Podsumowanie 24. kolejki OE


6 kwietnia 2008 Podsumowanie 24. kolejki OE

Za nami pierwsza, kwietniowa kolejka Orange Ekstraklasy, która rozpoczęła się słabym pojedynkiem Górnika Zabrze z Groclinem a zakończyła emocjami w Bełchatowie, gdzie w ostatnich minutach, piłkarze GKS-u i Legii strzelili w sumie trzy gole.


Udostępnij na Udostępnij na

Pojedynek Górnika z Groclinem rozczarował
Pojedynek Górnika z Groclinem rozczarował (fot. Michał Tatarynowicz / iGol.pl)

Liczby 24. kolejki

W ośmiu meczach strzelono 15 bramek co daje średnią 1,8 gola na mecz. Najwięcej bramek padło w meczu  GKS-u Bełchatów z Legią Warszawa, który zakończył się remisem, 2:2. Natomiast w spotkaniach Górnika z Groclinem oraz Zagłębia Lubin z Polonią Bytom nie padła żadna bramka. Sędziowie pokazali 29 żółtych kartek (średnia 3,6 na mecz) i dwie czerwone. Na trybunach zasiadło w sumie 69 100 kibiców co daje średnią 8600 na mecz. Największym zainteresowaniem cieszyły się mecze Górnika Zabrze z Groclinem oraz Lecha Poznań z Odrą Wodzisław, które obejrzało 14 000 kibiców. Najmniej kibiców (3000) gościł stadion w Sosnowcu, gdzie Zagłębie podejmowało Cracovię.

Groclin rozczarował

Już w piątek miało dojść do jednego z ciekawszych pojedynków w tej kolejce. Zabrzański Górnik podejmował rozpędzony Groclin. Jednak już pierwsza połowa pokazała, że podopieczni Jacka Zielińskiego nie przypominają drużyny z zeszłych kolejek. Przewagę w polu miał Górnik, który zmarnował kilka niezłych okazji. Dobrze spisywała się obrona gospodarzy. Pieczołowicie pilnowany był Adrian Sikora a kilka jego rajdów powstrzymał dobrze dysponowany Magiera. Druga połowa całkowicie rozczarowała. Obie ekipy stworzyły po jednej okazji bramkowej. Po końcowym gwizdku bardziej zadowoleni wydawali się być Zabrzanie, którzy są drugim zespołem po Cracovii, któremu Groclin nie strzelił bramki na wiosnę.
W sobotę doszło do pojedynku lidera, Wisły Kraków z chorzowskim Ruchem. Zgodnie z przewidywaniami, zwycięstwo odnieśli gospodarze, którym po meczu mistrzostwa gratulował trener ‘Niebieskich’, Dusan Radolsky. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze kilka punktów lecz patrząc na postawę ‘Białej Gwiazdy’, nikt już nie odbierze im tytułu. Przeciwko Ruchowi dobrze zagrał Paweł Brożek, który strzelił bramkę oraz zaliczył asystę przy drugim golu dla Krakowian. Po długiej kontuzji, powrócił Andrzej Niedzielan. Były gracz NEC Nijmegen pojawił się na boisku na 30 minut i niczym szczególnym się nie wyróżnił.

Lokomotywa pędzi

W świetnej formie znajdują się piłkarze poznańskiego Lecha, którzy wygrali swój trzeci mecz z rzędu, pokazując dobry futbol, szczególnie w drugiej połowie. Wobec remisu głównych rywali do drugiego miejsca, drużyna Franciszka Smudy zyskała realną szansę na wicemistrzostwo kraju. Za tydzień dojdzie do bardzo ważnego meczu, gdyż Lechici udadzą się do Warszawy, na pojedynek z Legią. W razie zwycięstwa, zrównają się punktami z ekipą Jana Urbana.
Wciąż w dobrej formie znajduje się zespół Cracovii, który tym razem rozprawił się na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec. To dobry prognostyk przed kolejnym meczem, ‘Pasów’. Drużyna zagra niezwykle prestiżowe, derbowe spotkanie z Wisłą i patrząc na dyspozycję zawodników Stefana Majewskiego, wszystko może się zdarzyć.

Emocje na koniec

W ostatnim meczu, W Bełchatowie, wracający powoli do formy, zawodnicy GKS-u zremisowali z warszawską Legią 2:2. Pierwsza połowa należała zdecydowanie do gości, którzy wyszli na prowadzenie już na początku meczu, po pięknym uderzeniu Brazylijczyka, Rogera, który lada dzień ma otrzymać polski paszport. Nikt jednak nie był w stanie przewidzieć rozwoju wydarzeń, których dostarczyła nam końcówka. Najpierw do wyrównania doprowadził Tomasz Jarzębowski, a chwilę później, kibiców do ekstazy wprawił Janusz Dziedzic, pokonując Jana Muchę w 90. minucie. Gdy wydawało się, że takim wynikiem zakończy się to spotkanie, ‘Wojskowi’ strzelili wyrównującego gola, który uratował ich honor. W przyszłej kolejce GKS pojedzie do Bytomia na mecz z Polonią a Legia podejmie u siebie drużynę Lecha Poznań. 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze