W przedostatnim spotkaniu 21. kolejki Piast Gliwice przed własną publicznością pokonał Polonię Bytom. Zdecydowane, choć jednobramkowe zwycięstwo podopiecznych Ryszarda Wieczorka.
Mecz Piasta Gliwice z Polonią Bytom był kolejnym debiutem trenerskim w 21. kolejce Ekstraklasy. Swoje pierwsze spotkanie na ławce trenerskiej Piasta przesiedział Ryszard Wieczorek, który zastąpił Dariusza Fornalaka. Spotkanie rozpoczęło się doskonale dla gospodarzy. Już w 13. minucie meczu Kamil Wilczek wyprowadził gliwiczan na prowadzenie. Po koszmarnym błędzie Nowaka tuż przed polem karnym, piłkę przejął Wilczek, który zdecydował się na strzał z dziewiętnastu metrów, a po nim piłka znalazła się w siatce bramki Skaby.
W 26. minucie ładną, składną akcję przeprowadzili zawodnicy Polonii. Nowak podał na lewą stronę do niekrytego Radzewicza, który strzelił mocno, lecz piłka po jego uderzeniu zatrzymała się na bocznej siatce bramki Piasta.
Od razu po wyjściu z szatni miało miejsce kontrowersyjne zachowanie arbitra spotkania. Skaba, wybijając piłkę, trafił w plecy Zganiacza, po czym piłka znalazła się pod nogami Wilczka, który umieścił futbolówkę w pustej bramce Polonii. Sędzia wskazał na środek boiska, tym samym zaliczając gola, jednak po trzyminutowej konsultacji z liniowymi doszedł do wniosku, że bramki nie uzna.
Mimo nieuznanej bramki Piast nadal był stroną dominującą w tej konfrontacji i spokojnie prowadził grę. W 67. minucie świetną kontrę wyprowadzili przyjezdni. Po dokładnym dośrodkowaniu Radzewicza z lewej flanki strzał oddał Bykowski, ale minimalnie chybił.
Mimo kontrowersyjnych zachowań sędziego Piast zwyciężył w pełni zasłużenie i wynik 1:0 nie do końca odzwierciedlał to, co działo się na boisku.