Francja ze względu na swoją liczbę ludności, potencjał gospodarczy, pozycję w Europie i silną armię uchodzi za jedno z najpotężniejszych państw świata. Czy tak samo jest w piłce nożnej? Nikogo nie trzeba przekonywać, że tak. Każdy zna legendarnego Henry’ego czy Zinedine'a Zidane'a, a z obecnie grających Francka Ribery’ego. A jak sprawa ma się z francuską młodzieżą?
Na początku XVII wieku Francja dołączyła do grona imperiów kolonialnych, co doprowadziło do tego, że dzisiaj znalezienie prawdziwego Francuza z krwi i kości jest niemal niemożliwe. Oczywiście to w żartach, ale populacja mieszkańców tego państwa z korzeniami sięgającymi Czarnego Lądu jest przeogromna. To czynnik, który świadczy też dzisiaj o potędze Republiki Francuskiej. Kolonizacja francuska w swoich początkach miała ogromny rozmach, sięgała nawet 110 milionów osób. Dziś Francja ma 65 milionów mieszkańców, z czego znaczną część stanowią ludzie z korzeniami sięgającymi dalej niż Morze Śródziemne. Oczywiście są to Francuzi, którzy funkcjonują normalnie i mają takie same prawa jak rdzenni mieszkańcy tego kraju. Tak samo pracują, chodzą do szkoły i… grają w piłkę.

Piłka nożna to we Francji najważniejsza dyscyplina sportu, która daje świetne perspektywy rozwoju i możliwość pracy z kompetentnymi osobami, co znajduje przełożenie na wyniki. Reprezentacja Francji w piłce nożnej od lat była, jest i pewnie będzie czołową europejską drużyną, z którą musi się liczyć każdy. Ligue 1 to jedna z najważniejszych lig piłkarskich na świecie, grają tam uznane marki, na trybunach zasiada duża liczba kibiców, rozgrywki są atrakcyjne i ostatnimi czasy obraca się tam dużymi pieniędzmi. I właśnie te pieniądze to czynnik, który znacznie wspomaga jakość piłki młodzieżowej. Francja dysponuje świetnymi piłkarzami, takimi jak: Karim Benzema, Eric Abidal, Samir Nasri czy wspomniany Franck Ribery. Utalentowanych zawodników, którzy w niedalekiej przyszłości mają zastąpić obecne gwizdy, też nie brakuje.
Jednym z nich jest Hervin Ongenda, urodzony 24 czerwca 1995 roku w Paryżu zawodnik pochodzenia kongijskiego. Jest piłkarzem czołowej francuskiej drużyny, a mianowicie Paris Saint-Germain, do której dołączył w styczniu 2007 roku. Czarnoskóry piłkarz ważący 70 kilogramów w barwach PSG zadebiutował 6 stycznia 2013 roku w Pucharze Francji w meczu z Arras. Debiut 17-latka w krajach zachodnich jest czymś naturalnym, nie wzbudza większych emocji, więc postać Hervina Ongendy nie zyskała wtedy dużego rozgłosu. Jednak kiedy 3 sierpnia 2013 roku zagrał w Superpucharze Francji przeciwko Girondins Bordeaux i zastąpił Javiera Pastore w 73. minucie, a osiem minut później dał wyrównanie PSG, zaczęto mówić o potencjale młodego Francuza. Debiutował w sześciu reprezentacjach młodzieżowych Francji, zawsze ustawiony jako nominalny napastnik.
O piłkarzu pochodzenia kongijskiego robi się głośniej w całej Francji. Gazety poświęcają mu coraz więcej miejsca, a Hervin Ongenda dalej wykonuje swoje obowiązki. W meczu z Bordeaux zaliczył asystę przy trafieniu na 2:1, które dało zwycięstwo PSG. Ten młody piłkarz już jest dla paryżan bardzo ważnym zawodnikiem, dbają o niego jak o własnego syna, żeby nie przytrafiła mu się żadna kontuzja, aby jego rozwój przebiegał wzorowo. Robią też wszystko, aby żaden klub nie podkupił tego wielkiego talentu. „Le Parisien” uważa, że Chelsea, Liverpool i Manchester City śledziły poczynania zawodnika, zanim podpisał kontrakt z klubem Ligue 1. „L’Equipe” zaś pisze, że Chelsea wysłała specjalnego pośrednika, który miał spróbować wydobyć piłkarza z Parc des Princes przed podpisaniem kontraktu z PSG, który został zawarty do czerwca 2016 roku.
Hervin jest często wystawiany przez trenera Laurenta Blanca na prawym skrzydle, gdzie zastępuje Javiera Pastore. Blanc co rusz stawia na tego młodego zawodnika mimo „kłopotu” bogactwa w drużynie paryżan. – Ongenda jest bardzo dobrym graczem – powiedział Blanc po meczu z Bordeaux. – Czyta grę i dobrze się ustawia, i jest bardzo ruchliwy, świetny pod bramką i bardzo wytrzymały. Dużo świetnych cech, a jest jeszcze bardzo młody. I rzeczywiście, Hervin jest niebywale szybki, skuteczny pod bramką, gdzie stwarza olbrzymie zagrożenie, rasowy napastnik, który nie zwykł marnować pewnych sytuacji, dodatkowo Ongenda jest zawodnikiem uniwersalnym, może zagrać na skrzydle, w ataku lub nawet jako klasyczna „dziesiątka”. We Francji porównywany do Leo Messiego, jednak daleko mu do argentyńskiego stylu gry, jest to raczej afrykańska fantazja połączona z francuską techniką i odwagą.
Pomimo 18 lat już został okrzyknięty nadzieją francuskiej piłki nożnej. Ojciec Ongendy uważa, że nastolatek dostanie więcej szans, aby zaprezentować się w Paryżu w tym sezonie. Ten rok to nauka dla Heverina, często będzie potrzebny trenerowi. Współpracując z takimi graczami jak Zlatan Ibrahimović i Edinson Cavani, może wiele się nauczyć, aby się rozwijać i dotrzeć wysoko.
Nie chce robic z tego afery, ale polecam przeczytac
tekst dwa razy przed publikacja. 'warzący'? :)
Czy był już tekst apropo Bakkali?
http://www.igol.pl/article,59621.html :)