Środkowy obrońca FC Barcelona, Gerard Pique, w rozmowie z dziennikarzami „Sunday Times” przyznał, że aby więcej grać w Manchesterze United, musiał okłamać sir Aleksa Fergusona.
Pique przybył na Old Trafford jako 17-latek i spędził tam trzy sezony, z czego jeden na wypożyczeniu do Realu Sociedad. Do Barcelony powrócił w sezonie 2008/2009 i od tej pory ma pewne miejsce w teamie Pepa Guardioli.
W Manchesterze jednak o miejsce w podstawowym składzie było trudniej. Pique wspomina sytuację, w której sir Alex Ferguson zapytał go, czy grał już na pozycji stopera. – Skłamałem, mówiąc, że wiele razy grałem jako środkowy obrońca w juniorskich drużynach Barcelony. Dzięki temu zagrałem w najbliższym meczu z West Ham United. Na szczęście mój występ nie był najgorszy.
Pique podaje również powody swojego odejścia z Old Trafford: – Świetny duet na środku obrony tworzyli Nemanja Vidić z Rio Ferdinandem, mając murowane miejsce w pierwszym składzie w przypadku braku kontuzji. Za rywali miałem też innych dobrych graczy, jak: Wes Brown, John O’Shea, Jonny Evans i Mikael Silvestre.
Stoper Barcelony bardzo sobie chwali współpracę z sir Aleksem Fergusonem: – Był dla mnie jak drugi ojciec. Uczył mnie nie tylko futbolu, lecz również tego, co jest w życiu najważniejsze. Niektórzy uważają, że jest straszny. Tak naprawdę dla swoich podopiecznych jest kimś bliskim.
