Pierwsze emocje w… Lucernie – losowanie grup finałowych


Losowanie grup turnieju finałowego od zawsze wzbudza ogromne emocje i elektryzuje piłkarskich kibiców. Jest to czas rozważań, spekulacji, a także harmonii i radości uczestników wielkich spektakli do jakich niewątpliwie można zaliczyć tegoroczne Mistrzostwa Europy.


Udostępnij na Udostępnij na

Wszyscy zastanawiają się wówczas, które drużyny stworzą „grupę śmierci”, a który z wielkich faworytów turnieju już na początku rywalizacji będzie miał ułatwioną drogę do wywalczenia trofeum. Fani przydzielają również status „czarnego konia” i rozważają, która reprezentacja ma szanse sprawić największą niespodziankę. Nie inaczej było w niedzielę, 2 grudnia 2007 roku, kiedy w szwajcarskiej, malowniczo położonej Lucernie rozlosowano finałowe grupy XIII edycji piłkarskich Mistrzostw Europy, które są dla Polaków szczególnie ważne.

Historyczna chwila Polaków – przed losowaniem

Dokładnie 17 listopada 2007 roku na Stadionie Śląskim-Narodowym w Chorzowie, po zwycięstwie 2:0 nad Belgią piłkarska reprezentacja Polski po raz pierwszy w historii awansowała do finałów Mistrzostw Europy. Tym samym podopieczni Leo Beenhakkera przerwali trwającą 47 lat klątwę, która ciążyła na zespołach prowadzonych przez m.in. Kazimierza Górskiego, Antoniego Piechniczka, Janusza Wójcika i Zbigniewa Bońka. 

Radość polskich kibiców z awansu naszych pupili na EURO 2008 była ogromna. W całym kraju zapanowała euforia, a piłka nożna z dnia na dzień zyskiwała coraz większe zainteresowanie i stała się ważnym aspektem w codziennym życiu całego narodu. Po okresie radości i swoistej beztroski polscy kibice, dziennikarze i przedstawiciele środowiska piłkarskiego zadawali wciąż to samo pytanie – z którymi reprezentacjami przyjdzie nam się spotkać w fazie grupowej historycznego dla nas EURO 2008 w Austrii i Szwajcarii. Miało o tym zadecydować uroczyste losowanie, które 2 grudnia 2007 roku odbyło się w Centrum Kongresowym w szwajcarskiej Lucernie. Właśnie to 60-tysięczne miasto, w którym podczas finałowej imprezy nie odbędzie się żaden mecz, na kilka godzin zamieniło się wówczas w stolicę europejskiego futbolu. Największe stacje sportowe, mnóstwo dziennikarzy, kibiców, oficjeli i oczywiście gwiazd piłki nożnej – to właśnie tam rozpoczęła się wielka gorączka przed Mistrzostwami Europy 2008.

Kilkanaście dni przed losowaniem grup EURO 2008 władze UEFA opublikowały składy tzw. koszyków. W pierwszym, najbardziej uprzywilejowanym koszyku automatycznie znalazły się reprezentacje gospodarzy tegorocznych Mistrzostw Europy – Austrii i Szwajcarii, a także drużyna, która będzie broniła mistrzowskiego tytułu sprzed czterech lat – Grecja. Paradoksalnie, żadna z pozostałych reprezentacji, która zakwalifikowała się do turnieju głównego, nie chciała zająć ostatniego miejsca w pierwszym koszyku, ponieważ wiązało się to z dużym ryzykiem trafienia do tzw. grupy śmierci. Ostatecznie do koszyka nr 1 trafiła Holandia (zwycięzca rankingu UEFA – przyp. red.). O podziale pozostałych koszyków zadecydował specjalny ranking stworzony przez Europejską Unię Piłkarską, który uwzględniał rezultaty uzyskane podczas ostatnich Mistrzostw Świata w 2006 roku oraz eliminacji ME 2008. „W przypadku gdy dwie drużyny miały taki sam współczynnik, o ich pozycji w rankingu decydowały punkty zdobyte w ostatnich eliminacjach, bilans bramek, w ostateczności losowanie” – powiedział w listopadzie ubiegłego roku dyrektor futbolu zawodowego w UEFA Giorgio Marchetti.

Podział koszyków przed losowaniem grup EURO 2008: 

Koszyk nr 1: Szwajcaria, Austria, Grecja, Holandia
Koszyk nr 2: Chorwacja, Włochy, Czechy, Szwecja
Koszyk nr 3: Rumunia, Niemcy, Portugalia, Hiszpania
Koszyk nr 4: Polska, Francja, Turcja, Rosja

Wielkie emocje – w trakcie losowania

Zgromadzeni w Centrum Kongresowym w Lucernie z niecierpliwością oczekiwali na losowanie, które zostało poprzedzone oficjalną prezentacją turniejowych stadionów, piłki firmy Adidas przygotowanej specjalnie na okazję ME 2008, baz treningowych i wypoczynkowych, a także bardzo dobrze rozwiniętej infrastruktury. Nie obyło się również bez przemówień osób, które były i nadal są bezpośrednio związane z organizacją tegorocznego EURO. Głos zabrał także prezydent UEFA – Michel Platini, który wyraził zadowolenie ze współpracy z Austriakami i Szwajcarami, oraz ku uciesze wszystkich gości i kibiców przed telewizorami, oficjalnie rozpoczął procedurę losowania.

Na początku przydzielono pierwsze miejsca w grupach A i B, w których miejsca zajęły odpowiednio Szwajcaria i Austria. Następnie w ruch poszły kuleczki w koszyku nr 4. Najdłużej oddech wstrzymali wtedy Polacy – był to dla nas historyczny moment. Wielkie oczekiwania biało-czerwonych zostały zrealizowane, ponieważ trafiliśmy do grupy B, w której automatycznie znaleźli się Austriacy. Doskonale pamiętam swoją radość z tego faktu, a także pozytywne i radosne komentarze polskich reporterów, którzy z lekkim niepokojem rozpoczynali transmisję dla jednej ze stacji telewizyjnej. Kilka minut później humory Polaków troszkę się pogorszyły, ponieważ naszym kolejnym rywalem okazali się Niemcy. Patrząc jednak na skład koszyka nr 3 trzeba przyznać, że nie trafiliśmy aż tak źle, ponieważ mogliśmy spotkać się np. z aktualnymi Mistrzami Świata – Włochami, których defensywna formacja byłaby raczej trudna do sforsowania. Ostatnim przeciwnikiem polskich piłkarzy w fazie grupowej EURO 2008 będzie Chorwacja, która jest zespołem nieobliczalnym, stale podnoszącym swoją pozycję na arenie międzynarodowej.

Najwięcej emocji wywołała jednak grupa C, którą dziennikarze i kibice zgodnie uznali za grupę śmieci. Na sali Centrum Kongresowego w Lucernie co chwila słychać było odgłosy zaskoczenia i podekscytowania. Nic dziwnego, skoro już w fazie grupowej będą rywalizowali ze sobą faworyci turnieju Holendrzy, uważani za czarnego konia Rumuni, aktualni mistrzowie świata Włosi i wicemistrzowie globu Francuzi. Kibicom nie pozostaje nic innego, jak tylko zacierać ręce przed wielkimi spektaklami, które czekają nas w przypadku walki w tej grupie o awans do ćwierćfinałów.

Wyniki losowania finałowych grup EURO 2008:

Grupa A: Szwajcaria, Czechy, Portugalia, Turcja
Grupa B: Austria, Chorwacja, Niemcy, Polska
Grupa C: Holandia, Rumunia, Włochy, Francja
Grupa D: Grecja, Szwecja, Hiszpania, Rosja

Fala komentarzy – po losowaniu

Dla niektórych uroczystość losowania grup finałowych EURO 2008 w Lucernie zakończyła się pełnym sukcesem, zaś dla drugich pierwszą porażką. Takie właśnie są losowania, podczas których fortuna szczęścia uśmiecha się tylko do wybranych zespołów. Z pewnością najbardziej zadowoleni byli i nadal są kibice, którzy już w pierwszej fazie EURO 2008 będą mogli obejrzeć takie klasyki, jak choćby Polska-Niemcy, Czechy-Portugalia, Holandia-Włochy, Hiszpania-Szwecja czy Francja-Włochy. Tych najbardziej pasjonujących meczów jest jeszcze więcej, ale pamiętajmy, że podczas każdej wielkiej imprezy każde spotkanie pełne jest emocji i dramaturgiii.

Dla Polaków wynik historycznego losowania był zadowalający. Mogliśmy przecież trafić do grupy z Holandią, Szwecją i Włochami, a tak przyjdzie nam rywalizować z przeciętnymi Austriakami, będącymi w naszym zasięgu Chorwatami i pewnymi siebie Niemcami, którzy także są do ogrania. „Widziałem uśmiech Leo po losowaniu grup, co znaczy, że jest chyba zadowolony” – powiedział Zbigniew Boniek dziennikarzom Polsatu Sport. Takie słowa powinny napawać nas, wiernych kibiców biało-czerwonych dużą dawką optymizmu. Kluczowy będzie dla podopiecznych Leo Beenhakkera inauguracyjny mecz z reprezentacją Niemiec. Polska reprezentacja musi 8 czerwca br. w Klagenfurcie uzyskać korzystny rezultat, aby do kolejnych pojedynków grupowych nie przystępować „z nożem na gardle”.

Interesująco zapowiada się rywalizacja w grupie D. Grecy zapowiadają zażartą walkę o obronę mistrzowskiego tytułu, lecz ich marzenia o kolejnym triumfie mogą spełznąć na niczym już w fazie grupowej. Ich rywalami będą znakomicie zorganizowani Szwedzi, pełni finezji Hiszpanie i natchnieni ostatnimi sukcesami Rosjanie.

Najwięcej powodów do radości mogli mieć Czesi i Portugalczycy, którzy trafili do zdecydowanie najsłabszej grupy, bowiem za rywali będą mieli Szwajcarów i Turków. Pamiętajmy jednak, że początkowo niedoceniane reprezentacje często stają się największymi sensacjami turniejów i potrafią „utrzeć nosa” wyżej notowanym drużyną. Kto wie, być może na tegorocznym championacie „czarnym koniem” okaże się właśnie Szwajcaria lub Turcja, bo przecież dopóki piłka w grze…

Najnowsze