32 kolejka zapowiadała się ciekawie i tak właśnie było - emocji nie zabrakło. Oto podsumowanie i skrót najciekawszych spotkań.
W kolejnych już derbach Liveproolu z Evertonem, które to zamykały okienko meczów tej rundy premiership obeszło się bez sensacjii. Mimo to, że drużyna Beniteza wywiozła 3 punkty to nie przyszło im to tak łatwo. Jedyną i 20. już bramkę w sezonie zdobył Fernando Torres, który daje dowód swojej świetnej formy i umiejętnośći snajperskich. Spotkanie przebiegało raczej w niezbyt szybkim tempie, a Everton nieudolnie próbował wyrównać wynik.
Liverpool FC – Everton FC 1:0 (1:0)
Fernando Torres 7′
Wstrząs na White Hart Lane był absolutnie uzasadniony. Niespodziewaną niespodziankę zafundowali drużynie Tottenhamu, piłkarze z Newcastle. Nikt nie spodziewał się tak dużego wyniku, a zwłaszcza tak srogiej porażki jak 1:4 na własnym stadionie. Koguty od samego początku ruszyły do walki i nawet ze skutkiem, gdyż w 25. minucie Darren Bent zrobił jak się okazało złudne nadzieje gospodarzą otwierając wynik spotkania. Jednak rozwcieczona jedenastka Newcastle ruszyła do boju i zaczeła odrabiać straty. Wynik do przerwy nie zapowiadał ostatecznego rezultatu ponieważ do przerwy utzymał się remis po bramce w 45 minucie Butta. Druga połowa to już tylko ostatni ruch pędzlem w wykonaniu przyjezdnych.
Tottenham Newcastle 1:4 (1:1)
1:0 Bent 25’
1:1 Butt 45’
1:2 Geremi 52’
1:3 Owen 65’
1:4 Martins 82’
Jednym z interesujących spotkań okazało się starcie Manchesteru z Aston Villa. Nie dlatego, że do walki stanęły „Czerwone Diabły”, ale dlatego, że w słupkach Manu stanął Tomasz Kuszczak. Mecz zakończył się zwycięstwem szalenie walecznej jedenastki Fergusona. Piłkarze z Manchesteru nie dali gością żadnych szans, strzelając 4 bramki, których worek rozplątał w 17. minucie niezawodny Christiano Ronaldo. Co najważniejsze, cieszy czyste konto Polaka i zabójcza postawa Weyna Ronneya, który w tym pojedynku zdobył kolejne dwie bramki na swoje konto.
Manchester United – Aston Villa 4:0 (2:0)
1:0 Ronaldo 17′
2:0 Tevez 33′
3:0 Rooney 53′
4:0 Rooney 70′
„Diamencik” tej kolejki to zdecydowanie mecz Boltonu z Arsenalem. Dość niekorzystnie i szokująco rozpoczął się ten pojedynek dla przyjezdnych. Piłkarze Arsena Wengera stracili do przerwy, aż dwie bramki, a na dodatek w 31′ minucie czerwony kartonik zobaczył Diaby. Gospodarze chyba za bardzo rozpuścili się w myśli o zwycięstwie i w drugiej połowie pałeczkę przejeli piłkarze Arsenalu. Najpierw gol Galassa w 62. minucie, który odrodizł nadzieję gości na uzyskanie punktów, a po 6 minutach kolejna bramka zdobyta przez Van Persiego, który wykorzystał rzut karny po faulu na Hlebie. Gdy wszystko wskazywało na to, iż na Reebok Stadium padnie remis w doliczonym czasie gry bramkę samobójczą! Zdobył niechlubny artysta porażki – Samuel. Fatalna końcówka i ostateczny wynik 2:3. Przypomnijmy, że Arsenal kończył mecz w dziesiątkę.
Bolton Wanderers – Arsenal Londyn 2:3 (2:0)
1:0 Taylor 14′
2:0 Taylor 43′
2:1 Gallas 62′
2:2 Van Persie 68′ (rz. karny)
2:3 Samuel 90′ (sam.)
Wszystkie spotkania 32. kolejki Premiership:
Birmingham 3 – 1 Man City
Bolton 2 – 3 Arsenal
Derby 2 – 2 Fulham
Portsmouth 2 – 0 Wigan
Reading 0 – 0 Blackburn
Sunderland 2 – 1 West Ham
Man Utd 4 – 0 Aston Villa
Chelsea 1 – 0 Middlesbrough
Tottenham 1 – 4 Newcastle
Liverpool 1 – 0 Everton