Dziś Polska zagra towarzyskie spotkanie z Bośnią i Hercegowiną. Będzie to ostatni mecz "biało - czerwonych" w tym roku. Pojedynek został uznany jako oficjalny, choć w obu jedenastkach brakuje czołowych piłkarzy.
Mecz odbędzie się w Belek, w Turcji, gdzie od poniedziałku na zgrupowaniu są Polacy. Leo Beenhakker zabrał tam jedynie wyróżniających się piłkarzy, grających na co dzień w Orange Ekstraklasie, bądź rozgrywkach Młodej Orange Ekstraklasy. Dużo mówi się o tym, że zgrupowanie to jest przeglądem kadry i pierwszym etapem selekcji do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Przed zawodnikami stoi wielka szansa na pokazanie własnych umiejętności i ewentualne zapisanie się w pamięci Beenhakkera.
Reprezentacja Bośni i Hercegowiny też nie zagra w podstawowym składzie. „Żuto Plavi” mają wystawić olimpijską jedenastkę, co oznacza występ zawodników do 23 lat (+ maksymalnie trzech starszych).
Do tej pory nikt w ekipie „biało – czerwonych” nie narzekał na kontuzje i urazy. Dopisuje też pogoda. W Turcji jest słonecznie, temperatura waha się w granicach 10 – 15 stopni, choć przelotnie pada deszcz.
Wczoraj kadrowicze trenowali dwukrotnie. Szkoleniowiec dał im nawet pograć w siatkonogę. Dziś nie ma już w planach treningu. Polacy mają jedynie wybrać się na spacer.
Transmisję meczu Polska – Bośnia i Hercegowina przeprowadzi TVP 2. Początek o godzinie 17:50.
Przypuszczalny skład Polski:
Mariusz Pawełek – Grzegorz Bartczak, Marcin Kuś, Adam Kokoszka, Tomasz Lisowski – Szymon Pawłowski, Piotr Kuklis, Michał Goliński, Piotr Madejski – Paweł Brożek, Tomasz Zahorski
