Ostatnia szansa Liverpoolu


Przed FC Liverpool jeden z najważniejszych meczów w jego najnowszej historii. Jeśli The Reds nie pokonają na Anfield Road Besiktasu Stambuł, stracą wszelkie szansę na awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów, a Rafael Benitez prawdopodobnie pożegna się z posadą menedżera zespołu z miasta Beatlesów.


Udostępnij na Udostępnij na

Trzy mecze, jeden remis, dwie porażki, dwa gole strzelone i cztery stracone- to bilans LFC na półmetku fazy grupowej Champions League. Szanse na awans Liverpoolu są już czysto matematyczne, bo The Reds muszą w trzech ostatnich spotkaniach nie tylko zwyciężać, ale również liczyć na potknięcia ekip bezpośrednio ich wyprzedzających. – Nie mogliśmy wygrać u siebie z Marsylia – mówi Benitez, jednocześnie zapowiadając: – Ale z Besiktasem już musimy. Mimo słabszej ostatni formy, kiedy kibice i dziennikarze pytają mnie kto wygra, odpowiadam z pełnym przekonaniem- my. Jamie Carragher przyznaje, że szczególnie liczy dziś na wsparcie kibiców. – Nasi fani zawsze nam pomagali i apeluje by tak samo było i w dzisiejszej potyczce – mówi. Dobrą wiadomością dla fanów z The Kop, jest powrót do gry Fernando Torresa, wciąż za to pauzować zmuszeni są Daniel Agger i Xabi Alonso. Znacznie większy ból głowy ma szkoleniowiec Besiktasu, Ertugrul Saglam, który nie będzie mógł skorzystać z usług Gokhana Zana, Rodrigo Tello i Marcio Nobre. – Nie zawsze jest tak jak sobie to wymarzyłeś – przyznaje Steven Gerrard. Ale my jesteśmy Liverpoolem i już nie raz wychodziliśmy obronną ręką z opresji. Teraz będzie podobnie, bo nikt nie ma wątpliwości, że stać nas na awans.

Równie ważny mecz odbędzie się na Celtic Park, gdzie The Bhoys zmierzą się z Benfiką Lizbona. Oba zespoły jak do tej pory mają na swoim koncie zaledwie trzy punkty i przegrany w tej potyczce o awansie będzie musiał zapomnieć. Faworytem wydaje się być zespół Artura Boruca i Macieja Żurawskiego, ale to w Lizbonie są bardziej pewni siebie. – Widziałem ostatnio wiele występów Celtów na DVD i muszę przyznać, że nie rozegrali w europejskich pucharach zbyt wielu dobrych meczów – otwarcie mówi Nuno Gomes. W potyczce z nami i Szachtarem, Celtic nie stworzył sobie zbyt wielu okazji do zdobycia gola, zaś z Milanem wygrał szczęśliwie. Jesteśmy znacznie lepsi od Szkotów, co pokażemy dzisiaj na boisku.

Ciężkie potyczki czekają również Schalke i Valencię, które zamierzą się z Chelsea i Rosenborgiem. W weekend, Niebiescy sensacyjnie przegrali w 12. kolejce Bundesligi z Energie Cottbus. – Ta porażka ma ekstremalnie gorzki smak, ale musimy się podnieść – powiedział po spotkaniu Mirko Slomka. Bo z taką grą przeciwko Chelsea, możemy zdziałać niewiele. Nietoperze z kolei gościć u siebie będą Rosenborg, który przed dwoma tygodniami sensacyjnie rozbił ich u siebie 2:0. Na ławce trenerskiej El Che zadebiutuje Ronald Koeman. – Jeden dzień to strasznie mało na przygotowanie zespołu do tak ważnego meczu – przyznaje Holender. Ale nie mam wyjścia.

Real jedzie do Pireusu, na spotkanie z Olympiakosem. – W Madrycie wygrali z nami wysoko, ale Pireus to zupełnie inna bajka. Tu nie będzie Królewskim tak łatwo jak na Santiago Bernabeu – zapowiada Michał Żewłakow.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze