Na Słowacji emocje przed historycznym, pierwszym meczem na mistrzostwach świata sięgają zenitu. O atmosferze nad Dunajem przed pojedynkiem z Nową Zelandią opowiada Peter Zagiba, dziennikarz serwisu profutbal.sk.
Jaka atmosfera panuje na Słowacji przed debiutem na mundialu?
Atmosfera jest wspaniała, by nie nazwać tego ekstazą. Wszyscy mówią tylko i wyłącznie o futbolu wierząc, że nasza reprezentacja dobrze spisze się na mistrzostwach świata. Wiara jest ogromna, gdyż kibice mają duże zaufanie do selekcjonera Vladimira Weissa. Nie mogę doczekać się pierwszego meczu, to jest dla nas historyczny moment.
Kto Twoim zdaniem zagra w pierwszym składzie reprezentacji Słowacji w meczu z Nową Zelandią?
Weiss zawsze w zanadrzu ma jakieś niespodzianki, więc nikt nie może być pewien swego, ale myślę, że wyjściowa jedenastka będzie wyglądać następująco: Mucha – Pekarik, Skrtel, Durica, Zabavnik – Kucka, Strba, Weiss, Hamsik, Stoch – Sestak.
Jak rodzimi eksperci oceniają szanse Słowacji na wyjście z grupy F?
Przede wszystkim są niemal pewni, że wygramy z Nową Zelandią, natomiast awans do 1/8 finału będzie już uznany za wielką sensację.
Czyli raczej nie ma wielkiej wiary w to, że uda się skutecznie powalczyć z Paragwajem o drugie miejsce w grupie?
Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak silnym zespołem jest Paragwaj. Niektórzy na Słowacji uważają nawet, że „Guarani” są w tej chwili silniejszym zespołem, aniżeli sami Włosi. Najbardziej przewidywany scenariusz naszych występów na mundialu jest taki: wygrywamy z Nową Zelandią, potem przegrywamy z Paragwajem, a na koniec wszyscy liczą, że uda nam się zremisować z Włochami, jeśli przyjmiemy, że mistrzowie świata zdobędą sześć punktów w dwóch pierwszych spotkaniach. Kto wie, może się uda.
Jacy piłkarze, Twoim zdaniem, błysną na MŚ w zespole słowackim?
Marek Hamsik, Miroslav Stoch i Vladimir Weiss. Ta trójka dysponuje znakomitym dryblingiem, szybkością i świetną techniką.