PNA: Sudan remisuje z Angolą


26 stycznia 2012 PNA: Sudan remisuje z Angolą

W drugiej kolejce Pucharu Narodów Afryki w grupie B Sudan zremisował z Angolą 2:2. Gospodarze tego spotkania dwukrotnie musieli gonić wynik, ale wydatnie w tej sztuce pomogli im sami rywale.


Udostępnij na Udostępnij na

W dzisiejszym meczu spotkały się ekipy z dwóch różnych biegunów, lider grupy B Angola i zamykający tabelę Sudan. Nic zatem dziwnego, że przed spotkaniem to właśnie piłkarzy Angoli wymieniano jako faworytów. Ci najwyraźniej postanowili przekuć te prognozy w czyn i już w 9. minucie otworzyli wynik spotkania. Konkretnie uczynił to Manucho, który wykorzystał fatalny błąd Massunguny, dynamicznie wbiegł w pole karne i mocnym uderzeniem w lewy róg bramki dał prowadzenie swojej drużynie.

Manucho był jasnym punktem swojej drużyny
Manucho był jasnym punktem swojej drużyny (fot. Mtnfootball.com)

Gol wyraźnie podrażnił gospodarzy tego spotkania, którzy odważnie ruszyli do ataku. Akcje Sudańczyków były jednak dość nieporadne i najczęściej kończyły się przed polem karnym rywala. Po drugiej stronie cierpliwie swoje akcje starali się konstruować reprezentanci Angoli, ale również nie byli w stanie stworzyć większego zagrożenia. Mimo wszystko goście prezentowali coś, co określilibyśmy większą kulturą gry. Sudańczycy w swoich akcjach byli nieco bardziej chaotyczni i niepoukładani. W tym szaleństwie jest metoda – pisał niegdyś Szekspir. W 32. minucie dowiedli tego gospodarze, którzy doprowadzili do wyrównania. Świetnym dośrodkowaniem z prawej strony popisał się Mudather, w polu karnym najwyżej wyskoczył Ahmed i strzałem głową umieścił piłkę w bramce.

Ostatni kwadrans pierwszej połowy był prawdziwą erupcją nudy. Piłkarzom obu drużyn najwyraźniej zależało na tym, żeby utrzymać remisowy wynik do gwizdka, toteż w zasadzie nie oglądaliśmy żadnej ciekawszej akcji. W sukurs piłkarzom przyszedł arbiter i w końcu dał sygnał do zakończenia pierwszej połowy.

Druga część rozpoczęła się natomiast od mocnego uderzenia. Dosłownie. Po ładnej dwójkowej akcji w pole karne gospodarzy wbiegł jeden z piłkarzy Angoli, a obrońca Sudanu interweniował tak niefortunnie, że sprokurował rzut karny. „Jedenastkę” pewnym strzałem na bramkę zamienił Manucho. W kolejnych minutach nieco lepiej prezentowali się goście, którzy szybkimi akcjami próbowali podwyższyć prowadzenie. Akcje Sudańczyków charakteryzowała natomiast przede wszystkim duża niedokładność i brak precyzji.

… ale to nie wystarczyło, by pokonać Sudan
… ale to nie wystarczyło, by pokonać Sudan (fot. wldcup.com)

Na tę nieudolność gospodarzy remedium postanowili znaleźć goście, którzy w 73. minucie sami pomogli Sudańczykom w doprowadzeniu do wyrównania. Z zamieszania w polu karnym ponownie skorzystał Ahmed, który w niegroźnej, wydawałoby się, sytuacji strzelił swoją drugą bramkę. Chwilę później gospodarze mogli pójść za ciosem, ale tym razem na posterunku był bramkarz Angoli, który wybronił strzał z ostrego kąta. Kilkadziesiąt sekund później golkiper gości, Fernandes, znów zachował zimną krew i sparował uderzenie z bliska.

Ostatni kwadrans to obrazek znany już z końcówki pierwszej połowy. Żadna z drużyn nie przejawiała większej chęci do odważnych ataków i w efekcie obie ekipy podzieliły się punktami. Ostatecznie Sudan zremisował z Angolą 2:2.

Najnowsze