Podsumowanie 20. kolejki OE


9 marca 2008 Podsumowanie 20. kolejki OE

W tej rundzie spotkań doszło do kilku niespodzianek. Za największą należy uznać porażkę Legii w Sosnowcu z tamtejszym Zagłębiem oraz wyjazdowe zwycięstwo Ruchu nad Koroną Kielce.


Udostępnij na Udostępnij na

Legia sensacyjnie przegrała z Zagłębiem Sosnowiec
Legia sensacyjnie przegrała z Zagłębiem Sosnowiec (fot. iGol.pl / Michał Tatarynowicz)

Liczby 20. kolejki

W ośmiu meczach strzelono 20 bramek co daje niezłą średnią 2,5 gola na mecz. Najwięcej goli padło w spotkaniu Groclinu z Polonią Bytom, w którym podopieczni Jacka Zielińskiego rozgromili rywala, 5:0. Natomiast kibice ŁKS-u i Cracovii nie obejrzeli żadnej bramki. Sędziowie pokazali 33 żółte kartki (średnia 4,1 na mecz) oraz trzy czerwone. Na trybunach zasiadło w sumie 66 000 kibiców co daje średnią 8250 na mecz. Największym zainteresowaniem cieszyło się spotkanie Górnika Zabrze z Jagiellonią, które obejrzało 15 000 kibiców. Najmniej kibiców zanotowano na stadionie Groclinu, w pojedynku z Polonią Bytom (zaledwie 2000 fanów).

Co z tą Legią?

Do największej sensacji doszło już w piątek w Sosnowcu, gdzie ostatnie w tabeli Zagłębie rozprawiło się z warszawską Legią, 2:1. Pierwsza połowa wcale na to nie wskazywała. Goście całkowicie opanowali środek pola co dało efekt w 37. minucie gdy zamieszanie w polu karnym Zagłębia wykorzystał Chinyama. Lecz w miarę upływu czasu klub z Łazienkowskiej grał coraz słabiej. Świetne zmiany przeprowadził trener Sosnowiczan, Andrzej Orzeszek. Najpierw na boisko wprowadził autora wyrównującej bramki, Bałeckiego a na ostatnie minuty wszedł Folc i chwilę przed końcem, po fantastycznej kontrze, strzelił zwycięską bramkę. Z powodu tej porażki, Legia spadła na trzecią pozycję w lidze. Natomiast Zagłębie zmniejszyło dystans do ŁKS-u i Polonii przez co wciąż nie wiadomo, w której klasie rozgrywek rozpocznie przyszły sezon. Czerwono było w Łodzi, gdzie Widzew zremisował z Lechem, 1:1. Oba zespoły kończyły mecz w ’10’ po czerwonych kartkach dla Roberta Kłosa (Widzew) oraz Ivana Durdevica (Lech).

Niebiescy w gazie…

Po zwycięstwie w prestiżowym meczu z Górnikiem Zabrze, piłkarze Ruchu Chorzów znów zaskoczyli swoich kibiców, pokonując na ciężkim terenie w Kielcach, tamtejszą Koronę, 2:0. Piłkarze Dusana Radolskiego są drugim zespołem (po Zagłębiu Lubin), któremu udała się ta sztuka. Na bohatera drużyny wyrasta Piotr Ćwielong. Napastnik zeszłą rundę spędził na ławce Wisły Kraków. Teraz powrócił do Chorzowa i w drugim meczu z rzędu strzelił bramkę. Po tym zwycięstwie 'Niebiescy’ praktycznie zapewnili sobie utrzymanie w pierwszej lidze. Coraz bliżej pucharów jest Zbigniew Drzymała i jego Groclin. Drużyna z Wielkopolski znajduje się obecnie w wyśmienitej formie. Na wiosnę nie straciła jeszcze gola. Za to strzeliła ich aż 10, dzięki czemu awansowała na pozycję wicelidera. Lecz jak wiadomo, pucharów w Grodzisku na pewno nie będzie, gdyż po sezonie drużyna przenosi się do Wrocławia. W końcu wygrał zabrzański Górnik. Ofiarą padła Jagiellonia, która nie miała tego dnia żadnych argumentów na dobrze spisujący się zespół trenera Wieczorka. Spotkanie miało kuriozalny finał, gdyż w obu bramkach, wobec czerwonej kartki Banaszyńskiego i kontuzji Peskovica, musieli stanąć byli reprezentanci Polski, Radosław Kałużny oraz Tomasz Hajto.

Stabilna Wisła

Na zakończenie kolejki, lider tabeli podejmował obecnego wicemistrza Polski, GKS Bełchatów. Spodziewane zwycięstwo odnieśli Krakowianie choć goście walczyli bardzo ambitnie. Stuprocentowych sytuacji nie potrafił wykorzystać Jarzębowski, a później Carlos Costly. W drugiej połowie 'Biała Gwiazda’ kontrolowała wydarzenia na boisku czego efektem były dwa gole, najpierw Marka Zieńczuka po rzucie rożnym, a w ostatnich minutach Pawła Brożka po wzorowej kontrze. Już tylko katastrofa mogłaby odebrać Wiśle tytuł. Podopieczni Marka Skorży mają aż 13 punktów przewagi nad drugim Groclinem. 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze