Zanim Polacy postanowili dowartościować Roberta Lewandowskiego, kolektywnie głosując na niego w ankiecie Bundesliga.de na piłkarza rundy, ze sporą przewagą i całkiem słusznie prowadził w niej Marco Reus. I my, obiektywnie i jednogłośnie, postanowiliśmy przyznać mu tytuł najlepszego piłkarza ligowej jesieni w Niemczech.
Czy po całej rundzie Marco Reusa trzeba jeszcze komukolwiek przedstawiać? Raczej nie, ale w kwestii formalnej: piłkarz urodził się 31 maja 1989 roku w Dortmundzie i tam też zaczął swoją piłkarską karierę. Najpierw przez dwa lata uczył się kopać piłkę w klubie Post SV Dortmund, potem przeniósł się do miejscowej Borussii, gdzie przez 10 lat występował w drużynach młodzieżowych. W „BVB” nie uznano go za największy talent, więc, mając 19 lat, przeniósł się do Rot Weiss Ahlen, gdzie najpierw występował w drużynach młodzieżowej i rezerwowej, a potem był jednym z rezerwowych w pierwszym zespole. Jego gol w ostatniej kolejce ówczesnej ligi regionalnej przypieczętował awans klubu do 2. Bundesligi. Tam w 27 spotkaniach zdobył cztery gole i zaliczył dwie asysty. Z Ahlen za około milion euro wyciągnęła go Borussia M’Gladbach.
W Mönchengladbach Marco Reus stał się jednym z ważniejszych zawodników i, choć zespół walczył o utrzymanie, on sam spodobał się nawet selekcjonerowi reprezentacji Niemiec, Joachimowi Löwowi. Jak wiadomo, kolejne kontuzje przez ponad rok przeszkadzały mu w debiucie u Löwa. Najbardziej przełomowy był dla Reusa rok 2011, a dokładniej runda jesienna sezonu 2011/2012. Borussia od początku gra nadspodziewanie dobrze i nie da się ukryć, że to w ogromnej mierze zasługa właśnie utalentowanego pomocnika. W piętnastu ligowych spotkaniach zdobył 10 bramek (w tym jednego hat-tricka) i dołożył do tego cztery asysty, a w Pucharze Niemiec praktycznie w pojedynkę rozbił obrońców tytułu, Schalke Gelsenkirchen. Gdzieś pomiędzy tymi wszystkimi dokonaniami udało mu się jeszcze zadebiutować – wreszcie – w dorosłej reprezentacji Niemiec. Rok 2012 zaczął od mocnego i zaskakującego akcentu: Borussia M’Gladbach ogłosiła, że skorzystał z klauzuli i po sezonie za 17,5 miliona euro rozwiąże kontrakt z klubem. W tym samym czasie Borussia z Dortmundu przyznała, że to ona przeciągnęła Reusa na swoją stronę.
Czy Marco Reus ma coś, czego nie mieli w rundzie jesiennej Lewandowski, Gomez, Huntelaar czy jakikolwiek inny świetny piłkarz? Cóż, przede wszystkim jednak nie ma – tak samo dobrej drużyny. Dortmund, Bayern i Schalke należą i należały do czołówki, a zespół z Gladbach w zeszłym roku utrzymał się dzięki cudowi w barażach. To sprawia, że po trójce wymienionych napastników automatycznie spodziewa się więcej niż po pomocniku (względnie skrzydłowym) Borussii M. Reus w rundzie jesiennej był piłkarzem, dla którego akcji warto było oglądać Bundesligę. I bez którego Gladbach zamiast 33 punktów miałoby ich na swoim koncie zaledwie 19. Nic, tylko czekać na duet Götze – Reus. Na razie jednak możemy się cieszyć fantastycznym Marco w barwach Gladbach. Na szczęście.
Fakt, miał najgorszy zespół, jednak to nie wina
Gomeza, że gra w Bayernie, ani Huntera, że w
Schalke. ( ich o tyle, że są fantastycznymi
piłkarzami.) Reus był bardzo dobry, ale najlepszy-
zdecydowanie Gomez.
Zgadzam się . Reus grał pięknie w rundzie
jesiennej i mam oczywiście nadzieję że dalej
będzie grał dalej tak pięknie. Gratulacje i już
się nie mogę doczekać aż zasilisz progi Dortmundu
ahhh. To będzie cudo !!! Brawo ! :)
Fajne Laski www.showup.tv/pp/Magik27