Ivica Olić ostatnie tygodnie spędził na ławce rezerwowej. Napastnik Bayernu Monachium nie jest zadowolony ze swojej pozycji. Chorwat zapowiedział, że jeśli ta sytuacja się nie zmieni, to odejdzie z klubu.
Ivica Olić wystąpił w środowym meczu z Ingolstadt w ramach Pucharu Niemiec. Bayern pewnie wygrał 6:0, ale Chorwat nie mógł być w pełni zadowolony, bo na boisku pojawił się dopiero w 62. minucie, zmieniając Muellera.

– Po każdym występie czuję się trochę lepiej – powiedział Olić. – Ale byłem zawiedziony, że nie wyszedłem w pierwszym składzie. Na koniec cieszyłem się z tych 30 minut.
Mimo że to był najdłuższy występ Olicia w tym sezonie, napastnik wciąż nie jest zadowolony ze swojej sytuacji i zapowiada, że jeśli nic się nie zmieni, to odejdzie. – Zawsze miałem nadzieję, że zagram. Przez długi czas leczyłem kontuzję, może potrzebuję więcej cierpliwości. W każdym razie czuję się dobrze i zawsze powtarzałem, że nie jestem szczęśliwy, gdy nie gram. I teraz znowu to mówię.
– Gdy widzę, że przez dłuższy czas nie dostaję szans na grę, to myślę o zmianie. Zawsze mówiłem, że nie cieszy mnie siedzenie na ławce u schyłku mojej kariery. Jeśli nie mogę grać tutaj, to spróbuję gdzieś indziej.
Olić był kluczową postacią Bayernu w sezonie 2009/2010, podczas którego zdobył 19 goli we wszystkich rozgrywkach, a jego zespół zdobył mistrzostwo i puchar kraju oraz dotarł do finału Ligi Mistrzów.
Jednak z powodu kontuzji kolana Olić przegapił początek rozgrywek 2010/2011 i w hierarchii Heynckesa znajduje się teraz za Gomezem, Muellerem oraz młodym Petersenem. W obecnym sezonie Chorwat wystąpił w zaledwie pięciu spotkaniach i spędził na boisku łącznie tylko 72 minuty.