Panu już dziękujemy


7 lipca 2012 Panu już dziękujemy

Iście rycersko zachował się Grzegorz Lato. Nie odda swojej posady bez walki. Mimo nieprzychylności mediów i społeczeństwa kandyduje na stanowisko prezesa PZPN-u.


Udostępnij na Udostępnij na

Zabrakło jedynie wyniku sportowego, przez pryzmat którego wiele osób ocenia moją pracę i uważa, że od niego powinna zależeć moja decyzja. Zdecydowałem się kandydować, ponieważ uważam, że zachowanie ciągłości działań dobrze wpłynie na PZPN. Znam środowisko i wiem, co trzeba zrobić, aby w piłce działo się lepiej.

Korupcja niszczy polską piłkę

Grzegorz Lato
Grzegorz Lato (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Racja. Z wyniku sportowego możemy oceniać selekcjonera Smudę, a nie prezesa PZPN-u. Jaki sukces odniósł zaś Lato? Euro było sukcesem, ale sukcesem całego narodu. Przyczynił się do niego rząd, polskie społeczeństwo. PZPN zakłócał przygotowania do Euro raz po raz wybuchającymi aferami. Najgłośniejsza z nich to afera taśmowa. Grzegorz Kulikowski udostępnił nagrania oskarżające o korupcję Grzegorza Latę i ówczesnego sekretarza, Zdzisława Kręcinę. W tej aferze chodziło o miliony złotych. Ileż to musiał od 1983 r. wynieść Kręcina z PZPN-u?! PZPN jako jeden z nielicznych związków sportowych jest w dobrej kondycji i ma ustabilizowaną sytuację finansową, powiedział w czwartek prezes PZPN-u. No to gratulacje! Gdyby nie pewne przekręty w PZPN-ie, gdyby nie imprezy organizowane przez PZPN to może bylibyśmy związkiem w najlepszej sytuacji finansowej w Europie. Dobrze, co więc zamierza pan zrobić z tymi pieniędzmi? Może w końcu należy zmienić strukturę szkolenia młodzieży? – Wiem jednak, że wiele spraw wymaga natychmiastowej poprawy. Znam środowisko i wiem, co trzeba zrobić, aby w piłce działo się lepiej – mówi Lato. Tak, bo gorzej już chyba nie będzie. Wiele spraw wymaga poprawy. Wymaga, ale niestety pan tego zmienić nie potrafi.

Prezes poliglota

Czy to wypada, aby prezes kraju organizującego Euro nie potrafił bez  tłumacza porozmawiać z szefami UEFA, dziennikarzami? Wymagamy od Obraniaka, żeby nauczył się polskiego. Czy należy wymagać od człowieka żyjącego całe życie we Francji, aby nauczył się jednego z najtrudniejszych języków, skoro głowa polskiego futbolu nie potrafi mówić po angielsku? Może jednak za dużo wymagamy od pana prezesa. Najpierw niech nauczy się wypowiadać po polsku. Prezes poliglota:

Euro dzięki Surkisowi

Jakże słodziła dziś naszemu związkowi jego rzeczniczka, Agnieszka Olejkowska – To dzięki działaniom PZPN-u Polska otrzymała organizację piłkarskich mistrzostw Europy. Związek znajduje się w bardzo dobrej kondycji finansowej, co w dużej mierze jest zasługą obecnych władz. O czym pani mówi? Gdyby nie Hryhorij Surkis to dalej stałaby pani w korkach, udzielała wywiadów na starych, zniszczonych stadionach, latałaby pani z kadrą z zatłoczonych polskich lotnisk. Euro to my otrzymaliśmy właśnie dzięki Surkisowi. Ukrainiec kontrolował wszystko, co działo się w Cardiff w 2007 r. Ten człowiek załatwił Polsce i Ukrainie Euro 2012. I jeszcze jedno, związek znajduje się w dobrej kondycji finansowej aktualnych władz. A w jakiej mógłby się znajdować, gdyby nie przekręty tych i wcześniejszych władz? Jeżeli uważa pani, że związek organizacyjnie wygląda dobrze, to jak pani wytłumaczy walkower, który nam groził w meczu otwarcia Euro 2012 z Grecją?! Boenich, Perquis, Polanski mogli nie zagrać na mistrzostwach Europy, bo w siedzibie światowej federacji brakuje ważnych dokumentów, z których najistotniejsze są deklaracje zawodników o chęci gry w barwach reprezentacji Polski. Gdyby nie powiadomiła nas o tym FIFA, a zawodnicy wystąpiliby w meczu z Grecją, mecz przegralibyśmy walkowerem. Chyba wypadałoby, aby związek takie rzeczy miał zapięte na ostatni guzik, a nie zapinał go dopiero dzień przed meczem.

Nikłe szanse Laty

„Razem możemy więcej
„Razem możemy więcej” (fot. Jacek Boczarski/ProgressForPoland.com)

Dzięki Euro mamy piękne stadiony, ale niestety ich nie wykorzystujemy. Mecz z RPA rozegramy w… Bydgoszczy na stadionie olimpijskim. Jak wy chcecie zmienić oblicze polskiej piłki? Po co były więc budowane te stadiony, skoro aktualny zarząd z prezesem Latą na czele woli grać w Bydgoszczy?

Cieszmy się jednak z tego, że Grzegorz Lato ma nikłe szanse, aby wygrać wybory. Aktualny prezes próbował mieszać w wyborach w Białymstoku. Wysłał na walne prezesa ekstraklasy SA Marcina Animuckiego, aby poprowadził obrady. I Lato, i Animucki zostali wyśmiani przez działaczy. Akcja „pasztet” zakończyła się kolejnym niepowodzeniem prezesa PZPN-u. Niwelując tym samym jego szanse na wygranie wyborów prawie do zera. Na dzisiaj chęć startu w wyborach ogłosiło dwóch dżentelmenów: Grzegorz Lato i… (uwaga, uwaga) Zdzisław Kręcina.

Komentarze
Pika (gość) - 13 lat temu

Dawajcie Bońka na prezesa, a zrobi porządek z jego
świtą.
A temu grubemu, łysemu gburowi już
podziękujemy.
Starczy już kompromitacji polskiej piłki na arenie
międzynarodowej.

Najnowsze