Okiem Eksperta: Coraz więcej niewiadomych


19 marca 2009 Okiem Eksperta: Coraz więcej niewiadomych

Mecz Górnika Zabrze z Lechem Poznań był okrasą ostatniej kolejki rozgrywek i kolejnym znakomitym widowiskiem, jakie mogliśmy oglądać w polskiej Ekstraklasie. Wierzący w możliwość uratowania jednego punktu Lech Poznań walczył do końca i jego trud został nagrodzony.


Udostępnij na Udostępnij na

Górnik pokazał się z bardzo dobrej strony i na tle lidera polskiej ligi wypadł bardzo korzystnie. Ten mecz odkrył przed nami prawdziwe możliwości zabrzan i chociaż kalendarz gier mają bardzo trudny, to w takiej formie, jaką pokazali w meczu z Lechem, nie powinni obawiać się żadnego przeciwnika.

Jerzy Engel
Jerzy Engel (fot. jerzyengel.pl)

Ciekawy mecz oglądaliśmy w Białymstoku, gdzie miejscowa Jagiellonia pokonała Legię Warszawa. Para Frankowski – Grosicki, wspomagana przez Bruno i walczących z niezwykłą determinacją pozostałych piłkarzy, pokazała futbol na najwyższym poziomie, a bramka Tomka Frankowskiego i asysta Grosickiego mogą konkurować z fragmentami z najlepszych boisk europejskich. Nie zwalnia tempa ŁKS, który pokonał Polonię Warszawa i wbrew wszelkim przewidywaniom przedsezonowym wyrasta na miano „rycerza wiosny”. Oby tylko starczyło piłkarzom entuzjazmu i determinacji w kolejnych meczach, a zasłużony dla polskiej piłki nożnej klub nie będzie miał żadnych kłopotów poza infrastrukturalnymi i finansowymi.

Odbudował się chorzowski Ruch, szkoda tylko, że kosztem innego zasłużonego dla polskiej piłki nożnej klubu – Polonii Bytom. Był to ostatni mecz dla trenera Marka Motyki. Bardzo ubolewam nad utratą pracy przez każdego szkoleniowca, ale tak w przypadku Marka Motyki, jak również Jacka Zielińskiego z Polonii Warszawa, jest mi tym bardziej żal, bo obaj mają ugruntowaną, dobrą pozycję na rynku trenerskim. Widać, że właściciele wyżej wymienionych klubów nie wytrzymali ciśnienia i podjęli najbardziej populistyczną w takich sytuacjach decyzję. Z zainteresowaniem będziemy śledzić zmiany, jakie po tych roszadach nastąpią w klubach.

Nie wykorzystał swojej szansy Śląsk Wrocław i wrócił z Wodzisławia tylko z jednym, a może aż z jednym, punktem, biorąc pod uwagę, że Jan Woś nie strzelił karnego dla Odry. Największą stratę poniosła jednak krakowska Wisła. Prócz dwóch punktów, które zostawiła w Bełchatowie, straciła na długo swojego najlepszego piłkarza, Pawła Brożka. Kontuzja stawu kolanowego w powtórkach telewizyjnych wyglądała bardzo źle i wszyscy oczekują rzetelnej oceny urazu, jaką można będzie zrobić poprzez artroskopię stawu kolanowego. Trzymam kciuki za szybki powrót Pawła na boisko, bo bez najlepszego strzelca naszej Ekstraklasy liga i reprezentacja, nie mówiąc już o Wiśle Kraków, będą uboższe.

Punktuje Piast Gliwice, a wygrana na zawsze gorącym terenie Arki była nie lada sensacją. Jeśli dodamy do tego łatwe zwycięstwo Cracovii nad Lechią Gdańsk, to wnioski nasuwają się same. Coraz ciekawiej dzieje się w naszej Ekstraklasie, mecze stoją na wyższym poziomie, a dramaturgia widowisk przyciąga na trybuny coraz większą liczbę widzów. Oby tak dalej, bo wysoka forma piłkarzy, prezentowana na boiskach ligowych, zwiastuje dobrą grę naszej Reprezentacji Narodowej w meczach z Irlandią Płn. i San Marino. A komplet punktów zdobytych w tym dwumeczu będzie gwarantem dobrej wiosny polskiej piłki nożnej w roku 90-lecia PZPN-u.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze