Podsumowanie 34. kolejki Premiership


Ta kolejka może nie rozstrzygnęła definitywnie całego sezonu, ale pokazała, że na chwilę obecną to Manchester United jest najbliżej mistrzowskiego tytułu. Tym bardziej, że do przerwy Chelsea bezbramkowo remisuje swój poniedziałkowy mecz.


Udostępnij na Udostępnij na

Wydarzeniem kolejki było oczywiście spotkanie pomiędzy „Czerwonymi Diabłami”, a Arsenalem, które zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 2:1. Cristiano Ronaldo zdobył swoją 28 bramkę w Premiership, a 38 w całym sezonie. Bezwątpienia gdyby nie Portugalczyk, piłkarzom sir Alexa Fergusona byłoby na murawie zdecydowanie trudniej.
Z kolei Arsenal jeszcze raz pokazał, że nie potrafi walczyć do końca i kolejny raz zakończy sezon z niczym. Wiele na to wskazuje, że „Kanonierom” nie będzie dane nawet drugie miejsce w tabeli. Nie trzeba daleko sięgać, by znaleźć przyczyny tak słabej gry Londyńczyków w ostatnich tygodniach. Młode gwiazdy nie wytrzymują fizycznie i psychicznie. Zresztą nic w tym dziwnego, gdy w przeciągu 14 dni gra się trzykrotnie z Liverpoolem i raz z Manchesterem United.

Liverpool walczy o Ligę Mistrzów
Z kolei „The Reds” wygrali swoje spotkanie z Blackburn, jednak ciężko powiedzieć, że było to pewne zwycięstwo. Bramki padły w końcówce spotkania za sprawą niezawodnego Fernando Torresa i jego zmiennika – Andriya Voronina. Hiszpan powoli zaczyna pracować na miano „nowego Inzaghiego”, gdyż potrafi przez większość spotkania grać przysłowiowy piach, by w decydującym momencie nie dać żadnych szans bramkarzowi. Tak było w spotkaniu z Arsenalem w Lidze Mistrzów, tak było i w ubiegły weekend. Liverpool wyszedł na prowadzenie w walce o czwartą pozycję ze swoim lokalnym rywalem, gdyż Everton pogubił punkty w Birmingham. „The Tofees” prowadzili wprawdzie po golu Lescotta, wyrównanie padło jednak pięć minut póżniej za sprawą Mauro Zarate.

Villa demoluje
Wreszcie zwycięstwo, i to od razu wyjazdowe, odnieśli piłkarze Manchesteru City. W całym spotkaniu z Sunderlandem najciekawszy był ostatni kwadrans, kiedy to wpadły wszystkie bramki. W 79. minucie trafił Elano, 180 sekund później wyrównał Whitehead, a kolejne cztery minuty później wynik ustalił Dariusz Vassell. „Citizens” nadal jednak są na ósmej pozycji i mogą mieć problemy z wywalczeniem miejsca w Pucharze Intertoto. A była przecież realna szansa na Ligę Mistrzów…

Największymi bohaterami weekendu są jednak zawodnicy Aston Villi, którzy zdemolowali na wyjeździe Derby, które jednak w lidze gra już tylko o zachowanie twarzy. Wszyscy zdobywcy bramek zasługują na szczególne uznanie, gdyż tak naprawdę są to architekci równej gry „The Villas” w tym sezonie. Drużyna z Birmingham jest na siódmej pozycji i nie traci kontaktu z czołówką.

Wyróżnienia

Drużyna kolejki:
Al Habsi – Jagielka, Dawson, Ferdinand, Lescott – Agbonlahor, Gerrard, Barry, Downing – Davies, Zarate.

Bramka kolejki:
Kapitalny półwolej Stiliana Petrova z połowy boiska.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze