Obecnie, gdy mówi się o lidze niemieckiej, na myśl przychodzą tylko dwa wyrazy – Bayern Monachium. Świetna postawa „Bawarczyków” zarówno w lidze, jak i w Champions League, gdzie sensacyjnie pokonali ekipę Manchesteru United, sprawia, że o drużynie Louisa Van Gaala mówi się głośno. Czas jednak powrócić na krajowe podwórko i skupić się na obronie fotela lidera. Zadanie jednak łatwe nie będzie, bowiem wicemistrza Niemiec czeka starcie z na BayArena z „Aptekarzami”.
Słabi „Aptekarze” stawią czoła niezniszczalnym „Bawarczykom”?
Mimo wspaniałych humorów, jakie w tej chwili z pewnością panują w obozie drużyny z Monachium, czas powrócić do pracy w Bundeslidze. I nie będzie to łatwa praca, zważywszy na rywala, z którym przyjdzie się mierzyć w najbliższy weekend. Mowa tu rzecz jasna o Bayerze Leverkusen – zespole zagubionym ostatnimi tygodniami w lidze niemieckiej. Podopieczni Juppa Heynckesa mogą mówić o fantastycznej rundzie jesiennej i początku zmagań wiosną. Fakt pierwszej w sezonie porażki „Aptekarzy”, która miała miejsce dopiero w 25. serii spotkań, mówi sam za siebie. Jednak od tego czasu coś w maszynie z Leverkusen się zacięło.
Przestał istnieć na boisku, świetny w ubiegłym roku, Toni Kroos, rzadko postacią pierwszoplanową był również Stefan Kiessling. W ostatnich pięciu starciach piłkarze z Leverkusen mogą się „poszczycić” jedynie jednym zwycięstwem (bilans 1-0-4). Tak druzgocąca liczba porażek w ostatnich kolejkach oznacza, że na stałe „Aptekarze” wypadli z walki o mistrzowską paterę. Bronić zaś muszą już trzeciej, gwarantującej udział w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, pozycji. Mimo takiego obrotu wydarzeń, pełen optymizmu przed starciem z Bayernem jest Jupp Heynckes.
– Wiemy, że czeka nas o wiele trudniejsze zadanie niż przed każdym innym meczem. Myślę jednak, że moja drużyna jest do tego gotowa. Jesteśmy w stanie powrócić do walki o najwyższe cele, choć zdajemy sobie sprawę, iż mistrzostwo Niemiec znacznie się od nas oddaliło – powiedział na przedmeczowej konferencji trener Jupp Heynckes.
O wiele lepsze humory panują w Monachium. Wystarczyło, by na boisko w starciu z Manchesterem wrócił Arjen Robben i „Bawarczycy” prezentowali futbol godny półfinalisty Ligi Mistrzów. Louis Van Gaal i spółka pokazali już jednak w Bundeslidze, że kiedy trzeba, potrafią się niesamowicie zmobilizować i mocno zdeterminowanymi przystąpić do najważniejszego starcia w sezonie, jeśli chodzi o potyczki ligowe. Efektowny mecz na Veltins Arena pokazał, iż Bayern w pełni dyspozycji, jaką na pewno prezentuje, grając z Robbenem i Ribery w składzie, może dokonać wszystkiego, również pokonać na BayArena Bayer Leverkusen.
W Berlinie walka o więcej niż życie
Gdyby wziąć pod uwagę jedynie tabele z rundy wiosennej, paradoksalnie spotkanie Hertha Berlin – VfB Stuttgart moglibyśmy nazwać meczem na szczycie! Tak, to nie jest żart, bowiem liderem w takim zestawieniu jest właśnie ekipa „Die Schwaben”, a zespół Herthy również się w niej przyzwoicie spisuje. Niestety jednak uwzględniana jest tabela całego sezonu, a w niej ekipa ze stolicy Niemiec to wciąż ostatni klub. O ile zespół Christiana Grossa ostatnimi czasy spisuje się przyzwoicie, o tyle to Hertha zagrała efektowne spotkanie, pokonując na wyjeździe 3:0 Lukasa Podolskiego i spółkę.
Berlińczycy pokazali jednak już nie raz, że po tak efektownym zwycięstwie wyjazdowym często przytrafiają im się mecze na Olympiastadion, których sami nie potrafią wyjaśnić. Spisują się w nich bowiem poniżej oczekiwań, tracąc punkty z dużo niżej notowanymi drużynami. Ciężko zatem realnie myśleć o trzech punktach w meczu z VfB, mając bilans 1-6-7 na własnym obiekcie. Hertha jednak wie, że musi zrobić wszystko, by tę niechlubną passę przerwać.
Pomóc w tym mają powracający do treningów Florian Kringe, Patrick Ebert i Rasmus Bengtsson. Menedżer berlińczyków wierzy jednak, że zwycięstwo jest w zasięgu Herthy.
– Wiemy, że VFB jest najlepszym zespołem w rundzie rewanżowej, jednak przy obecnej formie jesteśmy w stanie wygrać z każdą drużyną – twierdzi Michael Preetz.
Pewien swego jest również sam szkoleniowiec ostatniego zespołu w tabeli: – Zimą skutecznie się wzmocniliśmy. Jesteśmy teraz na rozbiegu i będziemy kontynuować swój bieg – powiedział trener Friedhelm Funkel.
Pary 30. kolejki niemieckiej Bundesligi
Piątek, 20:30
Borussia M’Gladbach – Eintracht Frankfurt
Sobota, 15:30
Hannover 96 – 1. FC Köln
1. FSV Mainz 05 – Borussia Dortmund
Werder Brema – SC Freiburg
Hertha Berlin – VfB Stuttgart
Sobota, 18:30
Bayer Leverkusen – Bayern Monachium
Niedziela, 15:30
VfL Bochum – Hamburger SV
Niedziela, 17:30
1. FC Nürnberg – VfL Wolfsburg