Piłkarz miesiąca: Tomasz Podgórski


4 października 2012 Piłkarz miesiąca: Tomasz Podgórski

Do miana piłkarza miesiąca kandydowało tym razem sześciu, a nie jak zazwyczaj pięciu zawodników. Stało się tak dlatego, że na horyzoncie pojawiło się kilka nazwisk, których nie można było pominąć. W końcowym głosowaniu w szranki stanęli Marek Saganowski, Aleksander Kwiek, Prejuce Nakoulma, Paweł Wszołek, Łukasz Teodorczyk i Tomasz Podgórski. Zwyciężył, choć dopiero po dogrywce z „Saganem”, pomocnik Piasta Gliwice.


Udostępnij na Udostępnij na

Ten wybór nietrudno uzasadnić. Podgórski po prostu w każdym kolejnym spotkaniu udowadniał, że jest piłkarzem z najwyższej półki, przynajmniej na skalę T- Mobile Ekstraklasy. Wrzesień kapitan gliwickiej ekipy rozpoczął od 90 minut w wygranym meczu z Pogonią Szczecin. 26-letni skrzydłowy był jednym z najjaśniejszych punktów w ofensywie, lecz w tym spotkaniu pozostał w cieniu świetnie interweniującego Dariusza Treli oraz strzelca jedynej bramki, Wojciecha Kędziory. W meczu z Lechią Gdańsk bohater września utrzymał wysoką dyspozycję, a na dodatek przesądził o zwycięstwie gliwiczan, zdobywając gola na 2:1 na cztery minuty przed końcowym gwizdkiem. Warto jednak odnotować, że w tym spotkaniu pierwsze skrzypce grał Matej Izvolt. W starciu z Jagiellonią Podgórski był już zawodnikiem meczu. Jego bomba z 25 metrów przyniosła bramkę na 1:0, a dobra postawa w ciągu całego spotkania wpłynęła na zwycięstwo 2:0. No i na koniec pojedynek z Wisłą Kraków. Podgórski znów popisał się strzałem z dystansu, co prawda prosto w bramkarza, ale ten łaskawie usunął się piłce z drogi, by ta wpadła do siatki. Oprócz tego nasz bohater trafił również w poprzeczkę. Gliwiczanie wygrali to spotkanie 2:0, a piłkarz z numerem 17 jak zwykle grał na równym, wysokim poziomie. Warto też zauważyć, że po tym meczu trener Wisły, Michał Probierz, podał się do dymisji. Gol Podgórskiego na pewno miał duży wpływ na tę decyzję.

Tomasz Podgórski
Tomasz Podgórski (fot. Agnieszka Skórowska/iGol.pl)

Podsumowując, Podgórski we wrześniu rozegrał cztery spotkania ligowe i strzelił w nich trzy bramki. W każdym meczu prezentował równą, wysoką formę, a jego zespół stał się rewelacją rundy jesiennej, zupełnie niespodziewanie wdrapując się na trzecie miejsce. Piast Gliwice we wrześniu był niepokonany. Sam zawodnik podkreśla jednak, że dla niego największe znaczenie mają osiągnięcia całej drużyny. – Można powiedzieć, że się rozstrzelałem, Miejmy nadzieję, że snajperka się nie zatnie. A tak poważnie mówiąc, liczy się dobro zespołu. Mnie najbardziej cieszy zwycięstwo.

Tomasz Podgórski do tej pory był postacią anonimową. Kibice kojarzyli jego nazwisko, ale nie bardzo wiedzieli, co prezentuje na boisku. Nie jest to wielkim zaskoczeniem, do tej pory bowiem urodzony w Gliwicach skrzydłowy brylował jedynie na boiskach I ligi. Owszem, w latach 2008-2010 występował w ekstraklasie, lecz na jego koncie widnieje zaledwie 16 spotkań. Zresztą w drugim sezonie Podgórski dokończył rozgrywki na wypożyczeniu w bydgoskim Zawiszy. Potem zbierał co prawda dobre recenzje, ale po pierwsze, było to tylko zaplecze ekstraklasy, a po drugie, zawsze ktoś błyszczał jaśniejszym światłem. Gwiazda Podgórskiego rozbłysła dopiero we wrześniu, sierpień nie był choć w połowie tak dobry jak miniony miesiąc.

Tomasz Podgórski, czyli kapitan pełną gębą. W sierpniu wszyscy mówili, że Piast spadnie z ligi. We wrześniu nikt takich przepowiedni nie bierze na poważnie. Ogromna w tym zasługa właśnie kapitana Piasta Gliwice. Facet strzelił trzy bramki w ostatnich trzech meczach, a do tego zawsze dawał kolegom do zrozumienia, że na boisku trzeba zostawić całe serducho, bo tylko wtedy można wygrać – mówi Łukasz Grabowski, były szef działu ekstraklasy iGol.pl, a obecnie redaktor Podpressingiem.wordpress.com.

Dobre zdanie o piłkarzu Piasta Gliwice ma też nasz korespondent ze Śląska, Łukasz Pawlik.  – Dla wielu może wydawać się niespodzianką wyróżnienie dla Tomasza Podgórskiego w naszym plebiscycie. Jednak mnie osobiście w ogóle to nie dziwi. Tak się dobrze składa, że wszystkie mecze Tomka oglądałem czy to na stadionie czy na ekranie telewizora. W każdym z tych spotkań zawodnik prócz wielkiego serca pokazywał również swoje niebanalne umiejętności. Głównymi atutami pomocnika „Piastunek” jest między innymi świetna wizja gry oraz dobre uderzenie z obu nóg. Na początku tego sezonu doszła jeszcze niezła skuteczność, gdzie w trzech ostatnich kolejkach zawodnik zawsze wpisywał się na listę strzelców. Ponadto wychowanek Piasta Gliwice ma w sobie coś, co pozwala mu skutecznie mobilizować kolegów z drużyny  do lepszej gry w trudnych momentach. Zachowując wszelkie proporcje można rzec, że to taka słabsza kopia Stevena Gerrarda.

Po spotkaniu z Wisłą Kraków media zaczęły sugerować Waldemarowi Fornalikowi Podgórskiego jako kandydata do gry w reprezentacji. Sam zawodnik na pytanie o przemyślenia na temat ewentualnej gry w kadrze zareagował śmiechem. Jednak asystent trenera Marcina Brosza, Dariusz Dudek, twierdzi, że skrzydłowy Piasta jak najbardziej zasługuje na uwagę selekcjonera. W wypowiedzi dla „Przeglądu Sportowego” Dudek powiedział, że Podgórski nie jest gorszy od Kamila Grosickiego, który znajduje się w szerokiej kadrze Fornalika. – Tomek nie jest gorszy od Kamila Grosickiego. A ma nad nim tę przewagę, że regularnie gra. Jestem pewien, że gdyby otrzymał szansę, nie zawiódłby. To bardzo ambitny chłopak, walczak. Zrobi swoje w ofensywie, ale i w obronie pomoże.

Z kolei Łukasz Pawlik mówi, że powołanie do kadry jest tylko kwestią czasu. – Niektórzy widzą 26-letniego gracza Piasta Gliwice w kadrze i chociaż sam zawodnik twardo stąpa po ziemi, mając świadomość, że jeszcze kilka miesięcy temu grał na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy, to chyba kwestią czasu pozostaje kiedy Waldemar Fornalik wyśle wiadomość z powołaniem do pomocnika klubu z ulicy Okrzei. Tomasz Podgórski jest chyba idealną alternatywą w kadrze dla Rafała Murawskiego, Ariela Borysiuka czy nawet Ludo Obraniaka. O to czy utrzyma swoja formę można być spokojnym, bo gracz ten nawet jak nie  strzela goli, to równie dobrze czuje się w destrukcji, gdzie wykonuje całą czarna robotę. Wszechstronność piłkarza jest jego kolejną zaletą, bo może zajmować praktycznie każde miejsce w linii pomocy i zawsze będzie wywiązywał się ze swoich zadań wzorowo.

Nie wiadomo, co przyniesie kolejny miesiąc dla Piasta Gliwice i Tomasza Podgórskiego. Powtórka z września wydaje się zupełnie nieprawdopodobna, jednak gliwiczanie już trochę punktów zdobyli, a 26-letni skrzydłowy zapisał się w pamięci polskich kibiców. Liczymy jednak na to, że forma gliwiczanina utrzyma się na dłużej i na kolejne pytanie o reprezentację Polski nie będzie już odpowiadał śmiechem.

Komentarze
~Misza78 (gość) - 13 lat temu

Też wybierałbym pomiędzy Saganowskim, a
Podgórskim. Forma Piasta jest pozytywnie
zaskakująca, więc i wyróżnienie dla ich
kluczowego zawodnika powinno być jak najbardziej
zasłużone. Szkoda Saganowskiego, bo głównie
dzięki jego dobrej postawie Legia sobie dobrze
radzi. Mam nadzieję, że wróci, a problemy z sercem
nie sa tak poważne jak początkowo zapowiadano.

Najnowsze