat najtrudniejszym rywalem Francji,
z Meksykiem i RPA powinna sobie poradzić...
Według mnie to Grupa G z Brazylią, Portugalią, WSK
i Koreą płn jest grupą śmierci :-)
Nikomu w tej grupie o awans nie będzie łatwo.
Piłkarze francuscy muszą być bardzo wytrzymali ,bo
Meksyk jest nieobliczalny i RPA wiadomo ,że jako
gospodarze też nie sprzedadzą tanio skóry. Nie ma
szans aby w tej grupie ktoś w następnej kolejce
zapewnił sobie awans lub zapewnił sobie powrót do
domu po 3 meczach. Oczywiście mogę się mylić co
do Meksyku, ale czarnego konia jest przewidzieć
niekiedy bardzo trudno.
Większość uważa ,że grupa G to będzie grupa
śmierci, bo zmierzą się tam Brazylia z
Portugalią. WKS też jest dobrą drużyną, moim
zdaniem zagra dobrze, lecz nie na tyle aby wyjść z
grupy, ale Korea Płn.? Ich gwiazdą jest Hong Yong
Jo piłkarz przeciętniaka rosyjskiej Premier Ligi
Rostowa , jest to jedyny gracz grający w Europie.
Trzecim bramkarzem w kadrze jest napastnik, oznacza
to ,że mają niedobory w kadrze. Korea Północna
moim zdaniem nie zachwyci chyba ,że ich piłkarzom
grozi śmierć albo prześladowania za słaby wynik
na Mundialu, bo w komunistycznych krajach to nigdy
nie wiadomo co godnej pożałowania władzy przyjdzie
do głowy.
Czarnym koniem będzie USA... A Francja niech wraca
skąd przyjechała, bo nie dość, że
zakwalifikowała się do turnieju w nie do końca
sportowej walce to jeszcze prezentują poziom podobny
do naszych polskich grajków. A może to i dobrze,
niech zagrają z Hiszpanią :) Meksyk jest silny,
zwłaszcza Dos Santos pokazał, że potrafi w
pojedynke przesądzić losy meczu, RPA będzie
gryzła trawę z Francuzami żeby się pokazać przed
własną publicznością, a Francuzi pod presją, w
złej atmosferze, bez formy polecą z hukiem po fazie
grupowej
najlepszą grupą będzie grupa g moim zdaniem.
a najlepszym meczem będzie Brazylia vs Portugalia