Okiem Eksperta: Piłkarska wiosna


1 marca 2009 Okiem Eksperta: Piłkarska wiosna

Ruszyła piłkarska wiosna. Wszyscy, którzy liczyli, że nic się nie zmieni w układzie ligowych sił, mogą się mocno zdziwić.


Udostępnij na Udostępnij na

Wisła Kraków zremisowała w Bytomiu i to był pierwszy sygnał, że zespoły walczące o utrzymanie się w Ekstraklasie będą dobrze przygotowane do początku rundy wiosennej. W derbach Śląska lepszy był Górnik Zabrze, do którego tym razem uśmiechnęło się szczęście.

Jerzy Engel
Jerzy Engel (fot. jerzyengel.pl)

W derbach Warszawy wynik bezbramkowy z lekkim wskazaniem na Polonię, ale wrażenie artystyczne w futbolu liczy się mniej od zdobytych punktów i ten jeden zdobyty punkt należy w tej sytuacji zapisać na korzyść Legii, bo choć blisko domu, to jednak grała na wyjeździe. Polonia pokazała solidność, a więc dokładnie to, czym uciułała punkty jesienią i kto wie, czy nie będzie to najważniejszy atut w walce o miejsca pucharowe, a nawet o mistrzostwo.

Znakomicie rozpoczęła Jagiellonia, udowadniając, że należy się im szacunek, a nie dywagacje o degradacji z różnych względów. Imponujący powrót na polskie boiska Tomka Frankowskiego. Znakomity strzelec potwierdził tylko, że jak ktoś umie zdobywać bramki, to będzie to robił w każdym zespole. Zmieniony ŁKS, wzmocniony byłymi kadrowiczami Tomaszem Hajto i Piotrem Świerczewskim zrobił wielką niespodziankę, zwyciężając w Wodzisławiu.

Od zwycięstwa rozpoczęła Cracovia i już tylko te statystyki pokazują, że zwycięstwa drużyn znajdujących się w dole tabeli ligowej zwiastują bardo interesującą rundę wiosenną. Klasę pokazał Lech Poznań zwyciężając w Bełchatowie, co pozwoliło oddalić się zespołowi z Poznania na dwa punkty od Legii i pięć od Wisły.

Wspomnieć należy o kolejnym rekordzie liczby kibiców na meczu ligowym. Derby Śląska zgromadziły ponad 40 tysięcy kibiców, którzy przez moment zapomnieli, po co tam przyszli, co jednak nie zmieni opinii, że kiedy będą piękne stadiony, to z pewnością zapełnią się kibicami do ostatniego miejsca.

Mieliśmy w tym tygodniu dwa wspaniałe sukcesy polskich sportowców. Justyny Kowalczyk i Tomasza Adamka. Oboje po swoich sukcesach powiedzieli dokładnie to samo – że wypełnili zadania i taktykę przygotowaną dla nich przez trenerów. Sukcesy wszystkich sportowców w sportach indywidualnych czy w grach zespołowych nie byłyby możliwe bez bliskiej współpracy trenera z zawodnikiem. Jeszcze nie tak dawno mogliśmy podglądać i podsłuchać, jak prowadził zespół reprezentacji piłkarzy ręcznych do sukcesów Bogdan Wenta. Większość naszych zespołów ligowych jest dobrze przygotowana do rundy wiosennej i dlatego gratulacje należą się trenerom.

Komentarze
Berq (gość) - 15 lat temu

Bardzo optymistyczny artykuł w wykonaniu naszego
nieomylnego eksperta. Słodycz jak fontanna tryska z
każdego zdania. Trenerzy uczą a zawodnicy słuchają.
Generalnie odnoszę wrażenie, że w ekstraklasie jest
fajnie a wręcz wzorowo. Polska myśl trenerska
niedługo zaobfituje rozkwitem na światową skalę.
Wytrenowanych zawodników kupią czołowe kluby Europy a
o naszych znakomitych trenerów upomną się
reprezentacje innych krajów.

Kolejne zadanie pt: "Jak pokazać, że jestem jedynym
kandydatem na selekcjonera reprezentacji Polski"
wzorowo odrobione przez Pana Engela. Boli mnie
jedynie to, że Pan Engel sprytnie obraca słowem i
próbuje nawiązać do sukcesów Bogdana Wenty czy
Justyny Kowalczyk. Nie Panie Jerzy. Miał Pan już
okazję pokazać jakim jest Pan trenerem. Największym
Pana sukcesem był awans z nie najmocniejszej grupy do
Mistrzostw Świata. I to tyle. Bogdan Wenta w
przeciwieństwie do Pana poprowadził zespół do medalu.
Pan zakończył na fazie grupowej.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze